Pamiętamy jak Aleksander Kwaśniewski ewakuował się z budynku sejmu po drabinie?
Niektórzy zapomnieli, ale kto chce ten pamięta.
Pytanie na dzisiaj brzmi: Który poseł doniósł dziennikarzom na Ludwika Dorna?
Dlaczego - jak piranie – dziennikarskie hieny łaknęły jego krwi?
W jaki sposób śledcze instynkty w sobie obudzili i tę dziennikarską dociekliwość?
O standardach sobie przypomnieli?Etyka dziennikarska świętowała pięć minut.
A Ludwik Dorn? Jutro sejmowe piranie znajdą sobie inną ofiarę, to są najwazniejsze infa.
Ale kto doniósł? Potrafią to gwiazdy sejmowego dzienikarstwa ustalić i ujawnić?
To mnie interesuje.
Inne tematy w dziale Polityka