Niech mówią, co chcą. Po pierwsze nie zginęliśmy, więc nie będzie im tak łatwo zrzucić na nas winę – pilot Mahomed Szamalow.
Co pilot rosyjskiego TU 154 miał na myśli?
Bardzo wiele mówiące słowa. Po przesłuchaniu jeden z pilotów Mahomed Szamalow, w wywiadzie dla stacji Life News podał swoją wersję przyczyny katastrofy.
Według niego, silniki Tu-154M zawiodły z powodu zaniedbania pracowników lotniska, którzy przygotowywali samolot do lotu.
Jestem na 100 proc. pewien, że zapomnieli dodać do paliwa dodatku, który zapobiega zamarzaniu – twierdzi Szamalow. Pilot oburzył się na wiadomość podaną wczoraj przez rosyjskie media, że winę za katastrofę ponosi załoga. „Niech mówią, co chcą. Po pierwsze nie zginęliśmy, więc nie będzie im tak łatwo zrzucić na nas winę”.
5 grudnia, niemal natychmiast po katastrofie rosyjska agencja Interfax (LINK) podała między innymi:
Błąd pilotów przyczyną wypadku Tu-154
„piloci zapomnieli włączyć pompy paliwowe, co spowodowało dostanie się powietrza do silników i przerwanie ich pracy” –anonimowi eksperci.
Pytanie. Kiedy nie anonimowi eksperci stacji telewizyjnych, przeproszą naszych pilotów?
Inne tematy w dziale Polityka