rekontra rekontra
4222
BLOG

Wzywam Adama Michnika

rekontra rekontra Polityka Obserwuj notkę 64

 

„A w sprawie katastrofy – nie uważa pan, że mogli bardziej nacisnąć Rosję, choćby w sprawie zabezpieczenia i przykrycia wraku?
Przecież to kompletny nonsens, jakie to ma znaczenie!?”
 
„Kompletny nonsens” na pytanie Piotra Najsztuba o działania rządu w poniedziałkowym wywiadzie dla „Wprost” mówi Adam Michnik.  Pyta, jakie to ma znaczenie, co się dzieje z wrakiem samolotu spoczywającym na płycie lotniska w Rosji. Wrakiem samolotu w którym zginął Prezydent Polski, polska elita polityczna i najwyższa generalicja Wojska Polskiego. Dla redaktora Michnika jest to kompletny nonsens.
Jakże inna wrażliwość od tej, którą niosły sobą setki tysięcy Polaków na Krakowskie Przedmieście, oddając hołd Parze Prezydenckiej oraz poległym w drodze do Katynia. Piszę poległym, gdyż zginęli służąc Polsce.
Ksiądz Józef Tischner w posłowiu do książki „Kościół, lewica, dialog”, które zatytułował, „Po co Pan Bóg stworzył Michnika” pisze, że koncepcja etyki politycznej Adama Michnika tworzy się „w duszy wrażliwej na wartości – duszy, która nurza się w historii”. Tak postrzegał Michnika dawno temu, wiele lat temu.
Gazeta
Poważna gazeta, żaden tabloid – Gazeta Wyborcza. Rozmówca? Bardzo poważny rozmówca, wybitny socjolog – profesor Jerzy Szacki. Pytany czy wczorajszy mord w Łodzi jest politycznym odpowiada: „Wiemy za mało, żeby to stwierdzić jednoznacznie. Nic nie wiemy o tym człowieku, nie znamy jego biografii”.
Jakiej informacji brakuje wybitnemu historykowi myśli społecznej, żeby wydusił z siebie, że mord jest polityczny? Zamachowiec szukając prezesa największej partii opozycyjnej, powtarzał, że chce go zabić, krzyczał, że ofiary giną zamiast niego. Policjantom tłumaczył, że na Jarosława Kaczyńskiego broń „ma za małą”, a wybitny umysł twierdzi, że … wiemy za mało. Czego brakuje Szackiemu? Jakiego elementu?
Poinformowany przez dziennikarza, że Jarosław Kaczyński powiedział, że zbrodnia w siedzibie PiS to wynik kampanii nienawiści, Szacki mówi, że prezes Kaczyński „postanowił wykorzystać to, co się stało, w samorządowej kampanii wyborczej”. Na koniec rozmowy pada pytanie o to, kto powinien się zabrać za uspokojenie polskiej sceny politycznej . Pada odpowiedź – „my wszyscy”. Czy zasadnym będzie moje pytanie, czy Jerzy Szacki zabrał się za uspokajanie atmosfery politycznej od właściwej strony?
Drugi rozmówca innego dziennikarza „Wyborczej” – znawca historii II Rzeczpospolitej profesor Tomasz Nałęcz wyrokuje: „Niestety, najczęściej to politycy PiS, na czele z Jarosławem Kaczyńskim, przemawiają językiem konfrontacji, nienawiści”. Publicysta gazety Marek Beylin zamieszcza krótki felieton „PiS znów fałszuje”, a współpracownik Waldemar Kuczyński, który na swoim blogu Polsce życzył jak najgorzej, aby tylko upadł rząd Jarosława Kaczyńskiego, tytułuje swój felieton „Ktoś sieje wiatr, burzę zbierają wszyscy”. Już w drugim zdaniu informuje czytelników, że ta atmosfera - dzisiaj nakręcająca się już z obu stron - jest dziełem braci Kaczyńskich i partii pod ich kierownictwem.
Partia jak KPP
Jakże może mówić (sądzić) inaczej, gdy jest środa, dzień wcześniej we wtorek doszło do pierwszego mordu politycznego w III RP, a w poniedziałek ukazał się w tygodniku „Wprost” wywiad z redaktorem naczelnym Gazety Wyborczej Adamem Michnikiem zatytułowany „PiS jak KPP”. Taki przykry zbieg okoliczności przytrafił się redaktorowi Michnikowi. Może mówić o nadzwyczajnym wprost pechu.
Zabójca strzelał z pistoletu, szefowi biura poselskiego PiS zamachowiec poderżnął nożem gardło, krzycząc, że nienawidzi Jarosława Kaczyńskiego, że nienawidzi PiS-u, a na okładce tygodnika „Wprost” widnieje: „Michnik mówi Najsztubowi: PiS jak KPP”.
I na stronie internetowej, przez cały tydzień to kłamstwo będzie wizytówką pisma gwiazdy dziennikarskiej III RP Tomasza Lisa. Co Michnikowi strzeliło do głowy, by takie idiotyzmy autoryzować? (Zakładam, że autoryzował swój wywiad).
Nie powinienem dopuszczać myśli, że chodzi o poczytność tygodnika. Norman Davies nie tak dawno ogłosił, że PiS jest sektą, z mediów dobiegają głosy, że PiS to partia faszystowska, dlaczego więc redaktor Michnik nie może pozwolić sobie na intelektualną prowokację (ekstrawagancję) i powiedzieć, że PiS jest jak KPP?
I całkowicie na poważnie tłumaczy Najsztubowi, że PiS jest opozycją, jaką przed wojną była partia komunistyczna, a dzień później dokonuje się zamachu na polityków tejże właśnie partii. Paradoks? Dlaczego Michnik, który z wielu względów zna komunizm i historię Komunistycznej Partii Polski jak mało kto, porównuje PiS z sowiecką partyjną ekspozyturą?
Przytoczę jego argumentację. Mówi, że cokolwiek by zrobiły jakiekolwiek rządy, choćby to było dobre i pożyteczne, to zdaniem KPP zawsze zasługiwało na potępienie i odrzucenie, dlatego, że „to było w ramach reguł gry”. Podkreślam - zdaniem Michnika KPP stosowało przed wojną reguły jakiejś gry.
KPP
Warto przytoczyć opinię Piotra Gontarczyka, autora książki o drodze do władzy PPR (Polskiej Partii Robotniczej), kontynuatorki nie tylko idei Komunistycznej Partii Polski, że bez wątpienia ruch komunistyczny w Polsce był sterowany i finansowany z Moskwy. Historyk IPN pisze, że KPP „był typową agenturą ZSRR”, a cele i metody działania partii komunistycznej były niemal tożsame z tymi, jakie sobie w Polsce wyznaczały organa sowieckiego wywiadu, tak wojskowego (GRU), jak i NKWD.
Michnik może sięgnąć do obszernej pracy badaczki historii KPP, profesor Krystyny Trembickiej i doczytać, że była to partia terrorystyczna, stosująca terror indywidualny już w 1925 roku. Przykład? Pierwszy z brzegu. Samuel Engel dopuścił się zabójstwa na skazanym przez sąd partyjny Edwardzie Łuczaku. Podkreślam – skazany przez sąd partyjny. W latach trzydziestych wewnątrz KPP tworzono bojówki. Czy redaktor Wyborczej posiadł tę wiedzę? zdaje sobie z tego sprawę?  
Zdaje się, że Adam Michnik – który w znanej rozmowie z Danielem Cohn-Benditem opublikowanej w 1988 roku wyznawał, że z wychowania jest komunistą i internacjonalistą – dość po łebkach poznawał historię Komunistycznej Partii Polski, albo należy dopuścić myśl, że manipuluje i kierowała nim zła wola, gdy ogłaszał swój sąd: „PiS jak KPP”.
Ma czelność głosić tezę – myśl formułuję wprost i bez owijania w bawełnę - że PiS jest jak partia, która była sowieckim tworem terrorystycznym, moskiewską agenturą i w tym samym wywiadzie mówi: „A bezmyślne powtarzanie, że Putin to jest nowy Stalin, oznacza robienie ludziom wody z mózgu…”
W dalszym ciągu omawiając argumentację Michnika – czytelnik dowiaduje się z wywiadu, że partia komunistyczna „państwo polskie chciała unicestwić i na jego miejscu zbudować państwo typu bolszewickiego”. I właśnie w tym sensie – tłumaczy swą myśl Michnik - opozycja, która sięga po taki język jak PiS, „nie jest normalną opozycją parlamentarną, jest opozycją antysystemową, antypaństwową”.
Nagonka
Język PiS-u Michnikowi się nie podoba. A język jego Gazety, jaki jest? Pierwszego z brzegu – Waldemara Kuczyńskiego? A czy Michnikowi podoba się jego własny język? Pamięta, co pisał o historykach IPN? Co pisał o swoich wydumanych wrogach i rzeczywistych przeciwnikach politycznych? 
I sięgam do eseju Adama Michnika „Smutek rynsztoków” (2005) i czytam: „Z czasem duch motłochu i język rynsztoka wdarł się do gazet, radia i telewizji”.  
I dalej: "Nienawistne oszczerstwo i język szczucia na wroga — to nektar rynsztoka. (…) Tym różni się logika demokratycznego sporu od logiki wojny domowej rozpętanej przez rynsztok. Spór rozstrzygają argumenty i wybory — wojny rozstrzygają oszczerstwa i kule. Dlatego zawsze szczęk oręża poprzedzony jest mową rynsztoka, która zatruwa umysły, deprawuje sumienia i odczłowiecza adwersarza, czyniąc zeń śmieć. Codziennie słyszymy dziś mowę rynsztoka — z gazet, programów telewizyjnych, z wieców partyjnych i trybuny sejmowej….”
Czy Michnik chce jeszcze pamiętać, że wojnę domową ogłosił jego własny Andrzej Wajda w Pałacu na Wodzie? Czy ogląda Szkło Kontaktowe stacji telewizyjnej zaprzyjaźnionej z Wajdą? Słucha czasem posła Palikota? Ogląda twarz wykrzywioną nienawiścią marszałka Niesiołowskiego?
 
„Nagonki miały swój osobliwy język: roiło się tam od groźnych przymiotników i patetycznych wykrzykników, a nazwiska służyły zwykle jako przezwiska”  
 
 
„Nieszczęsne psy gończe niegodziwych myśliwych... I tylko z rzadka rozlega się czysty głos humanisty, który przestrzega przed eksplozją nienawiści czy cywilizacją podłości. A przecież ten rzadki i słabo słyszalny głos jest zwiastunem nadziei — jak wtedy, w czasach Zoli i Masaryka, Narutowicza i Żeromskiego”. Czy Michnik potrafi na łamach dzisiejszego, środowego wydania swojej gazety wskazać „głos humanisty”?  Nie potrafił go znaleźć, czy nie chciał?
Kaczory
„Nieszczęsne psy gończe…” to także słowa Adama Michnika. Sięgnę, a jako michnikolog – nie musiałem kupować jego Dzieł Wybranych, gdyż mam wszystkie, i prawie wszystkie są w pierwszym wydaniu – a więc, sięgam do kolejnego eseju - „Naganiacze i zdrajcy” i czytam:
„Nagonki miały swój osobliwy język: roiło się tam od groźnych przymiotników i patetycznych wykrzykników, a nazwiska służyły zwykle jako przezwiska”  (…)
„Fenomen nagonek był ciekawy. Miały one w Polsce długą historię: bywały organizowane z nakazu władzy, ale bywały też inspirowane przez środowiska opiniotwórcze aspirujące do władzy; bywały również spontaniczną reakcją na wypowiedź jakiegoś śmiałka, który odważył się naruszać dogmaty uchodzące za niewzruszone. (…) Nagonka miała tych ludzi zohydzić, opluskwić, uczynić przedmiotem zbiorowej nienawiści i pogardy. Taki był sens nagonek międzywojennych na Gabriela Narutowicza i Stefana Żeromskiego”
Trudno oczekiwać od Moniki Olejnik, by obejrzała swoje rozliczne programy, których bohaterem uczyniła Janusza Palikota. Trudno, bym wzywał Bogdana Rymanowskiego do zastanowienia się, czy słusznie uczynił wpuszczając do swojego studia Palikota z zakrwawionym świńskim ryjem. Czy mam wymagać pogłębionej myśli od narybku Gazety Wyborczej? Ale od Adama Michnika chyba mam prawo wymagać!
Czy słyszał słowa, które padły na wiecu posła Palikota – „dajcie mi pałę na Kaczora”? Czy Adam Michnik słucha Palikota i nie tylko słucha, ale i słyszy, co on wypowiada? W tymże poniedziałkowym wywiadzie dla „Wprost” mówi o miłości Palikota do Gombrowicza. Obydwaj panowie w sposób wybiórczy musieli poznawać jego twórczość. Czy ta miłość nie kojarzy się redaktorowi naczelnemu Wyborczej, jako wykształconemu historykowi, z miłościami wielu „historycznych bohaterów”, którzy w dość osobliwy sposób zapisywali się w historii?
Adamie Michniku!
Marek Rosiak zginął w zastępstwie Jarosława Kaczyńskiego i musisz sobie z tego zdać sprawę. PiS nie jest jak KPP - z tych słów musisz się wytłumaczyć.
Na łamach GW od dawna promuje się osobę Palikota oraz od niedawna Tarasa. Czy muszę uzasadniać swoje spostrzeżenie? Sięgać po artykuły Wyborczej i cytować, czy muszę odwoływać się do wywiadu dwóch doświadczonych dziennikarek z Dominkiem Tarasem, który to wywiad zatytułowały „Krzyż żąda dostępu do morza?”
Czy do dialogu z Kościołem, chcesz Michniku używać Palikota i Tarasa?
Dlatego wzywam Adama Michnika do zabrania głosu. I pytam go. Jaki kształt nada linii redakcyjnej Gazety Wyborczej jej redaktor naczelny po 19 października 2010 roku? 
I pytam retorycznie.
Co usłyszałby Adam Michnik - a także co usłyszeliby jego dziennikarze – ten doskonale się zapowiadający Adam Michnik „o duszy wrażliwej na wartości – duszy, która nurza się w historii” od ks. Józefa Tischnera, autora „Polskiego kształtu dialogu”, zwanego kapelanem „Gazety Wyborczej”, gdyby ten sięgnął po egzemplarz Gazety wydany dzień po zamachu? Dzień po pierwszym w III RP politycznym mordzie.
 
Tekst ukazał się w Warszawskiej Gazecie nr 42.
Ps. Napisany w środę 20 października rano.
rekontra
O mnie rekontra

Ukryta przyczyna zdarzeń jest lepsza od jawnej. Tucydydes rekontrapl@gmail.com BLOG Historia 1. JÓZEF PIŁSUDSKI: Podczas kryzysów powtarzam - STRZEŻCIE SIĘ AGENTUR 2. Byłem w Instytucie Pamięci Narodowej. 3. Polscy pisarze fałszują Katyń. 4. Kuroń: "Lechu, idź w zaparte", a Borsuk wciąż milczy. Polityka 2. Szara eminencja Lesław Maleszka. 3. Utytułowany Lech Wałęsa - kalendarium III RP Przykładowy link do jednej z notek POLIS 1. Rzeczy, które musiały być powiedziane … 2. Świadkowie historii i ludzie tła Przykładowy link do jednej z notek Przykładowy link do jednej z notek ReKontry 1. Bajdy pana Wajdy 1. Polowanie z nagonką na IPN 2. Leszek Kołakowski: "Opinia w sprawie pojęcia wiadomości" 3. Prof. Nałęczowi o Białych Plamach i ranach zabliźnionych podłością 4. Niezwykle utalentowany redaktor Adam Michnik 5. Recenzja recenzji z tezą profesora Friszke 6. "SB a Wałęsa" w krzywym zwierciadle profesora Machcewicza. 7. Komunizm – „Chęć wykradzenia bogom ognia” 8. Dlaczego Adam Michnik chce zlikwidować IPN

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (64)

Inne tematy w dziale Polityka