"…. Żąda się wstrzymania budowy, gdy inwestor wykonał już 70 procent prac" - retorycznie pyta dziennikarka GW, a czego należy żądać się żąda gdy Państwo włożyło 100 milionów - pytam ja ?
Pisałem jak to od 18 lat Państwo buduje obwodnicę Augustowa, jak sobie z tym problemem mizernie radzi rząd Tuska.
Premier Tusk:
„4 grudnia 2007 roku premier Donald Tusk po spotkaniu z Barroso, zapowiedział szybkie uporządkowanie problemu:
"Chcemy postawić ten problem na nogi, bowiem dotąd stał na głowie”.
Rekontra:
Minęły trzy lata (SIC!) i w maju tego roku ogłoszono przetarg na zaprojektowanie i wykonanie obwodnicy. Czy państwo zdało egzamin? Tak premier Tusk stawia na nogi?
I minął zaledwie tydzień i przed chwilą przeczytałem, w „Naszym Dzienniku”:
Słowami rzucanymi na wiatr okazały się zapewnienia składane podczas ogłoszenia decyzji o zmianie wariantu budowy obwodnicy Augustowa.
Wiosną ubiegłego roku przedstawiciele rządu gwarantowali, iż ośmiokilometrowy odcinek tej drogi zbudowanej w pierwszym wariancie kosztem 100 mln zł będzie w dużej części wykorzystany przy budowie obecnie realizowanego wariantu przez Raczki.
Okazuje się, że:
1. Północna część w połowie wybudowanej obwodnicy Augustowa zostanie rozebrana
2. Na pewno przepadną miliony zainwestowane podczas budowy obwodnicy w pierwszym wariancie przy wykonaniu wiaduktu i innych elementów drogi na jej północnym odcinku.
3. Musimy rozebrać m.in. przepust, rozpoczęty wiadukt oraz przejście dla zwierząt gospodarskich
4. Trzeba rekultywować grunty
5. Południowej części (cztery kilometry drogi dwupasmowej) - nie uda się wykorzystać przy jej budowie w nowym wariancie.
6. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad za zerwanie umowy dotyczącej budowy obwodnicy Augustowa musi zapłacić firmie Budimex Dromex prawie 44 mln zł wraz z odsetkami.
Straty Skarbu Państwa powiększa wydane około 100 mln zł na budowę obwodnicy poprzednim wariantem.
Jakich argumentów użyła dziennikarka Wyborczej?
1. „ … zadaniem ekologów jest ochrona przyrody, a nie szkodzenie mieszkańcom Szklarskiej Poręby i turystom.
2. …. Żąda się wstrzymania budowy, gdy inwestor wykonał już 70 procent prac.
3. Skąd urzędnik z Warszawy wie, co leży w interesie mieszkańców oddalonej o 500 kilometrów Szklarskiej Poręby …..
Jak się zakończy sprawa kompleksu narciarskiego w Szklarskiej Porębie?
Niebawem będzie wiadomo, jak się postawi sprawę na nogi.
PS.
Właśnie natrafiłem na artykuł w Gazecie Wyborczej profesora Klausa Bachmanna (sprzed czterech dni) – więc uzupełniam notatkę:
Chronić przyrodę trzeba tam, gdzie ona jeszcze jest, w gminach, które nie mogą konkurować z ośrodkami czeskimi ….
Zaskakująca teza profesora Bachmanna – szczególnie jeżeli uwzględnimy, że prawdopodobnie cała redakcja biega po redakcyjnych korytarzach z zielonymi wstążeczkami - ekologicznymi:
„Blokowanie inwestycji w Karpaczu i Szklarskiej Porębie prowadzi tylko do tego, że tam za parę lat nie będzie ani przyrody, ani turystyki „
Oraz mało zaskakujące spostrzeżenie:
Konflikt o nowy wyciąg narciarski w Szklarskiej Porębie jest typowym dylematem między ochroną środowiska i gospodarką.
Inne tematy w dziale Polityka