PO zapowiadało zmniejszenie podatków, krakowscy (bez)radni postanowili popracować w kierunku liberalizacji na własnym odcinku i jak zwykle
gdy za obniżenie podatków biorą się socjaliści, wyszło źle.
Otóż (bez)radni z grodu Kraka postanowili znieść podatek od psów ale ... w zamian nadal finansować działanie Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami z kasy miejskiej.
Co z tego wynika ? Ano ludzie, którzy nie chcą mieć nic wspólnego z psami, zostaną zmuszeni finansować schronisko dla psów.
Radni chcą bym zaadoptował psa, ale ja nie lubię psów.
Tak więc zamiast liberalizacji jak zwykle otrzymaliśmy kolektywizację.
Jaki powód likwidacji podaja (bez)radni ? Znikomą ściągalność. Posiadaczom psów obojęta jest działalność TOnZ ?
Szanowni miłośnicy przenośnych farm pcheł, jeśli was jest tak dużo to schroniska powinny doskonale utrzymać się z dobrowolnych wpłat.
A może wasza miłość do szczekających, miauczących i wydających inne dźwięki szkodników jest jedynie werbalna i ograniczy się do krytyki mnie za nazwanie waszego pupilka szkodnikiem ?
Wnuk obszarnika, syn burżuja, wyzyskiwacz klasy robotniczej ( dokładnie 6 osób), razem z synem zniewalamy w patriarchalnej rodzinie 2 kobiety:
jedną dużą, drugą małą.
"Jaskiniowy antykomunista", miłośnik jazzu i rajdów samochodowych.
*W przeprowadzce do normalności*
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka