Co nam mówi data 1 sierpnia 1944 roku? O nie, to nie data wybuchu Powstania Warszawskiego. Z alternatywnej historii najnowszej Polski wynika, że tego dnia ulicami Warszawy przeszła defilada zwycięskich wojsk polskich, które u boku niemieckiego sojusznika pokonały sowieckie zagrożenie. Polska dogadała się z III Rzeszą, nie przeszkadzała jej w rozgrywkach z Zachodem, zezwoliła na eksterytorialną autostradę… Słowem, nie doszło do września 1939 roku, wojna z Sowietami rozpoczęła się w roku 1941, a armia polska uratowała skórę armii niemieckiej. Jedyne, co martwiło polskich polityków, to te niemieckie bazy wojskowe stacjonujące na Kresach Wschodnich. Rozmowy o ich likwidacji psuły nastrój Naczelnego Wodza i ministra spraw zagranicznych.
A tymczasem w Poznaniu dochodzi do dwóch bestialskich mordów. Ofiary łączy nie tylko młodość i dobre inteligenckie pochodzenie; łączy ich miejsce pracy. Tropem bezwzględnego zbrodniarza podąża doświadczony funkcjonariusz poznańskiej policji i urlopowany z frontu wschodniego kapitan piechoty. Śledztwo ujawnia planowaną operację o kryptonimie „Posen”.
Książka „Kryptonim Posen” to nie tylko świetny kryminał osadzony w realiach Polski dwudziestolecia międzywojennego. To także wspaniała opowieść z gatunku historical fiction, w której autor stara się obalić mit, jakoby sojusz z III Rzeszą mógł zagwarantować nienaruszalność granic i choć ograniczoną suwerenność II Rzeczpospolitej. Miłośnicy historii Poznania znajdą w niej jeszcze jednego bohatera - jest nim samo miasto, jeszcze nie zniszczone przez działania wojenne.
Inne tematy w dziale Kultura