Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Kiedyś, w biednych Chinach, Korei Płd., po wojnie w Japonii powstawały fabryki zachodnich koncernów. Teraz te kraje są potęgami gospodarczymi.
Taka fabryka to nie tylko jednostkowa inwestycja, ale wiele mniejszych firm już polskich w obszarze transportu, logistyki, obsługi utrzymania ruchu, z czasem także poddostawców komponentów.
Czy taki producent samochodów będzie sprowadzał, powiedzmy, uszczelki z odległych o 500, 800 kilometrów źródeł, jeśli w promieniu kilkunastu kilometrów ma miejscowego wytwórcę?
---------------------Ujgurzy jako fanatyczni islamscy najemnicy, w czasie wojny w Syrii dopuścili się wielu zbrodni na ludności.
Potwierdzasz zatem teorię niekonkurencyjnej gospodarki, której celem jest wspieranie gospodarki niemieckiej, poprzez produkowanie prostych podzespołów (najlepiej na licencji), których w samych Niemczech nie opłaca się produkować w takiej cenie, lub wymagałoby to wykorzystania własnych zasobów naturalnych, albo energetycznych.
Jest zasadnicza różnica między firmami Japońskimi a ich sukcesem gospodarczym. Wymień te, które założone zostały przez zachodnie koncerny po wojnie i nadal tam produkują z sukcesem.
Od wojny minęło prawie 80 lat czy tyle ma trwać pomysł na polską gospodarkę, abyśmy w roku 2101 doszli do tego co Japonia ma obecnie?
Jak potraktowano polskich transportowców - firmy przewozowe, które odniosły sukces doskonale wszyscy wiemy - rynek został "uregulowany" w interesie Niemiec i Francji, którym to si e nie podobało.
To są fakty. Nie ma wolnej konkurencji w UE zwłaszcza dla firm z Polski.
Polecam:
https://www.salon24.pl/u/realkonkret/1106323,obalanie-mitow-o-wolnosci-panujacej-w-ue-i-w-usa
Pan oczywiście by wolał, aby powstały fabryki Łady i Moskwicza.
Po drugie, takiej durnej prop-agitki w sowieckim stylu dawno nie czytałem, zbiór fałszywek i dętych kitów.
Nie będę pisał notek, które nawet pan byłby w stanie zrozumieć.
Ta notka jest (co najmniej) dla przeciętnie inteligentnej osoby.
Masowe tworzenie miejsc pracy spowodowalo poprawe warunkow zyciowych mieszkancow i odtworzenie klasy sredniej zniszczonej w znacznym stopniu za czasow Mao. Dla ludzi ktorzy pracowali na ryzowiskach stojac caly dzien po kolana w wodzie zarobienie 50 centow na godzine w fabryce gdzie bylo cieplo, dali jesc i jeszcze wlasne lozko w hotelowcu to byl awans i chetnych do pracy nigdy nie braklo a czasem nawet pojawialy sie ich braki. Jakimi byli pracownikami to juz inna historia ale wlasnie dzieki takiemu przebiegowi wydarzen Chiny byly w stanie wyeliminowac np glod w wiekszosci prowincji. Jasne, dodac nalezy jeszcze uwolnienie ziemi gminnej, dopuszczenie malego handlu itp wiec postep pomimo trwania teoretycznej przynajmniej czapy konunizmu byl widoczny.
Uklony
Panie drogi. U nas Joint Venture skończyło się za komuny a warunki pracy na roli, które pan opisuje, jeszcze wcześniej, bo wraz ze zniesieniem pańszczyzny (a w zasadzie przypisaniem do roli). Jednym słowem my ten etap cywilizacyjny mamy już dawno za sobą.
Nie rozumiem, czy proponuje pan powrót, czy też chwali chiński rząd i chce, aby w Polsce było tak samo - czyli permanentna inwigilacja i trochę lepsze warunki, niż na etapie Wielkiego Skoku (1958-1962) lub Chińskiej Rewolucji Kulturalnej (1965-1969)????
Uwagi moje dotycza Chin a wiec i Ujguristanu takze. Polityka Denga dala Chinom prawdziwy rozwoj ale zajelo im to troche czasu- od kiedy to Nixon z Kissingerem prowadzili tam tajne rozmowy. Polska miala inny punkt startowy jak najbardziej z tym, ze podobnie jak w Chinach jak sie nie ma potencjalu wlasnego to trzeba bazowac na cudzym. Teraz Chiny maja juz potencjal jak najbardziej, wystarczy chocby spojrzec na ich zbrojeniowke. Dzieki czemu ten kapital powstal?
W Polsce nie ma szans na wielki rozwoj technologiczny jesli ciagle goni sie sprawy biezace i na nic innego juz nie starcza. W koncu tez to od Was drodzy rodacy w Kraju zalezy jakie kierunki rozwoju popieracie i jaka wladze sobie w tym celu wybieracie i ilu z was jest realnie zainteresowanych tegoz Kraju rozwojem. Biadolenie, ze tylko montownie nie ma na obecnym etapie specjalnego sensu. jesli sie mowi o zmianie strategii to na czym owa zmiana mialby w tej chwili polegac? Od czego zaczac? Ma ktos jakies jasne pomysly? Watpie.
Uklony
Dlatego napisałem tę notkę. Najwyższa pora dokonać odpowiedniej analizy i ustalić, gdzie sie znajdujemy po 30 latach i dokąd zmierzamy.
W Chinach w latach 2004–2012 około 260 milionów pracowników uczestniczyło w masowej migracji ze wsi do miast. Robotnicy budowlani stanowią prawie połowę z nich. Obserwuje się pogłębiający się podział na obszary wiejskie i miejskie oraz rosnącą liczbę nielegalnych migrantów pracujących poza ochroną prawa pracy i wszelkich regulacji socjalnych. Dodatkowo wszyscy oni poddani są permanentnej inwigilacji i inżynierii socjalnej. Tworzą enklawy pracowników. Ci migranci - członkowie globalnego „prekariatu”, tworzą grupę społeczną opartej na słabości, niepewności i tymczasowości swojej egzystencji - zmieniają strukturę klasową Chin. Zmiany dotyczą także ich relacji rodzinnych i społecznych. Robotnicy, którzy budują chińskie miasta i obsługują je, a także ci, którzy produkują towary na świat do konsumpcji, to w większości pracownicy migrujący. Ich życie i praca jest uzależniona od decyzji rządzącej partii, która jest autorytarnym reżimem. Tam nie ma demokracji. Partia jest wszystkim a jednostka niczym. To nie jest żadna klasa średnia w sensie politycznym. Posiadają parę gadżetów, jak smartfony i inne bajery, które zarazem pozwalają na ich kontrolę. Coś, jak telefon służbowy, dzięki któremu szef może ci zawracać dupę o każdej porze dnia i nocy, a nawet cię szpiegować.Wielu uważa, ze ma tak nieciekawe, życie, ze za cenę gadżetu jest gotowa poświęcić nie tylko czyjąś ale i swoją wolność i prywatność.W Polsce też już przerabialiśmy okres masowej migracji ze wsi do miast. Czy to doprowadziło do sukcesu polskiej gospodarki? Do sukcesu i rozwoju społecznego? Wykształciła się klasa średnia, fundament dla wolności demokratycznych?Polityka była kiedyś terminem mającym szereg ogólnie pozytywnych konotacji, związanych z odpowiedzialnością, troską publiczną i rozwagą nad dobrem wspólnym. Jednak dziś jest to coraz bardziej brzydkie słowo, zwykle jest synonimem dwulicowości, korupcji, nieskuteczności i nieuzasadnionej ingerencji w sprawy zarówno publiczne, jak i prywatne. Dochodzi do zawłaszczania i demoralizowania dziedzin takich jak: prawo, medycyna, nauka, która przegrywa z moralnością, a przede wszystkim rodzina przegrywa z państwem i totalitarnymi ideologiami w nowym kolorowym tęczowym opakowaniu.