To historia z nieodległej przyszłości:
Znany aktor Jarosław Jakimowicz po raz kolejny szokuje społeczeństwo. Parę lat temu aktor zasłynął tym, że na mecz z Izraelem na stadionie narodowym im. Jonny Danielsa ubrał się w koszulkę z białym orłem i numerem 13. Jak powszechnie wiadomo liczba 13. Oznacza faszystowskie pozdrowienie Heil Mussolini! Oczywiście nikt wówczas nie dał wiary śmiesznym i nieudolnym tłumaczeniom skandalisty, że koszulkę otrzymał w prezencie i nie miał żadnego wpływu na to, jaki numer na niej widnieje. O złej woli aktora i działaniu obliczonym na prowokację świadczył znaleziony przy nim szalik z napisem Polska, a nie prawidłowym Polin. Aktor tłumaczył się wtedy, że nie zwrócił na to uwagi i omyłkowo sięgnął po szalik ze swojej kolekcji a nie po oficjalny szalik zgodny z przepisami PZPN.
Wczoraj aktor po raz kolejny wygłosił bardzo skandaliczne oświadczenie. Tym razem ogłosił swój coming out. Zamiast milczeć, bez cienia niestosowności wyszedł z szafy i publicznie przyznał się, że jest zatwardziałym heteroseksualistą i już się nie zmieni. Domagał się także respektowania praw mniejszości heteroseksualnej.
Oświadczenie zostało zgodnie potępione przez mainstrimowe media oraz przez wszystkie autorytety moralne, które są zbulwersowane wyjątkową bezczelnością i hardością w głoszeniu ekstremistycznych i niepopularnych poglądów. Profesorowie Uniwersytetu Adama Michnika wystosowali ogólnopolski list protestacyjny w tej sprawie do Rady Etyki Mediów, domagając się wpisania Jakimowicza na czarną listę osób niegodnych miana aktora i z dożywotnim zakazem wykonywania tego zawodu, cieszącego się przecież zasłużonym dużym szacunkiem i wysokim zaufaniem społecznym. Do protestu w sposób zdyscyplinowany masowo przyłączają się kolejni wykładowcy i studenci z postępowych uczelni a także regionalne koła gospodarzy wiejskich.
Aby zachować obiektywizm z dziennikarskiego obowiązku (choć niestety z wielkim ubolewaniem), musimy odnotować, że pojawiły się nieliczne głosy ekstremistów takich jak: Ziemkiewicz, Gadowski, Braun i Michalkiewicz, (których od dawna nikt nie bierze na serio), którzy postanowili wypromować się na dramacie osoby niedostosowanej społecznie. W Swoich wypowiedziach podnosili oklepane i anachroniczne argumenty, że społeczeństwo powinno być tolerancyjne wobec takich mniejszościowych postaw.
Nie dajmy się zwieść na manowce pokrętnej klerykalnej logiki, która ma zerowy odzew społeczny i zdobywa poklask głownie na prowincji pośród ludzi niewykształconych, nienowoczesnych i niepłacących podatków.
Rzecznik Praw Obywatelskich złożył już doniesienie do prokuratury oraz wnioskował o umieszczenie Jakimowicza w kolonii resocjalizacyjnej na dalekim wschodzie Unii Kontynentalnej. Zgodnie, bowiem z dyrektywami Unii Kontynentalnej - Nie ma tolerancji dla NIETOLERANCJI! Z dobrze poinformowanych źródeł dowiedzieliśmy się, że Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Robert Biedroń wstępnie przychylił się do tego wniosku, wyrażając przy tym stanowisko, że najdalej na jesieni jego pracownicy swoimi instrumentami wybiją Jakimowiczowi te pomysły rodem z głębokiego średniowiecza.
P.S.
Zupełnie nie rozumiem dlaczego moderator Salonu24 powyższą notkę usunął z działu POLITYKA i przeniósł do działu Rozmaitości
Humor. Ta notka wcale nie jest śmieszna. Nie została napisana dla poprawy humoru. Nie jest żartem, lecz stanowi poważne ostrzeżenie.
Inne tematy w dziale Rozmaitości