Dzisiejsza polityka zdominowana została prowadzonymi rozliczeniami z przeciwnikami politycznymi. Nasila się walka przeciwnych obozów politycznych, która niestety usuwa w cień próby naprawy naszej Ojczyzny. Propozycje naprawy, które podejmowane są we wspólnym interesie wszystkich obywateli, ponad istniejącymi podziałami. Celem mojej propozycji jest uczynienie aby system finansowania partii politycznych stał się bardziej transparentny (czytelny dla obywateli), ograniczał korupcję oraz nieuczciwy lobbing polityczny. W tej notce chciałbym skupić się tylko na jednym wybranym aspekcie finansowania partii politycznych dotyczącym kredytów bankowych wykorzystywanych przez partie polityczne.
Ustawa o partiach politycznych w rozdziale czwartym (art. 23a-41) zatytułowanym Finanse i finansowanie partii politycznych określa składniki tworzące majątek partii politycznej. Na tej podstawie oraz przy uwzględnieniu zakresu toczącego się obecnie sporu politycznego można generalnie wyróżnić następujące źródła finansowania:
• samofinansowanie (głównie składki członkowskie)
• finansowanie ze środków niepublicznych (np. kredyty, darowizny)
• finansowanie ze środków publicznych (głownie subwencje i dotacje z budżetu państwa)
KREDYTY
Obecnie przyjęte rozwiązania dopuszczają możliwość zaciągania kredytów bankowych na cele statutowe. Partie polityczne zaciągają kredyty głównie w latach, w których odbywają się wybory parlamentarne, kiedy ma miejsce znaczny wzrost ich aktywności oraz wydatków związanych z prowadzeniem kampanii wyborczej. Krzysztof Skotnicki powołując się na badania przeprowadzone przez Tomasz Gąsiora wskazuje, że w roku wyborczym 2015 dwie największe partie polityczne pozyskały kredyty w wysokości odpowiadającej 47% oraz 32% pozyskiwanych przez nie środków finansowych1.
Zgodnie z obowiązującym prawem kredyt może być udzielany wyłącznie przez instytucje bankowe. Natomiast pojęcie kredytu jest zdefiniowane w ustawie prawo bankowe (Dz.U. 2017 poz. 1876). Przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. W szczególności umowa kredytu określa zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu.
Komisja Nadzoru Finansowego w swoim raporcie o sytuacji banków w 2017 roku podała, iż na koniec 2017 r. Liczba banków komercyjnych wynosiła 35. Inwestorzy krajowi kontrolowali 14 banków komercyjnych oraz wszystkie banki spółdzielcze (w tym Skarb Państwa kontrolował 8 banków komercyjnych), a inwestorzy zagraniczni kontrolowali 21 banków komercyjnych oraz wszystkie oddziały instytucji kredytowych, czyli 28 (kontrolne pakiety akcji posiadali inwestorzy z 19 krajów, przy czym dominującą rolę odgrywali inwestorzy z Niemiec, Hiszpanii i Francji)2.
Jak z powyższego wynika instytucje bankowe i kredytowe (w tym podmioty kontrolowane przez instytucje zagraniczne) mogą pośrednio wpływać na partie polityczne. Ten wpływ może wyrażać się w formie decyzji o udzieleniu, lub odmowie udzielenia kredytu, oraz dość arbitralnego określenia warunków na podstawie których kredyt zostanie udzielony oraz zastrzeżenia uprawnień banku do kontroli wykorzystania i spłaty kredytu3. Warto podkreślić, że instytucje bankowe mogą dość swobodnie kształtować stosunek prawny umowy kredytu udzielonego partii politycznej, zwłaszcza, że ten rodzaj kredytu wymyka się powszechnie przyjętej klasyfikacji kredytów udzielonych klientom indywidualnym (konsumpcyjny, konsumencki - limitowany kwotowo, hipoteczny, odwrócony hipoteczny, konsolidacyjny) lub kredytów udzielanych przedsiębiorcom (obrotowy, inwestycyjny).
Warto zastanowić się, czy nie należałoby wprowadzić zakazu korzystania z kredytów bankowych przez partie polityczne, albo przynajmniej nie ograniczyć tego prawa do kredytu udzielanego na cele statutowe niezwiązane z wyborami.
Biorąc pod uwagę, że partie polityczne zaciągają w większości kredyty na kampanie wyborcze, ten sam cel oczekiwany przez partie może być osiągnięty przez udzielenie wcześniejszej dotacji na prowadzenie kampanii wyborczej. Obecnie funkcjonuje to rozwiązanie jedynie w formie zwrotu kosztów.
Możliwość korzystania z kredytu bankowego stanowi odstępstwo od zasady zakazującej finansowanie partii politycznych przez osoby prawne. Co prawda są to środki podlegające zwrotowi, lecz pozyskane w ten sposób duże kwoty znacząco wpływają na rozmach prowadzonej kampanii wyborczej. To rozwiązanie w uprzywilejowanej pozycji stawia duże partie. Instytucje bankowe preferują duże partie polityczne, ponieważ tylko one mają możliwość pozyskania subwencji, które gwarantują późniejszą spłatę zaciągniętego kredytu. Kredyt nie tylko pozyskiwany jest od instytucji zewnętrznej, ale i spłata następuje zazwyczaj ze środków pozyskanych ze źródła zewnętrznego – w praktyce ze środków pozyskanych z budżetu państwa. Ta swoboda pozyskiwania w drodze kredytu środków od osób prawnych, które mogą być reprezentowane, przez obcy kapitał, lub choćby nawet przez kapitał krajowy (z reguły złożony z wielkich podmiotów gospodarczych) bardzo niekorzystnie koresponduje z restrykcyjnymi przepisami ustawy dotyczącymi finansowania partii politycznych przez osoby fizyczne, które poddane są dodatkowo licznym ograniczeniom (m.in. powinny być obywatelami polskimi mających stałe miejsce zamieszkania na terenie Rzeczypospolitej Polskiej), oraz przepisami limitującymi to finansowanie (ustalające maksymalna wysokość darowizn od osób fizycznych). Teoretycznie jedynymi uprawnionymi do przekazywania partiom politycznym środków finansowych są osoby fizyczne. W praktyce jednak środki te pozyskać można także od osób prawnych (od podmiotów prawa bankowego) w postaci preferencyjnego kredytu. Takie rozwiązanie marginalizuje rolę obywateli, jaką mogliby i powinni odgrywać dla modelowego finansowania partii politycznych. Zakaz kredytowy skłoniłby partie polityczne do poszukiwania innych źródeł przychodów. Mam nadzieję, że skłoni partie do większego skupienia się na obywatelach i może po raz pierwszy w III RP zobaczymy kampanię nakłaniająca do wstępowania w szeregi partii, co pozwoli zwiększyć wpływy ze składek członkowskich. Wprowadzi to większą równowagę pomiędzy finansowaniem ze źródeł zewnętrznych a wewnętrznych.
Zapraszam do dyskusji, z której wyeliminowałem popularnych na salonie trolli internetowych. Wątpię aby mogli wnieść merytoryczny wkład do dyskusji. Jednak na prośbę osoby zablokowanej (poczta wewnętrzna), mogę dopuścić do dyskusji, jeżeli dana osoba wykaże, że faktycznie chce wnieść merytoryczny wkład do omawianego problemu.
Przypisy:
1. Krzysztof Skotnicki. Finansowanie partii politycznych w Polsce., Toruńskie studia polsko-włoskie XII - Studi polacco-italiani di Toruń XII. Toruń, 2016. 75-92.
2. A. Kotowicz KNF. Raport o sytuacji banków w 2017r. Opracowanie. Warszawa: URZĄD KOMISJI NADZORU FINANSOWEGO, 2018. 17 09 2018.
https://www.knf.gov.pl/knf/pl/komponenty/img/RAPORT_O_SYTUACJI_BANKOW_2017_12_61471.pdf 17 09 2018.
3. W ostatnich wyborach parlamentarnych pojawiły się pewne kontrowersje związane z kredytem udzielonym partii Ryszarda Petru.
Inne tematy w dziale Gospodarka