Prezes LOT powinien dbać o dobro całej firmy a nie o dobro protestującej grupki osób. Powinien także kierować się dobrem klientów.
Ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych dokładnie określa, kiedy strajk jest legalny.
I wcale nie są to trudne do spełnienia wymagania a procedura wcale nie jest skomplikowana.
Jeżeli pracownik bezmyślnie mimo zapisów ustawy porzuca miejsce pracy, to stanowi poważne naruszenie obowiązków pracowniczych i skutkować może zwolnieniem z pracy ze skutkiem natychmiastowym. O tym stanowi kodeks pracy.
Ten strajk spowodował poważne straty, więc LOT mógłby nawet wystąpić z pozwami cywilnymi przeciwko tym, którzy przyczynili się do powstania szkody.
Przypomnę, że jeszcze niedawno za poprzedniej ekipy LOT był na prostej drodze do upadłości i przejęcia przez niemieckie firmy.
W organach LOTu za rządów PO zasiadali dyletanci tacy, jak wrzeszczący i śliniący się dziadunio Bartoszewski.
Inny cwaniaczek Józef Bąk dostarczał informacje konkurencji na szkodę LOT i innych przewoźników.
Przypominam te fakty pewnym osobnikom, którzy chcą stworzyć wokół tego tematu gów[autocenzura]burzę.
Niemieckojęzyczne media i portale już ingerują w sprawy LOT.
Najlepiej dla Niemiaszków byłoby, aby cały lot strajkował i zbankrutował.
Inne tematy w dziale Gospodarka