PiS przejęty swoją misją naprawy Rzeczypospolitej popełnił wielki błąd myśląc, że uda się naprawić TVP. To nie stajnia Augiasza, gdzie wystarczy odpowiednio skierować strumień świeżej wody, dzięki czemu całe łajno sobie spłynie. TVP można porównać jedynie do tzw. mogilników, w których przechowywano substancje niebezpieczne. Nie da się przywrócić wartości użytkowej tych substancji. To trucizny i toksyny, które należy zutylizować a teren zrekultywować, czyli przywrócić do użyteczności.
Tuż po wyborze należało ogłosić zniesienie abonamentu. Zapowiedzieć komercjalizację TVP. Taką samą komercjalizację, jaką rząd Tuska i Komorowski przeforsowali w sprawie szpitali.
Z pewnością podniósłby się rejwach. Pojawiłyby się głosy o misji publicznej i że szpitale też są dofinansowane. Tak, dofinansowanie powinno być, ale dotacje państwowe byłyby skierowane na konkretne cele. Na konkretne programy telewizyjne tak samo, jak w przypadku szpitali dotacje skierowane są na konkretne programy medyczne. Dofinansowane z budżetu państwa powinny być wyłącznie programy edukacyjne oraz te związane z kulturą. POP kultura doskonale daje sobie radę sama. Dotacje powinny dotyczyć także transmisji uroczystości państwowych takich, jak przykładowo uroczysta zmiana przed Grobem Nieznanego Żołnierza. To nie są programy komercyjne, a z całą pewnością są potrzebne. Co najważniejsze, o prawa do transmisji (jak to na wolnym rynku), mogłyby się ubiegać wszystkie inne telewizje: TVN, Polsat, TV Trwam itd. Przetarg wygrywałaby firma najtańsza i najlepiej realizująca cel takich uroczystości. Podobnie z innymi programami edukacyjnymi i kulturalnymi. Każdy program mógłby ubiegać się o dofinansowanie z pieniędzy podatników. Pod warunkiem, że jest dobry.
Archiwa TVP należałoby wydzielić do odrębnej spółki skarbu państwa. Niemal wszystkie stare filmy i reportaże i dokumenty powstały za pieniądze podatników. Wszystkie telewizje w tym nowa komercyjna TVP powinna móc korzystać z tego dorobku, na tych samych zasadach, jak wszystkie inne telewizje, czyli za odpowiednią opłatą. Zapobiegłoby to wyświetlaniu w kółko i bez opamiętania „Czterech Pancernych”.
Jestem pewien, że środowisko TVP samo by się wykończyło, bez żadnej ingerencji z zewnątrz, w sprawy obsady dziennikarskiej lub programowej. Zwolnień byłoby znacznie więcej niż obecnie. No i oczywiście nikt nie mógłby obwiniać PiS o to, że fachowcy od manipulacji jednak nie dali sobie rady w warunkach wolnorynkowych.
Takie rozwiązanie byłoby z pożytkiem dla podatników, bez względu na to, z którą opcją polityczną sympatyzują
Komentarze
Pokaż komentarze (68)