Adam Michnik przyjaciel prezydenta Komorowskiego powiedział: „głosowanie na Kukiza oznacza rozwód ze zdrowym rozsądkiem, czyli gówniarstwo”. Na gali Lewiatana po I turze powiedział: „Nie oddajmy Polski gówniarzom”.
Tak mówi syn działacza Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy skazanego w wolnej Polsce za działalność przeciw niepodległości Polski i jej integralności terytorialnej, czyli za zbrodnie stanu. Uczestnik okrągłostołowego przekrętu, który generała Jaruzelskiego nazwał człowiekiem honoru a dziennikarzom zadającym niewygodne pytania Jaruzelskiemu kazał odpier[autocenzura]lić się od generała. Tego samego Jaruzelskiego, który działając w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym wprowadził stan wojenny przygotowany i wprowadzony niezgodnie z Konstytucją.
Michnik - członek układu od 25 lat rządzącego Polską, ludzi oburzonych na obecny skorumpowany układ o niskich standardach moralnych nazywa bezczelnie gówniarzami. W tym samym czasie w reżimowych mediach zdejmują z anteny program w którym miał wystąpić Kukiz. Wszystko to wygląda na zorganizowaną akcję prewencyjną w stylu ubeckim. W innym programie cynik, który znieważył flagę państwową, podszywa się za wyborcę Kukiza i namawia do głosowania na Komorowskiego.
Czy wyborcy Kukiza to stado baranów, którymi można dowolnie i bezkarnie manipulować? Czy wykorzystają w II turze swoją szansę dokonania zmiany, niewielkiej co prawda, ale we właściwym kierunku? Czy może pozostaną bierni, bojkotując II turę i zadowalając się kolejnymi obiecankami pierdzącego w stołek jowialnego Bronka z kotylionem w klapie, zapominając przy tym wszystko to, co przez ostatnich 5 lat (+3 dodatkowe lata rządów PO) przeciw obywatelom przyklepał swoim podpisem włącznie z przemielonymi i spalonymi głosami za JOW?
Interesujące informacje:
http://szechteriada.org/?p=13
Inne tematy w dziale Polityka