Harcownik Harcownik
1670
BLOG

Komercjalizacja a prywatyzacja szpitali

Harcownik Harcownik Polityka Obserwuj notkę 15

 

      Służba zdrowia zasadniczo dzieli szpitale na te, które są prywatne i te które są państwowe. Działalność państwowych szpitali reguluje ustawa z dnia 30 sierpnia 1991 r. „O zakładach opieki zdrowotnej”. Ustawa funkcjonuje od wielu lat i była wielokrotnie nowelizowana. Pomimo, że kolejni ministrowie i posłowie mieli swobodną możliwość regulowania jej treści, ustawa nie zapobiegła zadłużaniu się szpitali, ograniczaniu świadczeń, lub faktycznej do nich dostępności. Co więcej ustawa przewiduje bardzo wiele form prowadzenia działalności oraz sposobów zarządzania takimi jednostkami. Jest bardzo elastyczna.
Najbardziej zbliżona do funkcjonowania spółek prawa handlowego jest forma samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej. Co ważne ustawa zawiera podstawowe gwarancje dla obywateli. Państwo bowiem nadal ponosi odpowiedzialność za realizację konstytucyjnych obowiązków:
 
Konstytucja RP Art. 68. 
 
1. Każdy ma prawo do ochrony zdrowia.
2. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.
3. Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku.
4. Władze publiczne są obowiązane do zwalczania chorób epidemicznych i zapobiegania negatywnym dla zdrowia skutkom degradacji środowiska.
5. Władze publiczne popierają rozwój kultury fizycznej, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży.
 
Zastanawiam się jak można pogodzić te konstytucyjne obowiązki z faktem komercjalizacji szpitali?
Przekształcenie ich w spółki z udziałem samorządów to de facto ich komunalizacja. Władze państwowe przerzucają odpowiedzialność za szpitale na samorządy.
Czy samorządy są przygotowane do tego typu odpowiedzialności i czy sobie z nią poradzą?
Kto będzie odpowiedzialny za zapewnienie dostępu do świadczeń publicznych Państwo czy samorządy???
 
Jak na razie minister może odmówić zgody na likwidację lub przekształcenie publicznego zakładu opieki zdrowotnej, w wyniku którego ma nastąpić jego likwidacja lub istotne ograniczenie poszczególnych rodzajów działalności zakładu i
udzielanych świadczeń zdrowotnych, tylko w przypadku, gdy zakład udziela określonych świadczeń zdrowotnych jako jedyny w województwie i nie jest możliwe dalsze udzielanie tych świadczeń w innym zakładzie opieki zdrowotnej.
W takim wypadku minister przyznaje publicznemu zakładowi opieki zdrowotnej środki publiczne niezbędne do dalszego funkcjonowania zakładu w zakresie gwarantującym realizację świadczeń zdrowotnych na dotychczasowym poziomie i Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność za zobowiązania powstałe po wydaniu takiej decyzji.
Jak wynika z powyższego, obywatele mają jakąś gwarancję, że udzielona im zostanie pomoc i to na dotychczasowym poziomie.
A co będzie po przekształceniu szpitali w spółki komunalne?
 
Przypomina mi to sytuację podarowania biedakowi samochodu, który ani nie jest piękny, ani nie funkcjonuje dobrze, bo ma liczne awarie. Biedak ma na zasadach rynkowych prowadzić działalność, lecz nie ma pieniędzy na remont samochodu.
Podobnie jest ze szpitalami, które zadłużają się pomimo kilkukrotnych programów oddłużania. Nie trudno zgadnąć, że władze komunalne bardzo często nie poradzą sobie z tym problemem. Efektem będzie likwidacja (jak na razie bez żadnych gwarancji dla obywateli), bądź zbycie udziałów innym podmiotom gospodarczym. Zbycie udziałów to nic innego jak prywatyzacja.
Dotychczas władze państwa nie mogły poradzić sobie z problemem niewydolności finansowej szpitali. Jak sądzicie państwo, co stanie się z tymi komunalnymi spółkami? Sądzę, że w zdecydowanej większości zostaną sprywatyzowane, lub zostanie ogłoszona ich upadłość.
 
Kto wtedy będzie ponosił odpowiedzialność konstytucyjną zapisaną w art. 68 Konstytucji RP?
 
Przewiduję, że politycy idąc po linii najmniejszego oporu dokonają zmiany Konstytucji i zlikwidują ten przepis.
 
Politycznej odpowiedzialności za prywatyzację szpitali PO oczywiście nie weźmie na swoje barki, ale przyjęcie ustaw prowadzących do komercjalizacji, bez zapewnienia gwarancji obywatelom do usług medycznych jest zwykłym oszukiwaniem społeczeństwa i ucieczką od odpowiedzialności.
 
Ciekaw jestem, czy samorządy mogą odmówić objęcia udziału w komercjalizowanych szpitalach, które nie rokują szans na powodzenie? Co wtedy stanie się z takimi szpitalami?
Przekształcenie publicznych zakładów opieki zdrowotnej w spółki prawa handlowego może prowadzić w konsekwencji wprost do ich prywatyzacji. Przykład komercjalizacji przedsiębiorstw państwowych jest warty przypomnienia. Przy czym przekształcone przedsiębiorstwa państwowe nie musiały świadczyć żadnych usług na rzecz obywateli w cenach urzędowych. Mimo to wiele z nich doprowadzone zostało do upadłości, zostało zlikwidowane lub sprzedane. Każdy może wskazać kilka takich zakładów, które kiedyś funkcjonowały w najbliższej okolicy.
Czy wyciągnięto z tego doświadczenia jakieś wnioski?
 
Służba zdrowie jest niedofinansowana nie ma środków na remonty i zakup sprzętu, kto widział porcję żywnościową w szpitalu, zastanawiał się czy to czasem nie jest np. promocja serka w supermarkecie, gdzie za pomocą wykałaczki każdy może spróbować jak smakuje.
 
To w oczywisty sposób prowadzi do poszukiwania inwestora. Prywatny inwestor nie jest organizacją charytatywną i w zamian za dofinansowanie zażąda udziałów spółce, lub co najmniej zabezpieczenia na majątku.
 
Propozycje PiS i SLD aby do w ustawie o komercjalizacji szpitali zobowiązać samorządy do posiadania w szpitalach przekształconych w spółki przynajmniej 51% udziałów zablokowała PO. Jak głosował Komorowski?
 
Trzeba zwrócić uwagę na podstawowy problem:
Jaki jest sens komercjalizacji szpitali, czyli przekształcenia ich w spółki prawa handlowego???
To podstawowe pytanie, które powinno być zadane PO. Sama komercjalizacja dokładnie nic nie zmienia. Zmiana formy prawnej nie ma bowiem żadnego wpływu na efektywność funkcjonowania. Przy czym efektywność oznacza zupełnie co innego w przypadku publicznego zakładu opieki zdrowotnej, a co innego w przypadku spółki prawa handlowego. Efektywność w postaci zapewnienia usług na standardowym poziomie, nie pokrywa się z efektywnością w postaci maksymalizacji zysku za świadczone usługi.
Wracając do podstawowego pytania, spór pomiędzy PO a PiS jest sporem o to co dalej – co nastąpi po komercjalizacji? Niemożna naiwnie wierzyć, że niewidzialna rynku i konkurencja rozwiąże ten problem sama. Tak już nawet nie myślą najwięksi liberałowie gospodarki.
PiS zauważa, zagrożenia i pragnie im zapobiec. PO udaje zaś że zagrożeń nie ma, bo ma przekonanie, że przekazanie szpitali samorządom uwolni ją i rząd od odpowiedzialności za ten problem. Zresztą sam nie wierzę, że PO może być, aż tak krótkowzroczna. Wydaję mi się, że dla PO etap komercjalizacji jest jedynie etapem przejściowym. PO nie chce jawnie powiedzieć co będzie następnym etapem, bo prywatyzacja nadal spotyka się z oporem społecznym i grozi spadkiem notowań tej partii. PO skreśliła ze swoich programów wyborczych słowo prywatyzacja, choć do 2005 roku nim się posługiwała. Myślę, że był to zabieg czysto propagandowy, jak wiele działań tej partii, rządu Tuska i kandydata na prezydenta Bronisława Komorowskiego.
 
---------------------------------
 
Ciekawe Linki:
http://www.cnoium.pl/userfiles/file/Ustawa%20o%20Zak%C5%82adach%20Opieki%20Zdrowotnej.pdf
http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2008/K_138_08.PDF
http://orka.sejm.gov.pl/proc6.nsf/opisy/1520.htm
Harcownik
O mnie Harcownik

Grafika z akcji #GermanDeathCamps. fot. Tomasz Przechlewski / CC 2.0 Akcja SEAWOLF - konkretny wymiar pamięci.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka