Obejrzałem sobie filmik z całego incydentu napaści na ambasadora Rosji podczas składania wieńca z okazji zakończenia II Wojny Światowej. Każdy, kto mnie zna wie, że nie jestem sympatykiem Rosjan.
Byłbym tak samo oburzony, gdyby to dotyczyło każdego innego ambasadora, którego kraj prowadzi brudną napastliwą wojnę.
W cywilizowanym świecie, jeżeli chce się dokuczyć ambasadorowi można to zrobić o wiele skuteczniej, bez naruszania godności stanowiska posła a przede wszystkim nie dostarczając stronie przeciwnej propagandowych materiałów antypolskich.
Niektórzy nie zrozumieli, że nie chodzi tu o to, czy Ukrainki mogą czuć nienawiść, ale o to, aby nie dostarczać Rosjanom amunicji propagandowej, paliwa, na którym będą jechali długie miesiące a może i lata. Teraz wygrywa się wojny nie tylko w polu, ale i wirtualnie - w mediach. Głupi jest ten, kto lekceważy takie prowokacje (o czym dalej), toleruje je i dopuszcza do nich.
Medialnie wyglądało to tak – na pierwszy rzut oka, jakby ambasador został nie pobity a wręcz zmasakrowany, przez Kadyrowców lub innych Buriatów podczas sadystycznego przesłuchania. Takie obrazki nikogo nie przekonują do niczego a pierwszym wizualnym skojarzeniem jest PRZEMOC. A zakrwawiona osoba zawsze postrzegana będzie, jako ofiara przemocy i media to wykorzystają i będą jeszcze długie lata eksploatować w materiałach propagandowych. Czy o to chodziło? Rosjanom na pewno tak. A naszym? Czy chodziło o podgrzanie emocji społecznych?
Skoro spodziewano się prowokacji, to dlaczego było tak niewielu policjantów? Paru jakiś otłuszczonych typów, jeden wyglądający jak dziecko, niereagujących na przestępstwo. Ile osób zatrzymano na gorącym uczynku? Woreczki z farbą to jedno. Ale kilku osobników, którzy stanęli na drodze do pomnika to drugie. Ci nie wyglądali, jak zwykli członkowie protestów. Cała sytuacja wyglądała na ustawkę. Ambasador ma ochronę i jej w zasadzie nie było – nie licząc jakiegoś grubasa, który ustawił się tyłem do napastników. Kuriozum i popis nieprofesjonalizmu!!!! Widać, że osoby, które chcą przeszkodzić, to ludzie ze służb, zapewne rosyjskich. Markują ciosy, podszarpują ambasadora. Mogli równie dobrze wcześniej zainspirować a nawet powiadomić kobietę o planowanym składaniu wińców, która to rzucała woreczkami i przygotowała resztę oprawy.
Są nowoczesne metody analizy metadanych, aby sprawdzić, kim byli i mam nadzieję, że głupawe wpisy szefa MSW, są tylko początkiem sprawy.
Ktoś chce na siłę wepchnąć nas do wojny, a z drugiej strony na siłę poszukuje się pretekstu do prowadzenia wojny i ostrzejszych działań wobec państw wspierających obronę Ukrainy.
Konsekwencje dla sprawców powinny być surowe. Ukraińcy korzystają z gościny i obowiązują ich zasady obowiązujące w Polsce i w świecie, gdy chodzi o zasady traktowania dyplomatów.
Tylko głupi ludzie kierują się emocjami. Widzę blogerów, którzy nie odpuszczali żadnej okazji, aby uderzyć w rząd, a teraz dziwnym trafem bronią ten rząd i usprawiedliwiają tę godną ubolewania hucpę. Teraz znajdują okazję, aby zwyzywać od ruskich onuc osoby oburzone, po prostu zależy im na wprowadzaniu chaosu. Oni nie robią tego z głupoty, tylko z wyrachowania. Zrobić wokół sprawy jak największy dym, a przy okazji zdeprecjonować parę osób jeszcze rozsądnych, którzy widzą, co się dzieje i nie dają nabierać się na plewy i ustawki.
Należę, do osób, gdzie obowiązują pewne zasady prowadzenia walki. Nie zgadzam się z tolerowaniem tego typu prowokacji. Ta sprawa powinna być wyjaśniona a winni ukarani. A przede wszystkim należało nie dopuścić do tego typu incydentów! Na byle ustawce KOD-u zawsze było wielokrotnie więcej Policji. Tym razem były media i paru nieudaczników. Wszystko zgodnie z planem. Tylko czyim? Bo na pewno nie w interesie Polski.
Na zakończenie przypomnę:
Art. 136. (Kodeksu Karnego)
§ 1.
Kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej dopuszcza się czynnej napaści na głowę obcego państwa lub akredytowanego szefa przedstawicielstwa dyplomatycznego takiego państwa albo osobę korzystającą z podobnej ochrony na mocy ustaw, umów lub powszechnie uznanych zwyczajów międzynarodowych, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2.
Kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej dopuszcza się czynnej napaści na osobę należącą do personelu dyplomatycznego przedstawicielstwa obcego państwa albo urzędnika konsularnego obcego państwa, w związku z pełnieniem przez nich
obowiązków służbowych, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 3.
Karze określonej w § 2 podlega, kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej publicznie znieważa osobę określoną w § 1.
§ 4.
Kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej publicznie znieważa osobę określoną w § 2, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Każdy powinien wiedzieć, jakie na terenie Polski obowiązują prawa i je przestrzegać. To dotyczy tak samo Polaków, jak i gości, a także uciekinierów wojennych.
Inne tematy w dziale Polityka