Syreny alarmowe są elementem infrastruktury obronnej państwa. Powinny być sprawne i od czasu do czasu testowane, bez względu na to, czy komuś się to podoba lub nie, czy na dźwięk syren ma lęki, czy tylko sraczkę.
Było głośno o osobniku, który odłączył zasilanie, aby nie można było zdalnie uruchomić syren. Został przez lewice i targowice okrzyknięty bohaterem. To jest sabotaż, który powinien być karany bardzo surowo i przykładnie.
Takim pretekstem do sprawdzenia sprawności syren alarmowych jest co roku okoliczność wybuchu Powstania Warszawskiego. Ale to dopiero za 5 miesięcy. A te syreny alarmowe powinny być sprawne już teraz - w związku z wydarzeniami na Ukrainie.
Mam gdzieś czy sprawdzi się to pod pretekstem rocznicy smoleńskiej, czy jakiejś innej rocznicy wypadającej w najbliższych dniach.
Działania targowicy i lewicy jakie w tej sytuacji podejmują oceniam bardzo krytycznie - są bezmyślne i nieodpowiedzialne. Ale czego się spodziewać po tym skompromitowanym i skretyniałym środowisku? Niczego dobrego spodziewać się nie można. Wyją jak psy na wsi. W ten sposób prawdopodobnie się nawołują, ale to zadanie dla behawiorystów. Natomiast sprawą władz państwowych jest to, aby syreny alarmowe były sprawne.
Zgodnie z zarządzeniem Wojewody Łódzkiego Tobiasza Bocheńskiego z 8 kwietnia 2022 r. w ramach treningów i ćwiczeń dotyczących systemów alarmowania, celem jednoczesnego upamiętnienia 12 rocznicy Katastrofy Smoleńskiej, w dniu 10 kwietnia 2022 r. o godz. 8:41 nadany zostanie akustyczny sygnał alarmowy (syrena). Na terenie całego województwa łódzkiego zostaną uruchomione syreny alarmowe na okres 1 minuty.
Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska zdecydowała, że w Łodzi - 10 kwietnia, w 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej, nie zawyją syreny alarmowe, mające upamiętnić ofiary tej tragedii.
Nie słyszałem dzisiaj syren i nie wiem, czy są niesprawne (nie zaalarmują mnie w wypadku zagrożenia), czy tylko z powodów politycznych nie zostały sprawdzone.
Inne tematy w dziale Polityka