Parę miesięcy temu Polska przeżywała hybrydowy atak na polską granicę. Łukaszenko sprowadzał emigrantów z krajów Bliskiego Wschodu i Afryki - głównie, ale nie tylko, część z nich mieszkała bowiem w Rosji i Putin postanowił się ich pozbyć we współpracy z Łukaszenką. Dyktator Białorusi udzielał nachodźcom wiz turystycznych i pędził w kolumnach lub podwoził autobusami na granicę z Polską, Litwą i Łotwą. Tu stosował agresywne metody i różne prowokacje. Ta sytuacja pozwoliła na propagandowy kłamliwy przekaz, że Białoruś jest zagrożona ze strony Polski i NATO. Tu był oczywiście pretekst zaplanowany dużo wcześniej przez Putina. Ten pretekst pozwolił na wkroczenie wojsk rosyjskich na Białoruś. Wojska rosyjskie wkroczyły na zaproszenie marionetkowego dyktatora Łukaszenki, który sfałszował wybory. Rosyjskie wojska są gwarantem jego władzy a jednocześnie uzyskali podstawy wyjściowe do ataku na Ukrainę. Bowiem atak w kierunku Kijowa został wyprowadzony z terytorium Białorusi. Łukaszenko jest wspólnikiem Putina w agresywnym ataku na Ukrainę. Putin już dawno wkroczył na wojenną ścieżkę, do której przygotowywał się od dłuższego czasu.
- Pierwszy etap to wkroczenie na Białoruś pod pretekstem obrony rzekomo zagrożonego reżimu Łukaszenki.
- Drugi etap, to ćwiczenia i zgrywanie oddziałów.
- Trzeci etap to zajęcie pozycji wyjściowych w ataku na Ukrainę z dogodnych pozycji - najbliższych stolicy Ukrainy – Kijowa.
- Czwarty etap atak na Kijów od strony Białorusi.
Nie można tu pominąć sprawy tzw. pożytecznych idiotów, którzy atakowali polski rząd, polskich pograniczników i polskich żołnierzy. Pluli na nich, wypowiadali obrzydliwe słowa. Kłamali o jakimś emigrancie, który pływał sześć dni w rzece, nic nie jedząc i bojąc się rozpalić ogniska, kłamali o jakiś mordowanych nachodźcach zakopywanych w lesie, którymi żywą się wilki. Czy teraz już wiecie, w czym uczestniczyliście? Wy również przyłożyliście swoje brudne łapy i sumienia do agresji Putina na polskie granice i w konsekwencji na terytorium Ukrainy.
Teraz mamy do czynienia z prawdziwymi uchodźcami - kobietami i dziećmi, gdyż mężczyźni wieku od 18 do 6O lat podlegają mobilizacji i walczą o niepodległość swojego kraju - Ukrainy. To nie są śniade nygusy, młode byczki, w drodze do Niemiec i innych krajów, gdzie zamierzają sobie wygodnie żyć na socjalu.
Inne tematy w dziale Polityka