Wciąż mamy do czynienia z baśniowymi tezami, które są jedynie hipotezami, naciąganymi przez ich piewców.
Jedna z nich zaprezentowana została przez pana Krydę.
Na poparcie swojej tezy pokazuje nam zdjęcie hełmu oraz rysuneczek przedstawiający rzekomo boga Odyna:
https://m.salon24.pl/5e5688b4cf0308bd054ecef85158ce8d,860,0,0,0.jpg
https://m.salon24.pl/d6d4901cf002554cf40cf197e5356a42,860,0,0,0.jpg
https://m.salon24.pl/bf3092e3330af805f893487ffde47a37,860,0,0,0.jpg
Bóg wiszący na drzewie bardziej kojarzy mi się z chrześcijaństwem.
Nawet forma krzyża jest zachowana! I bardziej rzuca się w oczy niż ten ukraiński rysuneczek zupełnie współczesny, tak w formie, jak i wyobrażeniu boga Odyna, który na tym rysuneczku bardziej przypomina zmęczonego życiem dziadka, który się obwiesił.
Nie wygląda, jak Odyn - najwyższy z bogów nordyckich z dynastii Azów, bóg wojny i wojowników. Jednym z przydomków Odyna jest Yggr lub Ygg (Straszliwy). Den cherlawy obwieś nie wygląda na straszliwego. Na wizerunkach Odyna przedstawia się go przeważnie jako dobrze zbudowanego mężczyznę w średnim wieku.
No ale kilka ilustracji i już można budować nowa narrację, pisać książki i uchodzić za naukowca, takiej klasy, jak Engelking lub Gross. PO LIN tu spoczniesz, ta narracja jest wyraźnie konkurencyjna dla Wikingów jako założycieli państwa polskiego. Żydzi stanowią wyraźną konkurencję dla Wikingów. Poza tym forsowanie tezy o Wikingach jest antysemickie.
Takie mamy czasy i takich naukowców.
Przypomina mi się opowiadanie dziadka, który pracując niedaleko Wyszogrodu, zakopał niedaleko miejsca gdzie mieszkał śmieci - głównie stare potłuczone garnki ceramiczne, które po kilu latach zostały odnalezione odkopane i ocenione jako zabytek archeologiczny. Trafiły do muzeum. Choć były chłopskim wyrobem amatorskim kupionym za grosze.
Podobnie, jak szabla mojego znajomego, która miała ułamane pióro. Została fachowo oszlifowana, a dla lepszego efektu została także skrócona zupełnie dobra pochwa do szabli. Wszystko ładnie się komponowało, tak bardzo, że szabla ta trafiła na ekspozycję stałą do muzeum, jako rzadki przypadek szabli oficerskiej wykonanej w fabryce pod zamówienie. Niemalże nowy model.
Na porządku dziennym przechodzą takie miksy w muzeach, gdzie elementy jednego moździerza są pomieszane z innymi. Nikt z "fachowców" nie zadał sobie trudu aby sprawdzić numery seryjne i poskładać je do kupy, tak jak wyszło to z fabryki.
Czegoż ja nie oglądałem w tych muzeach. Nawet w Muzeum Wojska Polskiego były kompromitujące wpadki, które tłumaczono tym, że taka akurat była koncepcja plastyka.
Pan Kryda informuje nas, że Czesi już wiedzą, kto założył ich państwo - to Duńczycy. To bardzo dziwne, że Duńczycy w Czechach postanowili założyć państwo Czeskie a nie Duńskie. Zwłaszcza, że u siebie (czyli w Danii) ich sytuacja państwowa była mocno płynna. Jakże to się stało, że ci wojowie zostali władcami Czech? Dobrowolnie, czy też przemocą niewoląc lud miejscowy? Zabawna sytuacja, gdyby przemocą Duńczycy założyli państwo Czeskie, jednocześnie prowadząc wojny miedzy sobą i Norwegami czy Szwedami.
Robi się jeszcze zabawniej kiedy wspomnimy wyprawę Słowian na Konungahelę w 1136 roku pod wodzą Księcia Racibora. Złupiono i doszczętnie spalono królewski gród, który wtedy był jednym z największych warownych centrum handlowym. Po tym pogromie upada na wieki, bo do dziś dnia (obecnie Kungälv) jest zwykłą niewielką gminą. Z tej wyprawy przywieziono wielkie łupy, ozdoby, broń i tysiące niewolników. Tak, tak... niewolników.
Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy wspomnimy o tym, że wszelkie sojusze (choćby nietrwałe) między możnowładcami często gwarantowane były poprzez małżeństwa, wymianę "zakładników", którzy często byli krewnymi nawet bliskimi tychże możnowładców.
Ponadto Wikingowie to nie nacja a raczej profesja - taka swoista grupa zawodowa.
Inne tematy w dziale Kultura
