Polska jest krajem tak dziwnym, że ludzie nie rozumieją zachodnioeuropejskiej kultury, nie rozumieją słów piosenek, nie rozumieją całego kontekstu. Są w związku z tym zasklepieni w swojej własnej kulturze, której symbolem może być konserwatywna rządowa korporacja telewizyjna TVP z jej konserwatywnymi gwiazdami i całym bagażem konserwatywnej opinii publicznej i konserwatywnych uprzedzeń. Cóż można robić? Otóż: żyć mimo to, jeździć na kajcie, na rowerze, pracować, mimo tego że jesteśmy obserwowani podejrzliwie.
W Polsce rozmaite mniejszości mają źle, nie tylko geje. Wystarczy już się "nieodpowiednio ubierać", to znaczy chodzić we współczesnych, skejtowych ciuchach, i to juz jest powód dla wielu konserwatystów do przeżywania i oburzenia. Są takie ultrakonserwatywne miejsca, gdzie wręcz zostaniemy napadnięci przez rodzaj współczesnych neofaszystów: oto cywilny policjant obyczajowy może nas napaść na różnych skrajnie konserwatywnych rautach w rodzaju zjazdu delegatów Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Zachowanie tych ludzi, niby "światłych i obyłych", w rzeczywistości najzwyklej ultrakonserwatywnie uprzedzonych, to przykład zaściankowości polskiej kultury.
Być może to wielebne konserwatywno-dworkowe stowarzyszenie dziennikarzy raczyłoby kiedyś spojrzeć w lustro kultury, ale za to kultury cudzej. Trochę impresji na temat tej innej kultury, w ramach dzisiejszej Parady Równości, załączam.
Inne tematy w dziale Kultura