Odnoszę wrażenie, że TW „Bolek” wraz autorytetami wpuszczają nas w maliny. Podobno chodzi o przeszłość Wałęsy z początku lat 70-tych. Podobno o świętość symboli bezczeszczonych przez IPN. I wszystko podobno oparte głównie na archiwach SB.
Ale jest i drugie „podobno”. Ci, którzy czytali inkryminowaną książkę mówią, że podobno nie ma w niej wiele o latach 70-tych. Za to jest wiele o latach 90-tych. O tym jak wyciekały dokumenty TW „Bolka” z UOP, kto je wynosił i gdzie trafiały. Podobno jest tam też o tym, kto się temu przeciwstawiał i jak skończył. I wszystko podobno oparte głownie na archiwach III RP.
Kto kogo przed czym broni?
Inne tematy w dziale Polityka