archiwum prywatne Artur Bartoszewicz
archiwum prywatne Artur Bartoszewicz
Rafał Osiński Rafał Osiński
227
BLOG

Bartoszewicz startuje po władzę. Przeciw pajacom (wywiad)

Rafał Osiński Rafał Osiński Polityka Obserwuj notkę 5
Start w wyborach prezydenckich potwierdza też ekonomista Artur Bartoszewicz. Krytykuje prawie wszystkich kontrkandydatów - oprócz Krzysztofa Stanowskiego, którego ceni za szczerość i dążenie do demaskowania obłudy polityków. Jak swoją prezydenturę widzi Bartoszewicz?

Podkreśla, że nie chce obejmować fasadowej roli prezydenta Polski, lecz korzystać z realnej władzy. Twierdzi, iż dotychczas rządzący obejmowali stanowiska, ale ludzie nieudolnie - nie odczuwali oczekiwanych pozytywnych zmian. W wywiadzie na "Wnikliwym Kanale" (You Tube) kilkakrotnie nazywa ich "pajacami" - link do całej rozmowy: https://www.youtube.com/watch?v=783C9QmZm5k

Prześmiewczo mówi o innych kandydatach na przykład: "Karolek", "Szymonek", "Rafałek". Krytykuje też Mentzena za przedwczesne rozpoczęcie kampanii wyborczej, co jest sprzeczne z prawem, a prezydent nie powinien pozwalać sobie na jego łamanie. Bartoszewicz odwołuje się do elektoratu zawiedzionych obietnicami niespełnionymi przez poprzedników i trwaniem  wieloletnich układów. Zapowiada dokonanie reformy w sądach. Sędziowie i prokuratorzy powinni być ludźmi doświadczonymi i dojrzałymi wiekiem; granicy wieku obowiązującej na wejściu do zawodu prawniczego nie wprowadziłby dla adwokatów. Prawnicy działający w sądach muszą mieć zakaz jakichkolwiek kontaktów prywatnych: sędzia, prokurator i adwokat nie mogą mieć koleżeńskich relacji i telefonicznie robić pozakulisowych ustaleń. Bartoszewicz grzmi, że obecnie w sądownictwie - zwłaszcza w mniejszych miastach - ludzie są skazani na skutki prywatnych powiązań i zależności. W wywiadzie na "Wnikliwym Kanale" kandydat na prezydenta wprost cyrkiem nazywa sądy rodzinne, gdzie "z satysfakcją" niszczeni są rodzice, a jeśli przeciwstawiają się wnikaniu dzieci w przekonania genderowe, grozi im nawet ograniczenie władzy rodzicielskiej.

Artur Bartoszewicz ma kilka pomysłów reformatorskich i innowacyjnych. Na przykład dla wzrostu demograficznego wprowadziłby "dwuletnie okienka" (powtarzające się cyklicznie co jakiś czas) i pary wówczas rodzące dzieci otrzymywałyby szczególne finansowe przywileje od państwa. Podczas wywiadu neguje zagrożenie, iż taki mechanizm  skutkowałby zmotywowaniem do wielodzietności rodziców nieszczególnie myślących o przyszłości własnych dzieci, które przechodziłyby przez szczeble edukacji i później wkraczałyby w dorosłość na rynek pracy w "puli babyboom". Natomiast bezpośrednio w oficjalnym programie wyborczym - wśród deklaracji sprzyjających zwiększeniu dzietności - Bartoszewicz wymienia stypendium dla rodzin począwszy od trzeciego dziecka (przy założeniu, że przynajmniej jeden z rodziców pracuje). To jeden z 21 punktów pogrupowanych jako "777". Bartoszewicz proponuje też m.in. prawo veta obywatelskiego, wiążące wyniki referendum, znaczące zmniejszenie liczebności ministrów w rządzie, likwidację finansowania partii politycznych z budżetu na rzecz dobrowolnych odpisów podatkowych, wprowadzenie odpowiedzialności majątkowej wysokich urzędników za podejmowane decyzje, wysokie kary za udostępnianie pornografii niepełnoletnim oraz patriotyczne wychowanie młodzieży (w tym poprzez codziennie odnawiane przez uczniów - na wzór szkół amerykańskich - przyrzeczenia wierności Rzeczypospolitej Polskiej). Ponadto każdy obywatel ma mieć prawo do posiadania broni po zaliczeniu szkolenia.

Program wyborczy Artura Bartoszewicza wydaje się być bliski amerykańskim republikanom. Trochę jednak zaskakuje, że w uzasadnieniu "777" wprost odwołuje się do numerologii, gdzie ta liczba uważana jest jako szczęśliwa, ponieważ "oznacza bliskość z boskością i duchowością, a także pozytywną energię, dobry los i duchowe pobudzenie". Zarazem kandydat odwołuje się do art. 777 kodeksu cywilnego, określającego nadanie klauzuli wykonalności aktowi notarialnemu (zabezpiecza wierzycieli, których dłużnicy zwlekają z zapłatą określonej sumy bądź nie chcą opuścić zajmowanego lokalu). Ma to stanowić symboliczną gwarancję, iż Bartoszewicz nie blefuje.

Niektórzy internauci w komentarzach pod wywiadem z Arturem Bartoszewiczem przestrzegają, że jest "człowiekiem podstawionym". Nie do końca jednak wiadomo, przez kogo... Sam kandydat podkreśla, iż nie ma struktur. Dlatego ma nadzieję, że wymagane do zarejestrowania kandydata 100 tysięcy podpisów zbiorą w "pospolitym ruszeniu" jego zwolennicy, którzy są przekonani do wizji prezydentury Artura Bartoszewicza.

Rafał Osiński


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj5 Obserwuj notkę

Sprawy społeczno-polityczne i kościelne, edukacja, ochrona zdrowia to bliskie tematy. Ale nie tylko. Jestem uważnym obserwatorem i pomagam, abyśmy nie utopili się w naszej rzeczywistości. Prowadzę kanały na You Tube oraz X: @RafalOsinski-WnikliwyKanal @RafalOsinski-psychoedukacja https://twitter.com/RafalOsinski_

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka