Jednak na jeszcze większe pożałowanie zasługuje zafascynowanie nagraniem ze strony niby „profesjonalnych” dziennikarzy z niby „pierwszej półki” żurnalistów śledczych” pokazuje, że na żałość zasługują. Oni już powinni wyłapać ten istotny fakt z nagrania, którego nie zauważył Zbigniew Stonoga. A nawet jeśli i to dziennikarze by pominęli, to języka nagrania jest nienaturalny w stosunku do realiów klimatu panującego w redakcjach mediów codziennych. I to „rzuca się” w uszy. Podczas kolegiów wulgaryzmy są obecne jak świeże bułeczki w piekarni - to katharsis na stres towarzyszący pracy. Nagranie Stanowskiego jest zdecydowanie zbyt grzeczne.
Zbigniew Stonoga przyznaje, iż kieruje się nienawiścią do Stanowskiego, którego utożsamia z PiS-em. Jednocześnie ma pretensje o uzależnienie Kanału Zero od niektórych reklamodawców. Dla mediów zależnych od partyjnych układów dobór reklamodawców jest kwestią wtórną; często otrzymują ich „w pakiecie”. Czy można jednak wyobrazić sobie, że w Polsce jeszcze jakiś nadawca może być zależny przede wszystkim od swoich odbiorców?
Widzowie tak naprawdę nie znają wszystkich powiązań wewnątrzmedialnych. Czy Stonoga ma jakieś dowody na tezy o politycznej zależności Krzysztofa Stanowskiego? W Kanale Zero obrywają przecież mocno politycy z różnych stron sceny politycznej – także prawej (a nawet Prawa i Sprawiedliwości). Gdyby jakoś szukać „barw politycznych”, to chyba najwięcej jest klimatu konserwatywno-liberalnego. Natomiast na pewno nie jest on jednoznacznie dominujący.
W „postscriptum” Zbigniew Stonoga obwinia Krzysztofa Stanowskiego, że teraz straci możliwość działalności charytatywnej (w domyśle chodzi chyba o utratę społecznego zaufania). Chyba nie jest szeroko wiadome, iż Stonoga organizował zbiórki na rzecz chorych oraz ubogich i miał szybkie rezultaty. Twierdzi, że w kilka dni niejednokrotnie uzbierał na dom dla potrzebujących.
Rafał Osiński
Komentarz na kanale You Tube: https://www.youtube.com/shorts/iXItsPXLecE
Komentarze
Pokaż komentarze (3)