213
BLOG
Współczucie i wściekłość po śmierci
BLOG
Współczucie dla najbliższych, ale jednocześnie wściekłość. Te dwie emocje są nierozłączne, jeśli ginie młody i zdolny człowiek – jak w ostatnich dniach 25-latek w niebezpiecznej części pasma alpejskiego prowadzącego na Mont Blanc.
Czy w imię realizacji pasji warto narażać życie? Zwłaszcza jeśli pełni się jakąś ważną rolę dla innych ludzi? Ten 25-letni Polak był księdzem. Zaledwie rok po święceniach, podobno uwielbiany przez mieszkańców jednej z parafii diecezji gliwickiej. W niebezpieczną część Alp poszedł sam. Czy rozwijanie cnoty roztropności ma być tylko wskazówką dla świeckich?
Oczywiście nikt nie wie, czy pożyje jeszcze kilka godzin, jeden dzień, a może pół wieku? Jednak czy pozyskanie super doznań jest warte dobrowolnego narażania się na zwiększone ryzyko wypadku? Uwielbiając górskie wyprawy da się znaleźć piękne i wymagające fizycznego wysiłku, lecz bardziej bezpieczne szlaki. Będąc księdzem, pracownikiem ochrony zdrowia, nauczycielem, terapeutą a może tylko (lub aż) rodzicem człowiek nie żyje wyłącznie dla siebie. Czy podejmowanie niepotrzebnego ryzyka nie przekracza granicy tzw. zdrowego egoizmu? Zwłaszcza kiedy w części przypadków potem nie ma już żadnego zdrowia. Bo człowiek nie żyje.
Rafał Osiński
Sprawy społeczno-polityczne i kościelne, edukacja, ochrona zdrowia to bliskie tematy. Ale nie tylko.
Jestem uważnym obserwatorem i pomagam, abyśmy nie utopili się w naszej rzeczywistości.
Prowadzę kanały na You Tube oraz X:
@RafalOsinski-WnikliwyKanal
@RafalOsinski-psychoedukacja
https://twitter.com/RafalOsinski_
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości