Katolicy nurtu tradycjonalistycznego czasami uważają pozostałą większość wręcz za heretyków, gdyż - ich zdaniem - tylko msza trydencka (przedsoborowa) jest w pełni prawdziwa. Z drugiej strony obserwujemy grono "nawróconych inaczej" - ludzi identyfikowanych jeszcze niedawno z poglądami konserwatywnymi (niektórzy dzięki namaszczeniom mocno prawicowych kręgów piastowali nawet prestiżowe stanowiska), którzy teraz ćwierkają postępowo, nazywając nawet tych o poglądach centrowych w katolicyzmie fundamentalistami. Sami myślą o sobie jako Samarytanach, chociaż ich deklarowane miłosierdzie i otwartość nie wydają się być wyłącznie przejawem altruizmu, skoro otwierają im szeroko drzwi do współczesnych salonów.
Istnieje prawo do ścierania się różnych frakcji i poglądów w partiach, stowarzyszeniach, wspólnotach lokalnych, a nawet religijnych. Jeśli jednak zaczyna się obrażanie i jedyna granica, która pozostała jeszcze nienaruszona to nazwanie oponentów "bezbożnikami" (biblia surowo zakazuje ferowania takich ocen), trzeba postawić pytanie: czy katolicka nawalanka w samym Kościele jest przejawem prawdziwej troski (tak podkreślanej przez obie poróżnione strony), czy też dążeniem do dominacji własnego "ego"? Czyli to walka bardziej o racje niż zasady i losy Kościoła. Oczywiście są również komentatorzy, którzy potrafią zachować przyzwoitość i umiar. Natomiast media podążają za najgłośniejszymi celebryckimi postawami z "miłosierną" nawalanką w tle. Przez dziesiątki lat w Kościele narzekano na tzw. katolików letnich - czyli tych niezaangażowanych. Paradoksalnie to oni teraz zachowują się bardziej przyzwoicie?
W Wielki Czwartek warto też zerknąć na kryzys w duchowieństwie. Nie przesądzając o winie (lub jej braku) zatrzymanego w ostatnich dniach przez policję księdza kierującego ogromnym podmiotem - beneficjentem Funduszu Sprawiedliwości na prawie 100 mln. złotych, po raz kolejny mamy dowód na tezę, że głównymi zadaniami księży powinny być modlitwa i duszpasterstwo. Pełnienie ról prezesów czy zawodowych redaktorów nie należy do ich funkcji i te stołki powinni zostawić świeckim. Póki co prawdziwe bądź wymyślone skandale z udziałem kapłanów szkodzą wizerunkowi ich grupy, jak i całemu Kościołowi.
Nie odbieram duchowym możliwości wypowiadania się na rozmaite tematy w życiu publicznym - ale w roli kapłanów, nie zaś prezesów, redaktorów, oficerów, itp.
Więcej na ten temat wraz z życzeniami wielkoczwartkowymi w materiale: https://www.youtube.com/watch?v=kM1qMr0yJTM
Rafał Osiński
Sprawy społeczno-polityczne i kościelne, edukacja, ochrona zdrowia to bliskie tematy. Ale nie tylko.
Jestem uważnym obserwatorem i pomagam, abyśmy nie utopili się w naszej rzeczywistości.
Prowadzę kanały na You Tube oraz X:
@RafalOsinski-WnikliwyKanal
@RafalOsinski-psychoedukacja
https://twitter.com/RafalOsinski_
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo