W piątkowej "Debacie Dnia" na antenie Polsat News rozmawiano o tzw. "ustawie Kamilka". Poseł Dobromir Sośnierz, który dążył do rozszerzenia nowej ustawy o sposoby przeciwdziałania przemocy psychicznej wobec dzieci, został uznany za przeciwnika rodzin.
Jeśli chodzi o ostatnią ustawę, poseł Sośnierz argumentował, że w praktyce nie wprowadza ona nic istotnie nowego. System prawny przewiduje już od pewnego czasu reprezentantów dzieci - dotychczas zwanych procesowo kuratorami (to inna rola niż kuratorów sądowych) i rolę tę powierzano adwokatom albo radcom prawnym. Praktycy wiedzą, że zwykle jednak okazywała się fikcyjna, ponieważ niewielu prawników w roli kuratora naprawdę angażowało się w działania na rzecz dzieci. Natomiast Sośnierz chciał przy okazji nowej ustawy pójść krok dalej - czyli wprowadzić przepisy ułatwiające przeciwdziałanie przemocy psychicznej (w tym alienacji rodzicielskiej) oraz zlikwidować przestarzałe praktyki sprzed kilkudziesięciu lat. Przyjęcie ustawy w obecnie przegłosowanej wersji uznał za bezcelowe.
Prowadząca "Debatę Dnia" Agnieszka Gozdyra - powołując się na Donalda Tuska - przekonywała, jakoby "przemoc symboliczna" oznaczała zgodę na bicie dzieci (podczas gdy pojęcie "przemocy symbolicznej" należy do nurtu socjologicznego i oznacza wpływ na drugiego człowieka poprzez okazywanie zewnętrznych oznak czyli utrwalonych w kulturze symboli władzy oraz wpływ określonego modelu edukacji). Poseł próbował to prostować, lecz jego wypowiedzi były często przerywane powtarzanymi zarzutami. Sprzeciw posła Sośnierza wobec nowej ustawy został zrównany z popieraniem przemocy wobec dzieci - mimo że obecny w studiu wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski dwukrotnie w trakcie debaty podkreślał, iż choć nie zgadza się ze stanowiskiem posła Sośnierza, to jest przekonany o dobrych intencjach parlamentarzysty.
Tymczasem poseł Sośnierz wyjaśniał, że on nie jest przeciwnikiem przepisów na rzecz ochrony dzieci, natomiast twierdził, iż nowa ustawa niewiele zmieni i gdyby stosować właściwie dotychczasowe rozwiązania, przeciwdziałanie przemocy fizycznej wobec dzieci byłoby skuteczne. Jego zdaniem, w Polsce mamy "inflację prawa" (mnogość przepisów nie zwiększa ich skuteczności), a zakładane w ustawie tworzenie nowych strategii niewiele zmieni. Specjaliści zajmujący się przeciwdziałaniem przemocy wiedzą, że od około 20 lat obowiązkowo funkcjonują w całej Polsce gminne programy przeciwdziałania przemocy w rodzinie.
Poseł Sośnierz znany jest z mównicy sejmowej jako argumentujący barwnym językiem prezentowane stanowiska. Dla wielu może być "trudnym przypadkiem", skoro bezkompromisowo i ponad układami walczy o sprawy, o których słuszności jest przekonany. Czasami mogą szokować jego skrajnie liberalne poglądy ekonomiczno-gospodarcze (zresztą sam poseł podkreśla, że w naszych realiach są niemożliwe do całkowitego wdrożenia), natomiast w szeroko rozumianych sprawach społecznych jego poglądy wydają się dość racjonalnie motywowane. Potrafi również wskazywać rozmaite absurdy - na przykład fakt, że produkty homeopatyczne znajdują się w oficjalnych wykazach leków, chociaż nie zawierają substancji leczniczych w nawet minimalnych dawkach i nikt nie udowodnił ich skuteczności.
Dobromir Sośnierz wcale nie zaprzeczał, że w "ustawie Kamilka" znalazły się korzystne zapisy (co - zdaniem posła - nie znaczy, iż uratowałyby Kamilka z Częstochowy, skoro sądy - pomimo wystarczającej dokumentacji z pomocy społecznej - zbagatelizowały niepokojące sygnały). Więcej na ten temat - także o pozytywnych elementach zawartych w tej ustawie - można posłuchać w podcaście na YouTube: https://youtu.be/TXNSPHGyMUU
Rafał Osiński
Sprawy społeczno-polityczne i kościelne, edukacja, ochrona zdrowia to bliskie tematy. Ale nie tylko.
Jestem uważnym obserwatorem i pomagam, abyśmy nie utopili się w naszej rzeczywistości.
Prowadzę kanały na You Tube oraz X:
@RafalOsinski-WnikliwyKanal
@RafalOsinski-psychoedukacja
https://twitter.com/RafalOsinski_
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
