Rafał Osiński Rafał Osiński
145
BLOG

Alienacja rodzicielska: łatwiej dzieci umieścić w szpitalu

Rafał Osiński Rafał Osiński Społeczeństwo Obserwuj notkę 0
Wzrost zapotrzebowania na hospitalizacje dzieci na oddziałach psychiatrycznych nie wynika tylko z ogólnego wzrostu depresyjności w społeczeństwie. Na oddziały trafiają też dzieci doświadczone przemocą psychiczną ze strony rodziców, doprowadzających do głębokich zaburzeń więzi. 25 kwietnia to Dzień Świadomości Alienacji Rodzicielskiej.

W centrum Łodzi jako zapowiedź tego dnia już w niedzielę odbyła się manifestacja przeciwko alienacji rodzicielskiej. Zjawisko to częściej dotyka mężczyzn, jednak alienowane bywają również kobiety (w tym na przykład nigdy niekarane lekarki czy nauczycielki). Wystarczy, że okazały się słabsze w okresie rozpadu związku małżeńskiego albo partnerskiego.

Podobne manifestacje odbyły się w Łodzi także w ubiegłych latach. Na przykład rok temu przygotowano balony promocyjne z hasłem „Kocham mamę i tatę”. Bo ruch przeciw alienacji nie jest formą walki mężczyzn z kobietami, lecz zabieganiem o prawo dzieci do kontaktów z obojgiem rodziców. W tym roku było podobnie. Aktywiści wyjaśniali przechodniom, na czym polega problem i co można by zrobić, aby systemowo skutecznie został rozwiązany. Przekonują, że wystarczyłby prokuratorski okólnik nakazujący traktowanie tego problemu jako przejaw łamania art. 207 kodeksu karnego (skoro działania w ramach tego zjawiska w pełni wyczerpują znamiona przemocy). Na manifestacji pojawili się również nieliczni, którym udało się odzyskać kontakt z dziećmi. Ich historie (chociaż trudne) niosą nadzieję innym alienowanym rodzicom. Są tacy rodzice, którzy przez wiele lat wcale nie widzą własnych dzieci.

Alienacja rodzicielska wynika najczęściej z zemsty tzw. rodzica wiodącego (z którym mieszka dziecko po rozwodzie) za nieudany związek lub niezadowolenie z jego zakończenia albo próby budowania nowej rodziny z wykluczeniem kontaktów dzieci z biologicznym rodzicem.

Zdarza się, że jeden z rodziców faktycznie bywa niebezpieczny dla dzieci. Są to jednak sytuacje, kiedy taki rodzic jest skazany w procesie karnym albo nawet ma zakaz zbliżania się do dzieci. Natomiast alienacja to sytuacja, kiedy izolowanie rodzica jest bezzasadne i opiera się na kłamstwach: wymyślonych poważnych zarzutach choćby o zaniedbania bądź dziwacznych - na przykład że matka jest zbyt nudna albo ojciec nieelegancko się ubiera. Dziecko jest zniechęcane do kontaktów z alienowanym rodzicem.

Szkody w życiu tych dzieci nie są widoczne od razu - to zwykle dzieci bardzo zadbane i dobrze uczące się w szkole, zaś rodzice wiodący starają się uchodzić za wzorowych w otoczeniu. Z czasem dzieci dorastają i zaczynają uświadamiać sobie rozbieżność między tym, co im wmawiano a rzeczywistością. Nastolatki widzą, że niejednokrotnie powtarzały wtłaczane im kłamstwa, by zadowolić rodzica wiodącego. A nawet gdy jeszcze nie uświadomią sobie prawdy, przeżywają kryzys tożsamości wskutek oderwania ich od ojca albo matki. Samookaleczenia, wycofanie z aktywności, zachowania aspołeczne i wiele innych objawów bywają coraz częściej diagnozowane przez lekarzy nie jako symptomy poważnych chorób (jak zaburzenia lękowe, depresyjne czy psychotyczne), lecz jako zaburzenia adaptacyjne bądź zaburzenia więzi rodzinnych. Wreszcie czy te dzieci będą w stanie w przyszłości wejść w normalne związki?

Umieszczanie takich dzieci (zwykle nastoletnich) w szpitalach psychiatrycznych jest nierzadko konsekwencją błędów rodziców. System reaguje dopiero awaryjnie, kiedy zdarzy się spektakularna tragedia. Łatwiej umieszczać dzieci w przepełnionych szpitalach niż poprzez wdrożenie prostych regulacji prawnych zdyscyplinować rodziców - alienatorów. Alienacja rodzicielska dotyczy częściej środowisk ludzi wykształconych i sprawujących ważne role społeczno-zawodowe. Dlatego zazwyczaj odbywa się w tzw. "białych rękawiczkach". Jednak bywa w różnych rodzinach. Ojciec 8-letniego chłopca z Katowic, który miał przez matkę utrudniany kontakt z wówczas katowanym synem, to także przykład rodzica alienowanego. Sprawy w sądach dotyczące "rozbrajania" zjawiska alienacji rodzicielskiej trwają dosłownie latami. Nierzadko źródłem nie jest symetryczny konflikt dwojga rodziców, ale przemoc psychiczna stosowana przez jednego z rodziców wobec własnego dziecka i drugiego rodzica. A nawet jeśli sąd wyda rozsądne postanowienie, którego wdrożenie powinno pozwolić na uzdrowienie sytuacji, nierzadko więzi z dzieckiem już uległy znacznemu rozpadowi i naprawa wymaga następnych kilku lat. Bywa też, że rodzic wiodący lekceważy postanowienia sądowe, gdyż polskie prawo rodzinne na to pozwala - brakuje środków kodeksowych na zdyscyplinowanie rodziców stosujących tak wyrafinowaną formę przemocy psychicznej. Problem narasta z roku na rok i dotyka coraz szerszego kręgu osób. Dlatego będę do niego wracał  na łamach "salonu24".

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj Obserwuj notkę

Sprawy społeczno-polityczne i kościelne, edukacja, ochrona zdrowia to bliskie tematy. Ale nie tylko. Jestem uważnym obserwatorem i pomagam, abyśmy nie utopili się w naszej rzeczywistości. Prowadzę kanały na You Tube oraz X: @RafalOsinski-WnikliwyKanal @RafalOsinski-psychoedukacja https://twitter.com/RafalOsinski_

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo