Wyobraźmy sobie pewną scenę. Grupa narodowców przychodzi na cmentarz, na którym leży Wojciech Jaruzelski, nie, nawet nie w czasie pogrzebu, nie 1 listopada, ale ot tak po prostu. Przychodzi i skanduje nad grobem generała Jaruzelskiego hasła o pilnej potrzebie wykopania truchła i odesłania go do mocodawców czyli jakieś 1200 km na wschód. Obok nich jak zawsze są media, słyszycie już to wycie? Słyszycie to ogólnoświatowe wycie, że narodowe bydło w Polsce nie potrafi uszanować może i faktycznie komunistycznego generała, ale i byłego prezydenta RP i człowieka, który doprowadził do pokojowych przemian i pomógł obalić komunizm? Słyszycie już głos Adama Michnika, który mówi: „odpieprzcie się od generała” ?
Generał Jaruzelski ma, tylko za okres Stanu Wojennego i następujący po nim, 122 ofiary na sumieniu, ofiary rozjechane czołgami, zastrzelone, zamordowane skrycie w niewyjaśnionych okolicznościach, torturowane, bite i poniżane jak śp.. Ksiądz Jerzy Popiełuszko. Do tego tysiące złamanych życiorysów, aresztowań, szykan i prześladowań. Ale i tak z obrzydzeniem przyjęlibyście jakikolwiek taniec na grobie generała. Nawet skrajnie się z nim nie zgadzając za jego życia i wręcz go nienawidząc. Czemu zatem nikomu nie przeszkadza ta hucpa i to zbydlęcenie, które miało miejsce 10.11 w miejscu odsłonięcia pomnika ku czci Lecha Kaczyńskiego? Co po skandalicznych manifestach pod grobem Lecha Kaczyńskiego na Wawelu utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że biorący w tym udział nie są ludźmi rozumnymi, ba, nie są ludźmi, to zwyczajne bydło, nastawione tylko na jedno: darcie mordy i sprowadzenie dyskursu politycznego do poziomu szamba, bo w nim, pływając w gównie po uszy czują się najlepiej – w końcu to ich naturalne środowisko.
O Lechu Kaczyńskim i o generalne Jaruzelskim, chociaż to ludzie ze skrajnych środowisk i biegunów życia politycznego, napisać i powiedzieć można wiele, w zależności od strony sporu politycznego, z którą się każdy utożsamia. Za ich życia, jak i za życia każdego polityka można demonstrować pod ich domami, można demonstrować przeciwko ich zachowaniu, wypowiedziom, decyzjom. Ale skakanie nad ich grobami to przejaw barbarzyństwa i chamstwa, zbydlęcenia i alienacji ze społeczeństwa, w którym nawet wobec największych skurwysynów funkcjonuje powiedzenie: „ o zmarłych dobrze, albo wcale”. A Lech Kaczyński, w przeciwieństwie do Jaruzelskiego, nawet w ustach swych przeciwników nigdy nie był tym sk… synem, zawsze był przyjmowany z szacunkiem za swoją propaństwowość, patriotyzm i przeszłość opozycyjną, ale też i za wiele przymiotów osobistych takich jak pracowitość i skromność. Był nie tylko Prezydentem RP, który zginął podczas wykonywania swoich obowiązków, ale też Prezesem NIK i przede wszystkim prezydentem Warszawy, który zbudował Muzeum Powstania Warszawskiego – wielki hołd dla Powstańców Warszawskich i patriotyzmu i ofiary – ludzi i miasta. Zainicjował budowę mostu na Wiśle, jedynego, który powstał za jego następczyni, zainicjował budowę Centrum Nauki Kopernik. Czy małość i małostkowość ludzi, którzy nie potrafią nie tylko wznieść się ponad podziały polityczne, ale i nie potrafią przestrzegać podstawowych przyjętych powszechnie norm społecznych może być akceptowana? Klakierzy tego bydła, zastanówcie się nad tym, co czulibyście gdyby ktoś na grobie Waszego Ojca czy dziadka buczał i pluł na kogoś Wam tak bliskiego. Nawet jeśli jest człowiek, z którym można się absolutnie nie zgadzać, co również miałem okazję niejednokrotnie czynić, to jest jeszcze coś co nas powinno przed pewnym zachowaniem powstrzymywać – to człowieczeństwo. Czego nie mają w sobie obywatele UB, KOD i wszyscy Ci, którzy 10.11 przyszli drzeć mordy i pluć na grób i pomnik Prezydenta.
Szczęśliwy tata wspaniałego młodego człowieka...
40 latek z ambicjami i apetytem na życie! Zakochany w książkach wariat bez telewizora!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka