Radosław Marciniak Radosław Marciniak
406
BLOG

Uwolnić Trynkiewicza!!

Radosław Marciniak Radosław Marciniak Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

Od paru tygodni co tęższe głowy w tym kraju zastanawiają się jak subtelnie i delikatnie złamać prawo, z powodu jednego człowieka. Człowieka marnej jakości, omyłkowo tylko zaliczonego do gatunku Homo Sapiens, ale wciąż posiadającego swoje prawa.

Parlamentarzyści, byli i obecni ministrowie, prawnicy, publicyści i ta część społeczeństwa, która nie jest odcięta od prasy czy innych mediów – wszyscy odmienili nazwisko zwyrodnialca Trynkiewicza, przez wszystkie możliwe przypadki. Nie jest to zaskakujące, wszak dawno nie było sprawy tak bulwersującej i kontrowersyjnej, co najmniej od czasu matki Madzi, czyli Katarzyny Waśniewskiej. O ile jednak dobrze, że przy okazji tego przypadku wróciły sensowne rozmowy o karze śmierci, o tyle niedobrze, że politycy wykorzystując sprawę jednego konkretnego przypadku mają zakusy na to, by przy cichej aprobacie, nie do końca rozumiejącej konsekwencji gawiedzi, ponownie ściągnąć i skrócić jej cugle. Po pierwsze dlatego, że tworząc na kolanie ustawy, uchwały i prawa dotyczące jednego człowieka i konkretnego przypadku, tworzy się bat na wszystkich innych, którzy siedząc w więzieniu mogą się okazać „niezdolni” do prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwie, co może być, akoro może być to będzie sprawą bardzo uznaniową, po drugie dlatego, że dochodzimy do wniosku, że państwo może w dość nieokreślonym społecznym interesie, łamać prawa tegoż samego społeczeństwa, którego rzekomo broni, choćby poprzez próby ponownego karania już raz ukaranego za to samo i tworzy prawo, które nabiera mocy prawnej wstecz, co jest zjawiskiem dość kuriozalnym, ale nie tak znowu niespotykanym w historii polskiego prawodawstwa niestety.

Zaraz usłyszę głosy, że bronię zwyrodnialca, bandyty i mordercy dzieci – pedofila. Hipokryzja takiego rozumowania to jednak problem ogółu społeczeństwa. To samo społeczeństwo i Ci sami politycy, którzy na co dzień pełni są empatii dla różnej maści zbrodniarzy, którzy przekomarzają się w sejmie w sprawach pedofilii i obniżenia prawnego dopuszczalnego wieku inicjacji seksualnej, którzy mają za paznokciami inne pseudowolnościowe ciągoty i są pełni współczucia dla bliżej nieokreślonych przypadków (ogólnych, nieposiadających imienia i twarzy),przypadków nadających się do eksterminacji i wycięcia ze zdrowej tkanki społecznej jedną prostą metodą, nagle na dźwięk jednego nazwiska, dostają drgawek, ich plecy zalewa pot, a oni sami niczym widzowie w antycznym cyrku podczas pojedynku gladiatorów żądni są krwi. Choć na co dzień gdyby ich spytać kara śmierci jest fuj i be, stosuje się ją tylko w dzikich państwach, na pewno nie w cywilizowanym świecie.

A jednak w tym wypadku na pal go! Bo zabił, bo co by było gdyby Twoje dziecko i inne tego rodzaju banialuki. Problem Trynkiewicza to dla mnie jednak problem bardzo prosty. Jeśli Państwo w imię jakiś mniej lub bardziej określonych zasad ma wydać fortunę na to by bronić tegoż osobnika przed zemstą społeczeństwa, to zastanawiam się czemu Państwo nie starało się obronić skutecznie społeczeństwa przed istnieniem takiego osobnika jak Trynkiewicz. Jeśli Państwo jest przewrażliwione na punkcie bezpieczeństwa jednego zwyrodnialca i chce wydać na to tysiące (w przypadku dozoru i codziennej obstawy) lub blisko miliony (w przypadku kosztów ośrodka w Gostyninie), to niech raz a dobrze zabezpieczy społeczeństwo przed takimi osobami jak Trynkiewicz. W końcu chyba mamy też prawo do tego by się nad nami pochylono i zadbano o nasze bezpieczeństwo, albo przynajmniej dobre samopoczucie?

Jest świetne rozwiązanie tego problemu, które może już samego medialnego bohatera nie obejmie, ale jest niezwykle skuteczne i wydaje mi się podziałało by bardzo skutecznie na tych, którzy mają w sobie tego rodzaju skłonności i jednocześnie zdają sobie sprawę z ich ułomności, wiedzą, że powinni się leczyć, zanim zrobią coś co mogłoby wyrządzić innym krzywdę. W Internecie pełno jest grafik z wizerunkiem naboju i podpisem: „Leczenie pedofilii może być tanie - 1,74 netto”. I trudno się z tym nie zgodzić. Za tego rodzaju czyny, za czyny Trynkiewicza powinna być jedna kara. Nieodwołalna, skuteczna, społecznie sprawiedliwa i odstraszająca. Gdyby mnie spotkała tragedia jaką przeżyły cztery rodziny ofiar jego czynów, zrobiłbym wszystko, żeby takiego zwyrodnialca pozbawić życia. Zarówno w imię zemsty jak i w imię sprawiedliwości. Przekupiłbym każdego strażnika w więzieniu i każdego więźnia i prędzej czy później cudzymi, bądź własnymi rękami wymierzyłbym sprawiedliwość. Ułomną, ale w tym wypadku jedyną możliwą.

Gdyby kara śmierci obowiązywała, a nie była tylko przywilejem bogatych i wpływowych ludzi szukających zemsty, nie byłoby tego całego cyrku z podrzucaniem Trynkiewiczowi jakiś dziwnych przedmiotów, nie byłoby problemu z tym osobnikiem, ani finansowania jego 25 letniej odsiadki, leczenia i ochrony. Nie byłoby też cyrku, który wyprawiają nam politycy, którzy wykorzystując tę sprawę chcą w dość niejasny sposób zmieniać prawo, by móc decydować, kto pomimo zakończonego wyroku się zresocjalizował, a kto jest potencjalnie niebezpieczny i WYGODNIEJ byłoby go przetrzymać jeszcze w odosobnieniu.

Dla mnie sprawa jest prosta, bez żadnych regulacji prawnych, bez robienia medialnego cyrku, opublikować jego wizerunek z ostrzeżeniem dla społeczeństwa, a potem bez żadnej ochrony wypuścić tego człowieka na wolność. Uwolnić Trynkiewicza!! A wierzę, że duch ulicy i społeczeństwa niezniszczony jeszcze tymi pseudohumanitarnymi hasłami zrobi swoje i sam wymierzy mu sprawiedliwość, za co zwyczajnie jako człek malutki trzymam mocno kciuki!

 

Radosław Marciniak

Szczęśliwy tata wspaniałego młodego człowieka... 40 latek z ambicjami i apetytem na życie! Zakochany w książkach wariat bez telewizora!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo