Uwielbiamy się babrać w tych banałach. A przecież jest druga strona, alternatywna, ciągle pomijana. Gdzie są : niezapomniane podróże, miłość , seriale w telewizji, alkohol, muzyka, wiara, Bóg. Ciężko nam jednak zrezygnować z przyjemności narzekania. Przecież to luksus. Idealne usprawiedliwienie. Nic tak nie smakuje jak rozkosz chwili. Mamy różne orgazmy : seksualne, duchowe, narkotyczne. Wszyscy chcą to poczuć, oszaleć z namiętności szczęścia. Są też zawodowi ponuracy chełpiący się smutkiem, samotnością, śmiercią. Nie wierzcie im : oni także marzą o tej chwili. Te chwile są niezbędne i zarazem tak krótkie , że nie możemy ich zapomnieć do końca życia. A jego większość to drewniana, martwa, nieczuła egzystencja : rachunki, schematyczne rozmowy, remonty , naprawy. Rzygać się chcę !! Pytam się Boga czy to jest ten cud życia, nieosiągalny dar ? Znowu rozmawiam z telewizorem. Taki pseudonim ma mój kolega z dzielnicy. Jest moim Bogiem, zawsze się do niego modlę, kiedy mam puste kieszenie a pić mi się chce. Nigdy nie zawodzi." Cześć ! Co robisz " - pyta się. "Nawet nie wiesz jak się cieszę, że cię widzę" - odpowiadam nie potrafiąc ukryć radości. Adrian jest żywym dowodem na istnienie Boga . Argument nie od obalenia. Kapitulacja ateistów ! Chciałbym być jednym z nich, ale sami widzicie,że nie mogę. Zbyt wiele się w moim życiu wydarzyło, za dużo rzeczy nie potrafię zrozumieć. Jak mam sobie wytłumaczyć tą idealną chronologię wydarzeń, od poczęcia abstrakcyjną, każdego dni zbliżającą mnie do szpitala psychiatrycznego. Mam nadzieję ,ze spotkam tam Jarosława Kaczyńskiego. Zawsze go chciałem poznać, zawsze go podziwiałem. Przeczytamy razem „Idiotę”, a potem obejrzymy „ Lot nad kukułczym gniazdem”. Smutny koniec idealizmu.
Bóg istnieje, jestem tego pewien. Biblia może być pospolitą baśnią, Kościół ukochaną władzą, a my egzystencjalnymi tchórzami, ale on jest . Nie wiem czym ani kim ? Światłem, które oślepia moją ciemność, wyrzutem sumienia , produktem mojej wyobraźni, wymarzonym przewodnikiem. Prowadź mnie za rękę i nigdy mnie puszczaj ! Jest najbardziej intrygującą rzeczą na tym świecie, tak jak wszystko co wyimaginowane, nieokreślone. Każdy rewolucjonista powie, że występuje w interesie swojego ludu. Tak jakby ten lud był jednowymiarowy , jednoznacznie określony. Tak inni walczą w imieniu swojego Boga , nie wiedząc tak naprawdę czym one jest , może poza obrazkami z dziecięcej Biblii. Ty ich stworzyłeś mówiąc : „Strzeżcie się zła, nie zabijajcie”. Ludzie cię kochają i dla tego dla ciebie zabijają. Ile jeszcze tego zniesiesz i czy w ogóle to cię rusza ? Swoją nieokreślonością rozbudzasz w ludziach instynkt szaleńców, wariatów. Ponieważ, każdy chcę cię dotknąć, chcę być tobą , chociaż przez chwile . Czy nie ma lepszego prezentu pod gwiazdkę lub na komunię. Marzył o tym Hitler, Lenin, Stalin, marzą o tym zwykli gangsterzy. A ponoć mamy zmierzch romantyzmu. Teraz jest konformizm, realizm , a jednak wszyscy marzą. A kiedy się budzą przy zasranych pieluchach, wpadają w szał, mordują, krzyczą , płaczą. Tacy oni są, nawet ci z supermarketów , którzy szukają tam swojej własnej sławy. Pięknie się poruszają w rytm plastikowej muzyki, ich naturalizm określa ich obrzydliwe uśmiechy, współczesny, nieokiełznany prymitywizm wyprowadza mnie z równowagi za każdym razem kiedy ich widzę. Ach jak tam śmierdzi, gorzej niż na słodziutkich, zakłamanych spotkaniach cudownej "rodzinki". Jedyną alternatywą staje się chamstwo, agresja. Zatrzymaj się, zastanów. Czy nie czujesz, jak zatyka cię twoja nienawiść. Czym się różnisz od nich hipokryto ? Gardzisz innymi ludźmi tak jak oni. Tak, to prawda, ale jestem z tego dumny.Gardzę bylejakością i jest to najpiękniejsze uczucie na jakie mnie stać, – nienawiść do wszelkiego zła, przeciętniactwa, pospolitych miernot jest przywilejem zdrowego człowieka . I jeżeli uda mi się w tym wytrwać do końca życia, umrę z uśmiechem na twarzy niczym Don Corleone.
Inne tematy w dziale Kultura
