RadoslawKowalski RadoslawKowalski
350
BLOG

"You never walk alone" w wykonaniu chłopców Dalglisha

RadoslawKowalski RadoslawKowalski Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 

http://ekstraklasa.net/you-ll-never-walk-alone-chlopcow-dalglisha,artykul.html?material_id=4d775e0916f1da215e030000

Kibice „The Reds” dawno już nie widzieli tak wielkiego Liverpoolu. Kenny Dalglish powoli przywraca normalność w klubie z Anfield Road. W tym sezonie nikt nie ograł Manchesteru United w tak imponującym stylu. Wcześniej chłopcy Dalglisha rozprawili się na Stamford Bridge z Chelsea, teraz pokazali miejsce w szeregu ekipie Fergusona. Tutaj nie ma żadnego przypadku. Sprawy liverpólczyków mają się coraz lepiej, a kibice zacierają ręce, wierząc, że ich ukochany klub jeszcze powalczy o ligę mistrzów.

              Okazuje się, że nie tylko Wisła Kraków potrafi mądrze wydawać pieniądze, uzyskane z transferu swojej wielkiej gwiazdy. To samo potrafi Liverpool, po niedzielnym spotkaniu nikt nie ma chyba co do tego żadnych wątpliwości. Fernando Torres jak na razie nie istnieje w Chelsea, a Luiz Suarez zachwyca cały świat. Po akcji, w której wymanewrował 6 piłkarzy MU i skierował piłkę do bramki ( gdyby nie dobił jej Kuyt , to piłka i tak by wpadła do siatki) wydaje się, że nikt specjalnie nie tęskni za popularnym „El Nino”.

Era Rafeal Beniteza jest różnie oceniana. Nie potrafię, tego zrozumieć. Co prawda Benitez nie zdobył upragnionego mistrzostwa Anglii, to jednak w krótkim odstępie czasu dwukrotnie awansował do finału Ligi Mistrzów, w tym raz zdobywając najważniejszy puchar w europejskiej piłce klubowej. Wielkosć trenera zawsze mierzy się, ilością zdobytych trofeów. W tej dziedzinie Benitezowi nie mozna zarzucić wiele. Gorzej wygląda jego polityka transferowa. W zasadzie Benitez zrobił cztery udane transfery : Kuyt, Xabi Alonso, Torres i Reina. Nie ma szału. Tym bardziej jeżeli weźmiemy pod uwagę sumę wydanych pieniędzy na nowych piłkarzy. Bilans jest bardzo niekorzystny dla Hiszpana. W szczególności pod koniec jego ery  uwypukliły  się niedociagnięcia w tej dziedzinie, brak potrzebnych wzmocnień.  Jego drużyna z taką kadrą nie mogła zdobyć mistrzostwa mając za przeciwników Manchester United z Cristiano Ronaldo oraz Waynem Rooneyem oraz Chelsea z Drogbą, Lampardem, Johnem Terrym .

Dzisiaj sytuacja jest diametralnie inna. Liverpool  ma choćby takiego Raula Meirelesa. Portugalczyk spisuje się tak dobrze, że Dalglish nie ma innego wyboru, musi wystawiać samego Gerrarda na boku pomocy.( co oczywiście, nie oznacza, że Gerrard przestał rozgrywać)Meireles jest bez wątpienia najlepszym piłkarzem Liverpoolu w tym sezonie. Wielkosć piłkarza poznaje sie po tym, czy w najtrudniejszych momentach jest w stanie swoją akcją, bramką, wyciagnąć swoją drużynę z przepaści upadku. Portugalski pomocnik jest jedynym piłkarzem Liverpoolu, który pomimo fatalnej formy swoich koelgów, zawsze się wyróżniał, grał na wysokim, rónym poziomie, cow  takiej sytuacji jest niezwykle trudne. Raul Meireles nie jest już anonimowym piłkarzem, kibice nigdy mu nie zapomną jego wkłądu w dorbo klubu. Kto wie, czy w przyszłosći nie bedziemy mówili o nim, jak o innych legendach z Anfield. 

Warto jeszcze pamiętać o Endim Carrolu, objawieniu tego sezonu w Premier League.Anglik w barwach Newcastle strzelił 11 bramek, i jest uznawany za najlepszego napastnika "Czarnych srok" od czasów najlepszego strzelca Premier League w całej historii - Alana Shearera.Nic więc dziwnego, że Liverpool błyskawicznie załatwił sprawę transferu, nie żałując przy tym grosza.

Z tej mieszanki może coś być !!! Oprócz nowych piłkarzy : Suareza, Meirelesa czy Carolla , w Liverpoolu wciąż grają : Gerrard, Carragher, Kuyt, Reina i wielu innych. Jest też trener, który jeszcze jako piłkarz pamięta czasy chwały i wielkosći "The Reds". Kto może od niego lepiej zrozumieć nostalgię oraz tęsknotę kibiców za wielkim Liverpoolem. Kto potrafi lepiej zdefiniować specyfikę klubu oraz jego aspiracje? Kto lepiej będzie potrafił znaleźć wspólny język z kibicami ?

 Wbrew pozorom jest to bardzo ważny argument, żaden inny trener nie będzie potrafił lepiej zmotywować swoich zawodników. Manchester został zgnieciony, właśnie dzięki niesamowitej determinacji i woli walki chłopców . Tak właśnie wygląda prawidłowe nastawienie drużyny grającej przed swoja publicznością, która musi wygrać swoje spotkanie za wszelka cenę. Panie Wenger proszę obserwować i się uczyć.

                Barcelona kilka lat temu zatrudniła nieoczekiwanie na stanowisko trenera byłego piłkarza „Barcy” Josebe Guardiolę. I  dzisiaj można z całą mocą powiedzieć, ze była to najlepsza decyzja od lat.

Według podobnego scenariusza, może się potoczyć historia w Liverpoolu. W następnym sezonie „The Reds” po raz pierwszy od wielu lat na poważnie powalczy o tytuł mistrzowski.   

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości