Nie mogło to wyglądać inaczej. Jak zwykle wszedł dumny, pewny siebie niczym wielki przywódca, dla, którego kolejne wygrane wybory, nie są żadnym zaskoczeniem. Uznany przez FIFA za najlepszego trenera na świecie. Zakładam maskę Mourinho – również nie jestem zaskoczony - portugalski trener jest najlepszy w swoim fachu od kilku lat.
Nie warto, przypominać o jego sukcesach, bo jest to epoka Mourinho. Jego przeciwnicy porównując go do Fergusona czy do Wengera, zwracają uwagę na jego mało atrakcyjny, przesiąknięty fascynacją taktyki, defensywny styl gry. I jest to argument, trudny do obalenia. Rzeczywiście, drużyny prowadzone przez kontrowersyjnego szkoleniowca nie grzeszą zamiłowaniem do ofensywnej gry. Ale, nie za to podziwia się Mourinho – a za bezczelność w wygrywaniu. Zapewne bezczelność, nie jest tym typem zachowań, które warto z podziwem stosować w życiu. Jednak w przypadku Mourinho jest to dzieło końcowe, na które składają się inne czynniki. Choćby atmosfera jaką wytwarza wokół siebie. Każdy mecz z jego udziałem, jest wyczekiwany z niesamowitą niecierpliwością, ze względu na emocje, jakie kumuluje ten człowiek. Jest jednym z tych, wobec, którego nie można być obojętnym : albo go się kocha do szaleństwa, albo nienawidzi z całego serca. A to jest cecha ludzi wielkich, charyzmatycznych, budzących skrajne emocje. Pokażcie mi wielką postać historyczną, ocenianą jednakowo ?
Jedni życzą mu śmierci, drudzy błagają, żeby przyszedł poprowadzić ich drużynę. Zdecydowanie należę do tych drugich, ale wątpię, żeby kiedykolwiek poprowadził Wisłę Kraków czy Legię Warszawa, chyba, że zatrudni, go Wojciechowski.
Pustkę po nim, można łatwo zaobserwować w Premier League. Można różne rzeczy opowiadać, ale nikt nie zaprzeczy, że jego pojedynki z Fergusonem, Wegnerem, a w szczególności z Benitezem przykuwały największą uwagę. To nie były zwykłe zawody sportowe, ale przedstawienia z prawdziwego zdarzenia, na, które chodzimy do teatru czy kina. Napięcie przed pierwszym gwizdkiem sięgało zenitu, i to dzięki niemu - arogantowi z niewyparzonym językiem.
Ludzie przesadnie ufający mediom, mają problem z odróżnieniem maski nakładanej przez nas w czasie pracy i naturalnego zachowania w życiu prywatnym. Często, z tym problemem borykają się aktorzy, mówił o tym , Kuba Wojewódzki, który przyznał, że zdarza mu się być w życiu wrażliwym. Na jego nieszczęście nie zrozumiała tego „polska Madonna” Doda, która w jego programie obrzuciła go błotem, zwracając się do Pana Kuby „per cioto”. No, ale tak to bywa z wielkimi gwiazdami showbiznesu. Aż, strach pomyśleć, jak te herezje o prywatnym życiu, przyjęli jego wielbiciele.
Podobnie jest z Jose Mourinho. Kiedyś Alex Ferugon, wspomniał, że Jose prywatnie jest zupełnie inny. Co bardziej złośliwi, twierdzili, że legendarny trener Manchesteru United doszedł do, tych wniosków, po kilku wypitych butelkach whisky. Czasami jednak, stan upojenia jest korzystny dla człowieka, ponieważ pobudza jego wyobraźnię, oraz pozwala zrzucić kajdany poprawności. Pijnay czy trzeźwy, nieważne !!! Ferguson w tym przypadku, powiedział prawdę. Wizerunek medialny jest tylko częścią jego filozofii trenerskiej. Portugalczyk, jest uznawany za trenera, który rozpoczął nowy trend , perfekcyjnego wykorzystywania mediów, do realizacji celów sportowych. Nie jest to do końca, prawdą, ponieważ wspominany wyżej Ferguson preferuje medialną wojnę psychologiczną od lat. Także, naciski na sędziów, prowokacje, nie są tylko i wyłącznie grzechem Mourinho.
Podczas wręczania nagród, Mourinho wzruszony, nie ukrywał łez. A to wszystko przez Sneijdera , który publiczne pokłonił się swojemu byłemu trenerowi. Taka, niepozorna, ludzka sytuacja , wiele nam może powiedzieć. Przede wszystkim odsłania nam istotę geniuszu Mourinho. To nie jest trener, tylko przywódca.. Jego piłkarze rozumieją czym jest solidarność , zespołowość, ludzka wspólnota. Chcą dla niego grać, walczyć, wygrywać. Tak jak oficerowie dla wielkiego cesarza Francji – Napoleona Bonaparte.
http://ekstraklasa.net/news,37197,placz-mourinho.htm
Inne tematy w dziale Rozmaitości