W swoim ostatnim przemówieniu, skierowanym przez Jarosława Kaczyńskiego do narodu, można było usłyszeć takie sformułowania jak choćby " wrogowie prawdy" , "kłamcy" etc. Co prawda retoryka Jarosława Kaczyńskiego, mogła przypominać, czasy słusznie minione, to jednak podkreślała wiele ważnych spraw.
Oczywiście, nie ma co, brać na poważnie, tego co mówi Pan Jarosław Schorowany. Trzeba mu, to wybaczyć, w końcu jest w traumie. Któż, z nas by w niej nie był, przeżywając taką tragedię ? Co, ciekawe, na taką wyrozumiałość nie mógł liczyć, jako kandydat na Prezydenta RP, kiedy apelowano, do niego aby wycofał się z polityki. Jak wiadomo, punkt widzenie zależy od punktu siedzenia. I tak też było tym razem.
Po raz kolejny, możemy zauważyć zgodność postaw wśród dziennikarzy, właściwych mediów. W przypadku wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego może wystąpić tylko jedna reakcja : święte oburzenie. Chyba, że zmieni się rozkaz. A może to nastąpić, tylko i wyłącznie wtedy, kiedy PiS przestanie istnieć a były premier znajdzie się poza polityką. Także, jak na razie musimy być przygotowani na jedną interpretacji rzeczywistości. Co prawda, słuchanie jednej piosenki przez kilka lat , może okazać się nudnym zajęciem. Ale, nie powinniśmy być tacy sceptyczni. Z pewnością , ktoś zadba o nasze samopoczucie i ubarwi swój przekaz. Swoje możliwości, pokazał juz pan Palikot, także nie ma powodów do niepokoju.
Przyznajmy zarzut kłamstwa jest poważnym oskarżeniem. Jednak nie można, go brać na poważnie, ponieważ pan Jarosław jest znany z oskarżania innych, kompletnie nie licząc się z faktami. Przecież, nikt nie mówił, o zaufaniu do rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości, nikt nie próbował dezawuować tych, którzy głośno mówili o poważnych zaniedbaniach w śledztwie. Pamiętamy te wsparcie polskich elit dla Antoniego Macierewicza i Anny Fotygi, którzy pojechali do USA , aby umiędzynarodowić sprawę. Nieoczekiwanie Rosjanie ogłosili, że niebawem przedstawią swoją wersję wypadków, co wprawiło w ogromne zakłopotanie obrońców III RP. Czyż nie ma większego upokorzenia w tym państwie od przyznania racji takim wariatom jak Macierewicz. Ach !!! Cóż za pomyłka !!! Wybaczcie mi rodacy !!!! Oczywiście mówimy o polsko - rosyjskim raporcie,a nie rosyjskim. Zapomniałem, o naszych zapracowanych prokuratorach, którzy dzielnie pracowali u boku braci - Rosjan. Najwyraźniej współpraca układa się wzorcowo. To, dlatego prezydent Miedwiediew powiedział, że nie dopuszcza rozbieżności w interpretacji tragicznych zdarzeń. No cóż, nie ma co się dziwić, że nastapiło oczekiwanie zbliżenie naszych narodów. Po chrześcijańsku wybaczyliśmy sobie wszystkie krzywdy, i kochamy się jak nigdy !!! Niektórzy, się dziwią , ze Rosjanie tak szybko opublikują raport. Nic w tym zaskakującego . Jak wiemy pisanie raportu rozpoczęto, godzinę po katastrofie. Współczesna elita wywodzi się w większości z KGB. Z pewnością zdobyte doświadcznie , w tej zasłuzonej dla ZSRR służbie, pomogło w rozpracowaniu tej zagadki. Mamy do czynienia z geniuszem śledczym, ponieważ sam Sherlock Holems czy Poirot, nigdy nie rozwiązał zagadki w tak krótkim czasie. Jak widać ze szkoły NKWD wynosi się, wiele umiejętności, które przydają się w życiu.
Siła argumentów pana Putina i jego towarzystwa, to kolejna mocna strona tej władzy. O jej magicznym, mitycznym oddziwaływaniu mogliśmy przekonac się tutaj, u nas w Polsce. Oj !!! Biedny też, nasz kraj !!! Nie dość,że nas ukochani sąsiedzi zaibjają to, jeszcze rzucają na nas czary. I tak mogliśmy zobaczyć jak z otumaniony pan Palikot wołał : " To Lech Kaczyński jest winny tej tragedii. Każdy w Polsce o tym, wie". Na tym się jednak nie skończyło, inni nie poprzestali tylko pojedyńczych wyskokach, i postanowili wykorzystać swój stan uniesienia - zaczeli pisać książki.Jak widać wpływ czarów może mieć tez pozytywny wpływ - pozwala nam sie rozwijać inetelektualnie. I pomyśleć, ze tyle rzeczy zawdzięczamy Rosji.
Mój Boże !!! Co by było,gdyby nie nasz Premier,ten prawdziwy twardziel. Na niego, żadne tam sztuczki nie działają, próbował już sam David Coppererfield - nieskutecznie. Nic dziwnego, że wszyscy w Europie drżą przed nim - Premierem Donaldem Tuskiem. Ten olbrzym, ma jedną słabość, jego piętą achillesową jest strach przed kłamstwem. Cóż za nieszczęsny los !!! Minister Graś opowiedział mu, co wygadywał kłamca Jarosław pod Pałacem Prezydenckim . Dlaczego to zrobił ? Zdradził go najblizszy współpracownik. Wbił mu nóż w serce. Nasz bohater , nie miał wyboru. Musiał uciekać przed ciemnym, pisowskim kłamstwem.
Inne tematy w dziale Polityka