Nie chcę się specjalnie przechwalać, ale mówiąc Stanisławem Michalkiewiczem "proroctwa mnie wspierają". Pisałem wielokrotnie, że Graham Potter jest za dobry na Brighton i powinien dostać szansę pracy w większym klubie; dziwiłem się dlaczego nie został zatrudniony przez Manchester United, który szukał przecież trenera i popełniłem nawet na ten temat artykuł( (https://www.salon24.pl/u/radoslawkowalski/1243847,dlaczego-graham-potter-nie-jest-trenerem-manchesteru-united). A tu proszę media podały informację, że Potter został nowym menadżerem Chelsea.
Już kilka lat temu Pep Guardiola mówił, że z wielką przyjemnością ogląda się mecze Brighton, Taka laurka ze strony najlepszego trenera na świecie- a kto wie, może całej historii futbolu- to wielkie wyróżnienie. Tym bardziej jeżeli się weźmie pod uwagę fakt, że drużyna Pottera nie była budowana jak Manchester City za setki milionów funtów. A jednak pomimo tego Brighton potrafił grać ładny dla oka futbol i osiągać świetne wyniki. Bo nie jest sztuką osiągać sukcesy z najlepszymi i najbogatszymi drużynami takimi jak: Barcelona, Bayern czy Manchester City ( swoją drogą jestem ciekawy jakby Guardiola poradził sobie w takiej Romie) i ich nauczyć ofensywnego futbolu ale zrobić to jak Potter z drużyną przeciętna skazywaną na spadek z ligi. A przecież Brighton był w stanie wygrywać z takimi drużynami jak: Manchester City, Tottenham czy Manchester United( ( w tamtym sezonie Brighton rozbił Manchester u siebie aż 4-0). Nie ulega wątpliwości, że to wszystko jest zasługą Grahama Pottera.
Dlatego decyzję o zatrudnieniu Pottera przez z Chelsea oceniam bardzo pozytywnie. Raz, że Potter swoją pracą udowodnił, że zasługuje na pracę w lepszym klubie;; a dwa , ze za jego kadencji Chelsea będzie grała atrakcyjny dla kibica, ofensywny futbol. Są jednak też pewne znaki zapytania, ale gdzie ich nie ma. Co innego bowiem jest być trenerem w przeciętnym klubie a co innego prowadzić drużynę z Top-u. W tym pierwszym nie ma wielkich oczekiwań i przeważnie można zaskoczyć wyłącznie pozytywnie; a w tym drugim jest wielka presja na osiąganie wyników a i nie każdy trener jest w stanie zapanować nad szatnią pełną piłkarskich gwiazd zarabiający kosmiczne pieniądze. Ale to są tylko drobne szczegóły, które mogą nie mieć żadnego znaczenia. Trzymam za Pottera kciuki.
Inne tematy w dziale Sport