W ostatnim czasie Janusz Korwin-Mikke opublikował video felieton, w którym przekonywał, że Rosja nie zamierza zaatakować Ukrainy i że gdyby chciała to zrobić to by już dawno to zrobiła bez demonstrowania swoich sił. Co więcej oświadczył, że wszyscy, którzy straszą rosyjską agresją na Ukrainę działają tak naprawdę w interesie Putina. Przypominam, że słynny "krul" twierdził również, że wszyscy, którzy uważają, iż Putin ma coś wspólnego z kryzysem imigracyjnym na granicy polsko-białoruskiej są nienormalni. Oczywiście to przypadek, że w tym samym czasie na granicy z Ukrainą pojawiły się wojska rosyjskie. Do grona tych nienormalnych zaliczają się współpracownicy Korwin-Mikkego z UPR-u oraz "Najwyższego Czasu" czyli: Stanisław Michalkiewicz oraz Rafał Ziemkiewicz, który stwierdził, że ten kto wierzy w to, że Putin nie miał z tym nic wspólnego jest po prostu idiotą. Oczywiście absurdalnych i wyjątkowo głupich wypowiedzi Korwina, które są po prostu powtórzeniem propagandy Kremla w Polsce jest znacznie więcej. To on usprawiedliwiał aneksję Krymu przez Rosję przekonując, że zawsze był on pro-rosyjski kompletnie nie dostrzegając okoliczności tego wydarzenia; tego, że doszło do tego pod naciskiem rosyjskich służb specjalnych. Ale to nie wszystko to przecież Korwin twierdził, że Nawalny oraz Skripal zostali otruci przez USA, a nie przez Rosję; to on przekonywał, że Putin nie jest imperialistą, i że nawiązuje do dziedzictwa ZSRR tylko,dlatego ponieważ chce się przypodobać narodowi rosyjskiemu, którego tęsknota za Stalinem jest wciąż obecna. Dziwnym zbiegiem okoliczności Korwin nie zauważa, że Putin powiedział, że rozpad ZSRR by według niego największym kataklizmem XX wieku. Czy aby przypadkiem nie jest to jego główną motywacją działania politycznego? Czy Putin nie chce odbudować dawnego imperium? Zauważa to nawet Stanisław Michalkiewicz wieloletni współpracownik Korwina, który postulował zaproszenie rosyjskich wojska na terytorium Polski. Swoją drogą zaproszenie amerykańskich wojsk na terytorium Polski to zdrada, a rosyjskich to już nie? Korwin przekonywał, że Rosja nie ma złych zamiarów wobec Polski i nie powinna być naszym wrogiem w przeciwieństwie do Ukrainy. O planach Putina mówił już w 2008 roku Lech Kaczyński w Gruzji i starał się im przeciwstawić za co zapłacił najwyższą cenę, a Korwin do tej pory tego nie wie, albo udaje, że nie jest tego nieświadomy. Pozostając w tym temacie warto się zastanowić, komu te wszystkie środowiska wewnątrz Polski, które organizowały przemysł nienawiści wobec śp. Lecha Kaczyńskiego służą- bo na pewno nie Polsce .Teraz kiedy jest zagrożona Ukraina ale i również Polska ludzie zaczynają rozumieć, że to Lech Kaczyński miał rację i że padli ofiarą olbrzymiej manipulacji- kampanii polityczno-medialnej wymierzonej w byłego prezydenta.Wielu ludzi zaczyna spoglądać zupełnie inaczej na byłego prezydenta - nie jako na nieudacznika, ale bohatera. Oczywiście Korwin uważa nieżyjącego prezydenta za zdrajcę ponieważ podpisał traktat lizboński. Co więcej twierdzi, że to Lech Kaczyński doprowadził do strategicznego partnerstwa Niemiec z Rosją: "Kompletny brak wiedzy z ELEMENTARNEJ Teorii Gier. To śp.Lech Kaczyński ATAKUJĄC jednocześnie Niemcy i Rosję spowodował, że zawarły one sojusz nad naszymi głowami. Jak teoria "Dwóch Wrogów" w 1939."- czytamy na jego Twitterze. Czyżby Lech Kaczyński był tak silnym przywódcą, żeby do tego doprowadzić i miał taką moc sprawczą?
Przypominam, że Korwin-Mikke również ściągał odpowiedzialność z esbeckich sprawców zbrodni na: Przemyku oraz Popiełuszce. Twierdził, ze rosyjscy carowie często byli lepszymi władcami Polski od naszych królów i jednocześnie podkreślał, że Putin byłby dobrym prezydentem Polski. Jarosław Kaczyński mówił, że to co Korwin robi od lat- było w interesie postkomunistów: powszechny dostęp do narkotyków oraz broni, prywatyzacja niemal wszystkiego, propagowanie determinizmu społecznego(silne jednostki mają mieć dobrze, a słabe zginąć), głoszenie wolności jako środka rozwiązującego większość problemów(przy jednoczesnym uwielbieniu wszelkiej maści dyktatorów i zamordystów) - to nie są postulaty korzystne dla polskiego narodu. Mafie, służby, loże- mawiał Grzegorz Braun uzasadniając przynależność do różnych układów politycznych światowej klasy politycznej. Nie miejmy złudzeń, niemal każdy do kogoś należy i mu służy- tym bardziej w III RP. No chyba, że ktoś chce wierzyć, że Jerzy Urban kazał pokazywać jak najwięcej Korwina w TVP ze względu na jego walory intelektualne....
Inne tematy w dziale Polityka