Nie wiem skąd to się bierze, ale tzw. "prawdziwa prawica" ma fobię na punkcie Jarosława Kaczyńskiego. Czy to wynika z ze zwykłej zazdrości, zawiści czy też innych powodów trudno oceniać. Dość przypomnieć, że Rafał Ziemkiewicz pisał już jakiś czas temu, że Kaczyński ukradł Polsce prawicę; a niejaki Jan Piński niczym Urban codziennie poświęca swoje filmiki na YouTube właśnie prezesowi PiS objawiając tam takie prawdy, że Kaczyński jest homoseksualistą i dlatego teraz walczy z LGBT. Myślę, że podobnie jest ze Stanisławem Michalkiewiczem, który należy do tego samego środowiska, a jednym z jego celów działalności publicystycznej jest zwalczanie Jarosława Kaczyńskiego i zniechęcanie do niego ludzi o poglądach konserwatywnych, którzy go słuchają. Dość powiedzieć, że oni wszyscy uważają, że w Smoleńsku nie było zamachu.
Stąd nazywanie programów społecznych Prawa i Sprawiedliwości, których celem jest wyciągnięcie polskiego społeczeństwa z biedy "gierkizmem". To jest stały element propagandy Konfederacji: zarzucanie PiS-owi, że wprowadza w Polsce komunizm, co ciekawe z tego samego klucza ćwierka PO- cóż za zgodność, cóż za synchronizacja. Ostatnio Michalkiewicz objawił nam kolejną prawdę: że ten atak ze strony Izraela i USA z powodu przegłosowania ustawy reprywatyzacyjnej w Sejmie to ustawka Kaczyńskiego, który po prostu umówił się zdradziecko w tej sprawie z przedstawicielami tych państw, tak więc ich histeryczna reakcja to tylko i wyłącznie teatr. Brzmi nieprawdopodobnie? Nie dla Michalkiewicza.Według niego chodzi o to, żeby jednocześnie znaleźć uzasadnienie do wypłacenia tych roszczeń i zachować pozycję dzierżawców monopolu na patriotyzm. Świadczyć ma o tym to, że Kaczyński zablokował wcześniej inne ustawy dotyczące tej materii włącznie z projektem Michalkiewicza. I to jest niezbity dowód w tej sprawie i innych motywacji tutaj być nie może. Jest to bardzo ograniczony punkt widzenia, żeby nie powiedzieć wyraz złej woli. Nie wiem czy Michalkiewicz zdaje sobie sprawę z tego co napisał; wynika z tego, że przedstawiciele USA i Izraela czyli potęg światowych grają tak jak Kaczyński im nakaże - czyżby zatem prezes PiS był realnym władcą tego świata?
Choć Michalkiewicz od lat twierdzi, że jest niezależnym publicystą to wspiera ugrupowania Korwin-Mikkego, a obecnie Konfederację przedstawiając ją jako jedyną polską siłę w Sejmie. Dlatego walczy z Prawem i Sprawiedliwością, który jest przeciwnikiem politycznym Konfederacji na prawicy. Stąd twierdzenia, że PiS i PO niczym się od siebie nie różnią, że to takie samo magdalenkowe zło. Wystarczy porównać osiągnięcia obu rządów aby przekonać się, że jest to kłamstwo służące propagandzie politycznej: jakie było bezrobocie wtedy a jakie jest teraz, jaka była najniższa stawka godzinowa za Tuska a jaka jest za Kaczyńskiego, jaka była najniższa pensja krajowa za PO a jaka jest za PiS., jaki był wskaźnik ubóstwa wśród polskiego społeczeństwa a jaki jest teraz, jaka była granica wieku emerytalnego a jaka jest teraz, jakie było wsparcie dla polskich rodzin, dla polskiego społeczeństwa, jak byli traktowani emeryci- za PO państwo polskie było likwidowane, a teraz jest odbudowywane. Skoro nie ma żadnej różnicy między tymi partiami to dlaczego teraz wraca Tusk i wypowiada wojnę Kaczyńskiemu? Takim samym kłamstwem, które propaguje Michalkiewicz jest twierdzenie, że PiS nie jest stronnictwem polskim tylko amerykańsko-żydowskim, a kiedy fakty przeciwko temu przeczą jak w przypadku ustawy reprywatyzacyjnej Michalkiewicz zaklina rzeczywistość, wymyśla bajki i niestworzone historie, czarne nazywa białym a białe czarnym. PiS jest z pewnością agentura amerykańską i to pewnie dlatego chce zlikwidować TVN, który ma amerykańskiego właściciela. Przypominam, że Roman Dmowski na którego tak często powołuje się tzw."prawdziwa prawica" zasiadał w Dumie Rosyjskiej, ale czy to oznacza, że był agentem rosyjskim? Po prostu tak postrzegał polski interes narodowy. Dmowski również kazał się wystrzegać liberalizmu.
Zawsze mnie zastanawiało jak Michalkiewicz i cała Konfederacja chce walczyć z postkomunizmem i wzmocnić polską suwerenność skoro postuluje powszechną prywatyzację? Kto by to wszystko wykupił? Kto ma najwięcej pieniędzy? Czy aby w ten sposób cały polski majątek nie trafił by w ręce naszych wrogów? Czy przypadkiem w ten sposób cała niemal Polska nie została sprzedana w ciągu ostatnich 30 lat? Dokładnie to robiła PO. W Rosji z którą sympatyzuje Konfederacja jakoś istnieje sektor publiczny a takie firmy państwowe jak Gazprom są używane do polityki zagranicznej Kremla. W Niemczech jest podobnie ,a tylko w Polsce ma być wszystko rozsprzedane. Nie ma zatem co się dziwić, że z taką niechęcią jest przyjmowany Nowy Ład.
Inne tematy w dziale Polityka