Janusz Korwin-Mikke uchodzi za skandalistę ze względu na jego wypowiedzi i poglądy, które są powszechnie uważane za kontrowersyjne. W szczególności emocje budzą jego słowa na temat Rosji, dzięki, którym jest uważany za sojusznika Władimira Putina. Stąd sugestie, że jest "ruskim agentem" albo rzecznikiem Kremla w Polsce.
Zdarzają mu się jednak też wypowiedzi sensowne: pamiętam jak "krul" był gościem w Superstacji u Elizy Michalik i bronił prezesa PiS przed frontalnym atakiem prowadzącej program twierdząc, że Kaczyński jest wybitnym politykiem. Nie jest on jedyny- nie przypadkiem prezesa PiS, aczkolwiek złośliwe nazywa się "Napoleonem z Żoliborza".
W internecie jest film z 2016 roku, kiedy Korwin-Mikke ocenia rządy Prawa i Sprawiedliwości i zaznacza swój szacunek dla umiejętności politycznych Jarosława Kaczyńskiego: "Jarosław Kaczyński jest genialnym taktykiem, świetnie rządzi i obejmuje władzę;; przecież ten człowiek w ciągu 100 dni opanował rząd, telewizję państwową, radio państwowe, spółki państwowe; sparaliżował Trybunał Konstytucyjny całkowicie- także ma absolutną pełnię władzy. Pytanie tylko: czy wie co z tą władzą chce zrobić?"- powiedział Korwin-Mikke. W jeszcze innym filmie opublikowanym na YouTube, lider Konfederacji powiedział, że Kaczyński jest politykiem konserwatywnym i umiarkowanym i w razie jego śmierci należałoby uciekać z Polski. Według Korwina Jarosław Kaczyński obecnie pełni funkcję monarchy w Polsce: "I bardzo dobrze, ponieważ Polska potrzebuje króla"- mówi lider Konfederacji i jednocześnie ubolewa nad tym, że prezes PiS nie ma potomka, który przejął by po nim władzę. Zaznacza jednak, że prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka ma syna, ale nic z tego nie wynika.
Oczywiście istnieje druga strona medalu: Korwin-Mikke mówił, że Kaczyński nie różni się specjalnie od Hitlera czy Stalina, ponieważ też jest socjalistą. Ponadto po katastrofie smoleńskiej mówił, że to Jarosław Kaczyński mógł dokonać zamachu (albo ktoś z PiS) ponieważ najwięcej na tym skorzystał. Trzeba tez jasno podkreślić, że Korwin-Mikke o wraku Tupolewa, który znajduje się w Rosji stwierdził, że należy go pociąć na kawałki i zrobić z nich relikwie.
Wypowiedź ta nie spodobała się zwolennikom słynnego "krula", który wyraził się pozytywnie o największym wrogu "prawdziwej prawicy". Dzisiaj o takie wypowiedzi raczej będzie ciężko bo trwa ostra walka polityczna; niemniej jednak trzeba odnotować, że kiedyś taka wypowiedź padła.
Inne tematy w dziale Polityka