Politycy Konfederacji oraz środowisko "Najwyższego Czasu" często kwestionowali pandemię koronawirusa twierdząc, że jest ona fałszywa i jest ogólnoświatowym spiskiem globalnych elit, które chcą zniewolić ludzkość. Ba! Niektórzy twierdzili nawet, że wirusa nie ma. Prym tutaj wiódł Grzegorz Braun, który odmawiał zakładania maseczki a członków rządu nazywał psychopatami, zbrodniarzami i mordercami. Nie trzeba oczywiście dodawać, że to środowisko było od samego początku przeciwne szczepieniom, które miało być eksperymentem na ludziach i częścią planu wprowadzenia nowego zamordyzmu. Politycy tej partii i związani z nią dziennikarze często podawali przykłady z UE prześladowań ludzi niezaszczepionych- wprowadzania tzw. aprtheidu covidowego.
To, że zgniły, lewacki zachód chce to wszystko wprowadzić to jeszcze można jakoś uzasadnić, ale Rosja- ten ostatni bastion chrześcijaństwa,w którym próżno szukać manifestacji społeczeństwa LGBT, parad równości i innych lewackich szaleństw. Oto co powiedział rzecznik Kremla, Dimitrij Pieskow: "Rzeczywistość jest taka, że dyskryminacja nieuchronnie się pojawi. Ludzie bez szczepień lub bez odporności nie będą mogli pracować wszędzie. Nie jest to możliwe. Będzie to stanowiło zagrożenie dla otoczenia"- czytamy.
Co na to Konfederacja? Czyżby Putin ostatni obrońca cywilizacji był również marionetką globalistycznych elit?
Jasno z tego wynika, że Konfederacja próbowała zdobyć polityczną popularność wykorzystując populistycznie dramat narodu, jaki przeżywali Polacy podczas epidemii koronawirusa. Stąd urządzanie awantur, rzucanie obelg i oskarżeń przeciwko politykom rządu polskiego- stąd ta cała hucpa. Konfederacja chciała być głosem zbuntowanego narodu przeciwko działaniom zbrodniczego rządu . Czy starszy im teraz odwagi na to, żeby skrytykować za to samo Władimira Putina? A może Konfederacja jest jedną z nielicznych partii w światowej polityce, która się sprzeciwia władzy międzynarodowych elit globalistycznych?
Inne tematy w dziale Polityka