Radosław Sikorski porównał porozumienie PiS z Lewicą dotyczącego poparcia Funduszu Odbudowy do paktu Ribbentrop- Mołotow.
Nie ustają komentarze na temat porozumienia do jakiego doszło między PiS a Lewicą w sprawie poparcia Funduszu Odbudowy. Według szeroko rozumianej strony opozycyjnej Lewica zdradziła i stała się koncesjonowaną opozycją popierającą rząd. W taki sposób wypowiadali się politycy PO oraz Tomasz Lis i Roman Giertych. Z kolei Konfederacja zarzuciła PiS, że oszukał swoich wyborców i zdradził prawicę dogadując się z postkomunistami.
Teraz zabrał głos polityk PO Radosław Sikorski, który przyrównał porozumienie między PiS i Lewicą do paktu Ribbentrop-Mołotow: "To jest albo naiwność ze strony Lewicy, ale ich o to nie podejrzewam, bo to są inteligentni ludzie, albo swoisty pakt Ribbentrop-Mołotow w polskiej polityce"- stwierdził.
Niedawno Cezary Michalski napisał, ze Jarosław Kaczyński uknuł intrygę, której celem było podzielenie opozycji i osłabienie PO. W podobnym tonie wypowiada się Sikorski: "Myśleliśmy, że razem z Lewicą chcemy egzekwować naruszenia praworządności PiS-u i przywrócić Polsce normalność, demokrację i europejskość, a oni z jakichś powodów uznali, że razem z PiS-em pójdą po nas. To znaczy, że kosztem całej opozycji będą ugrywać dla siebie jakieś procenty"- czytamy.
Według Dominiki Wielowieyskiej z "Gazety Wyborczej", profesorów: Antoniego Dudka oraz Ryszarda Bugaja intryga to powiodła się prezesowi PiS, bo to on ich zdaniem jest zwycięzcą tego zamieszania.
Inne tematy w dziale Polityka
