Według Roberta Winnickiego z Konfederacji część jego partii może poprzeć kandydata PiS na Rzecznika Praw Obywatelskich, Bartłomieja Wróblewskiego.
"Wróblewski ma solidne przygotowanie merytoryczne do pełnienia tej funkcji"- zachwala polityka PiS Robert Winnicki i dodaje: ""Jest prawnikiem, akademikiem, konstytucjonalistą. Jest umiarkowanym, wolnościowym konserwatystą, a przy tym - co pokazał np. w przypadku +piątki Kaczyńskiego+, jest w stanie przeciwstawić się prezesowi PiS". I chyba czynnikiem przeważającym w udzielaniu poparcia przez Konfederację Bartłomiejowi Wróblewskiemu jest fakt, że zbuntował się on przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu i zagłosował przeciwko słynnej "piątce Kaczyńskiego". Wróblewski zagłosował przeciwko tej ustawie i został zawieszony w prawach członka PiS; później przywrócono go do łask i dzisiaj jest kandydatem tej partii na RPO.
Winnicki zaznacza, że popiera jego kandydaturę między innymi dlatego, żeby zakończyć zamieszanie jakie powstało w sprawie wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich: ""Jestem skłonny go poprzeć, sądzę, że co najmniej niektórzy koledzy z Konfederacji również. Przede wszystkim dlatego, żeby przerwać ten festiwal nieudolności, w jakim tkwi państwo polskie od wakacji, jeśli chodzi o RPO. Jego największym obciążeniem jest fakt, że wystawia go partia rządząca ale też jako jedyny obecnie stwarza jakąkolwiek szansę na przerwanie impasu w tej sprawie".
Parlament trzykrotnie próbował wybrać następcę Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni, nie uzyskała jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody.
RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie rzecznika, Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę.
Inne tematy w dziale Polityka
