Na stronie "Najwyższego Czasu" możemy przeczytać artykuł w którym polityk Konfederacji dokonuję oceny poszczególnych partii wchodzących w skład "Zjednoczonej Prawicy".
Na początku Korwin-Mikke zajął się "Solidarną Polską", którą tworzą według niego narodowi-socjaliści. Czy można według tego nazywać ich faszystami; według Korwina to nie ta liga: "Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. Jest to partia narodowo-socjalistyczna. Nie chodzi o porównanie do Hitlera, bo to nie ta liga – lecz po prostu „narodowa” i „socjalistyczna”. Może zresztą bardziej „państwowa” niż „narodowa” – co odpycha od niej członków Ruchu Narodowego i „Korony” – nie mówiąc już o „KORWiN”-ie (tak nawiasem: nasza partia wreszcie została prawomocnym wyrokiem wpisana do rejestru partii politycznych; do tej pory była partią jakby nie do końca upartyjnioną…)". Czy są zatem jakieś elementy wspólne z Konfederacją? Są te w dziedzinie polityki społecznej i międzynarodowej, ponieważ obie partie mają krytyczny stosunek do Unii Europejskiej. Jakiś czas temu Korwin skrytykował Zbigniewa Ziobrę za brudne metody jakie stosuje jako polityk i mówił, że gdyby doszedł do władzy to trzeba by było wyjechać z Polski. Teraz na to przymyka oko ze względu na elementy wspólne obu partii: "Natomiast SolPol jest sojusznikiem KONFEDERACJI w sprawach społecznych i międzynarodowych. Nawet „KORWiN”-a to docenia i dlatego przymyka czasem oko na drastyczne różnice co do metod politycznych oraz gospodarki. Tu bowiem SolPol mogłoby podać sobie ręce z partią RAZEM. Na szczęście sprawy obyczajowe wykopują między nimi taką samą przestrzeń jak, nie przymierzając, między bolszewikami a hitlerowcami…"- pisze.Nie tak dawno Janusz Kowalski z "Solidarnej Polski" wyrzucony z rządu mówił, że Solidarna Polska nie wyklucza sojuszu z Konfederacją. Czy jest to możliwe?
A co Korwin-Mikke uważa o "Porozumieniu" Jarosława Gowina? Czy to jest według niego partia prawicowa, wszak członkowie tej partii są zwolennikami wolnego rynku. Popularny Korwin twierdzi, że można ją nazwać centro-prawicą: " Od biedy można ją nazwać „centroprawicą”. Przypomina to trochę inteligencką połowę SD w czasach PRL-u. Składa się z ludzi na reżymowych posadach, więc antybiurokratyczna retoryka jest jej obca. Nie mają też pojęcia o prawdziwej gospodarce, a Friedman i Hayek to z ich punktu widzenia ekstremiści. Nadaje się do zmniejszenia jakiegoś podatku o 1% i usunięcia jakichś co bardziej oczywistych nonsensów. Do zmiany ustroju na prawicowy – w żadnym razie"- czytamy.
Z kolei PiS to żadna prawica tylko bezideowa partia władzy: "PiS – liczący ok. 200 Posłów (minus WCzc. Lech Kołakowski…). Jest to bezideowa Partia Władzy, aktualnie na pozycjach katolickiego centrolewu – nie tyle z powodu przekonań członków, ile z powodu przekonań wyborców… Zaletą PiS-u jest to, że Jarosław Kaczyński może w zasadzie uczynić z tą partią dowolny zwrot – nie tracąc członków ani wyborców."- analizuje. To i tak postęp, bo jeszcze niedawno Korwin twierdził, że PiS to "komuniści z krzyżem w zębach". Nie zmienia to faktu, że polityk Konfederacji wysoko ocenia umiejętności polityczne Jarosława Kaczyńskiego i nazywa go znakomitym taktykiem: "Pytanie: czy genialny taktyk, Jarosław Kaczyński, zdoła to wszystko jakoś posklejać? Czy „Centroprawica” z nienawiści do PiS-u utworzy rząd z Lewicą – nawet skrajną? Czy też Jarosław Kaczyński podda się i, jak w 2007 roku, zaryzykuje wybory(...)W dodatku obecnie z Porozumienia wydzieliła się 1/3 posłów, tworząc grupkę o nazwie „Nieporozumienie” (Nie, nie – to tylko mój dowcip…). Wiewiórki donoszą, że miała to być zemsta JE Jarosława Kaczyńskiego za manewry JE Jarosława Gowina przed wyborami prezydenckimi – ale nie jestem tego pewny: Jarosław Kaczyński jest znakomitym taktykiem, więc gdyby sam maczał w tym palce, to zrobiłby to dobrze. "- pisze.
Korwin-Mikke prorokuje,. że gdyby"Solidarna Polska" i "Porozumienie" wyszły z koalicji rządowej to PiS mógłby zawrzeć sojusz z komunistami z SLD: "W razie buntu np. Porozumienia, PiS wraz z SolPol-em może dokonać historycznego Zwrotu – zawierając sojusz z SLD. SLD do niedawna był partią odpowiadającą Neo-Konserwatystom w USA: byli lewicowcy, rozczarowani do socjalizmu, a nawróceni na konserwatyzm, bo mają córki na wydaniu… Ogólnie: lekko na prawo od PiS-u. Na nieszczęście dla Jarosława Kaczyńskiego najwyraźniej córki już za mąż powydawali – więc SLD dokonała zwrotu w lewo, starając się doszlusować do partii RAZEM. Nie wiadomo, czy to zwrot taktyczny – czy na WCzc. Włodzimierzu Czarzastym sprawdza się powiedzenie: „Czym skorupka za młodu nasiąknie – tym na starość trąci” – tak czy owak nie jestem pewny, czy nawet obietnice tłustych prebend przekonałyby kawiorowych socjalistów do pokonania niechęci do kawiorowego kleru".
Korwin-Mikke, który niemal na każdym kroku broni Władimira Putina podkreśla, że nie jest politykiem pro-rosyjskim, ale obrońcą polskiej racji stanu: "Co więcej, SolPol podkreśla, że jest partią antyrosyjską – podczas gdy (jak wiadomo…) KONFEDERACJA to partia prorosyjska. Jest to zdumiewające – bo przecież np. ja bynajmniej nie jestem politykiem prorosyjskim! Ja tylko dbam o interes Polski – a interes Polski wymaga, by nie wykluczać dobrych stosunków z kimkolwiek. Uprzedzenia historyczne należy wsadzić do lamusa."- zaznacza. Korwin-Mikke tłumaczy, że w polityce międzynarodowej liczy się chłodna kalkulacja i kierowanie się wyłącznie interesem państwa. Przywołuje przykład Węgier, którzy zaznali wiele cierpień ze strony Rosji, to jednak nie przeszkadza im obecnie robić interesów z Rosją Putina: "Np. Węgrzy maja wiele powodów, by nie lubić Rosjan. To Rosjanie pomogli stłumić powstanie Węgrów przeciwko Habsburgom. Madziarzy walczyli przeciwko Związkowi Sowieckiemu podczas II wojny światowej. Sowieci stłumili też bunt Węgrów w 1956 roku. A mimo to bez kompleksów rozmawiają z Federacją Rosyjską, kupują od niej ropę, a nawet szczepionkę Sputnik V (na koronawirusa). I nie są w stanie zrozumieć tego ćwieka, jaki Polacy mają zabity w mózg. Nie rozumie tego również 3/4 „Wyszehradu” – oraz cały Zachód"- stwierdza.
Jakie, więc zmiany na polskiej scenie politycznej przewiduje Korwin? Według niego PiS może uruchomić kolejne programy społeczne i osiągnąć sukces: "800+ i piętnasta emerytura mogą podziałać na wyborców. Tym bardziej że ta „totalna opozycja” jest beznadziejnie głupia, a KONFEDERACJA jest skutecznie wyciszana…"- czytamy.
Inne tematy w dziale Polityka