Położyłem się później, myślę sobie czas przestawiają, co będę sobie żałował. Spałem mocno i nie słyszałem jak zona była z psem.
Wstałem do łazienki, a psiur jakby się na dwór szykował. Myślę sobie wezmę go niech żona pośpi dłużej.
Ubieram się, a żona otwiera jedno oko i pyta co robię. Mówię, że idę z psem, a ona, że już była.
Stwierdziłem, że jak jestem na chodzi to i tak go wezmę. Wtedy żona się poderwała i mówi: to może do lasu na grzyby?
I tak się wybraliśmy, las blisko, 10 min samochodem, pies szczęśliwy, żona też, czego chcieć więcej.
To więcej to chciałbym jakiegoś grzyba znaleźć.
Niestety moje oczy nie współpracują z całą resztą i to co znajdowałem nie nadawało się do zbierania.
Byłem pierwszy raz i nie liczyłem na cud, grzybów było mało, zebraliśmy pół wiaderka i w sumie w dobrych nastrojach wróciliśmy do domu.
Stwierdzam, że nie jestem pasjonatem zbierania grzybów, ale spacer z psem był przedni. Teraz czas na relaks, media społecznościowe i kawkę.
Założyciel i twórca strony naluzaku.pl, gdzie dzielę się przemyśleniami na luzie, inspirując do życia bez zbędnego stresu. Na mojej stronie znajdziesz artykuły i poradniki, które pomogą Ci odnaleźć równowagę między pracą a relaksem, czerpać radość z codziennych chwil oraz odkrywać proste sposoby na lepsze samopoczucie. Moim celem jest pokazanie, że można osiągnąć sukces i szczęście bez presji i pośpiechu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości