Donald J. Trump miał lepszą intuicję niż prezes Fed...
Okazuje się, że Donald J. Trump wie więcej o rozsądnej polityce pieniężnej niż prezes Fed Jerome Powell i jego zespół ekspertów ekonomii.
Trump miał rację, kiedy zaatakował Fed, najpierw we wrześniu 2018 roku, a jeszcze bardziej brutalnie po podwyżce stóp w wigilię 2018 roku. Fed wywołał straty na giełdzie, spadek 650-punktów w Dow Jones Industrial Average. Spadek o ponad 500 punktów pojawił się, podczas gdy Powell podjął decyzję o podwyżce stóp.
Na szczęście w tym tygodniu Fed jak donosi The Wall Street Journal: „...położył ogon między nogami i wydał przeprosiny…". Zasygnalizowano rynkom finansowym, że w tym roku nie będzie więcej podwyżek stóp procentowych.
Od czasu wrześniowej podwyżki stóp przez Fed do końca grudnia, ogólne ceny surowców - ołowiu, miedzi, srebra, soi, pszenicy itp. - załamały się o prawie 13 procent. Następnie w grudniu ceny konsumpcyjne spadły o 0,1 proc. Jedynym logicznym powodem, dla którego Fed podnosiłby stopy procentowe lub wyprzedawałby aktywa w bilansie, byłaby walka z inflacją... Ale nie było żadnej inflacji w czasie ich ostatnich decyzji o podwyżce stóp procentowych. Fed powinien obniżyć stopy, a nie je podnosić.
Fed poważnie naruszył swoją wiarygodność na rynkach finansowych poprzez akty „nadużyć” gospodarczych pod koniec zeszłego roku. Dzikie wahania na rynkach spowodowane przez Fed destabilizują i zwiększają ryzyko i niepewność. A przecież praca prezesa Fed Jerome'a Powella polega na zmniejszeniu zmienności rynku, a nie na jego stymulowaniu...
Trump dostrzegł niebezpieczeństwa nadmiernych napięć przed ekspertami. Powiedział, że podwyżki stóp zderzają się z jego polityką obniżania podatków i polityką deregulacyjną. A tym samym zapobiegają wzrostowi rzędu 3-4 procent, na który Ameryka zasługuje. Agenda wzrostu Trumpa zwiększyła globalny popyt na dolary w momencie, gdy Fed zaczął wycofywać się z podaży dolara...To uruchomiło destrukcyjną deflację z ostatniego kwartału 2018 roku, która ograniczyła działania wielu inwestorów. Fed był odpowiedzialny za najgorszy grudzień na giełdzie od 60 lat.
Błędów można było łatwo uniknąć. Myślę, że premier RP Mateusz Morawiecki wiedziałby, co należy zrobić. Fed mógłby po prostu przyjąć zasadę ukierunkowania się na stabilne ceny surowców. Taką strategię stosował Paul Volcker na początku lat 80. XX wieku, aby przełamać hiperinflację. Gdyby Fed to uczynił, uniknięto by załamania na giełdzie, a realna gospodarka nie zostałaby wstrząśnięta.
Fed może utrzymać ceny surowców na stabilnym poziomie, sprzedając obligacje, gdy ceny rosną i kupować je, gdy ceny spadają. Inwestorzy byliby także zadowoleni, gdy Fed wycofał się z "rozwijania bilansu", ponieważ powstrzymuje to płynności w dolarach na rynku w deflacyjnym otoczeniu.
Inne tematy w dziale Gospodarka