W Niemczech będziemy mieli nowe wybory?
W Niemczech CDU/CSU pod przywództwem Friedricha Merza wygrały wybory do niemieckiego parlamentu. Ale Friedrich Merz fatalnie się poddał podczas negocjacji. Pośpieszył się z utworzeniem rządu pod jego przywództwem. Nic nie ugrał dla wyborców, Niemcy głosowali za zwrotem politycznym w prawo. Jest to samo co było wcześniej tylko, że kanclerz będzie inny ale te same problemy. Grozi to buntem politycznym w Niemczech.
Zaraz po wyborach Merz skręcił w lewo, ku zadowoleniu niemieckich socjaldemokratów i Zielonych. Merz rażąco wprowadził swoich wyborców w błąd, powodując upadek swojej partii. Wyborcy CDU/CSU żałują swoich zmarnowanych głosów.
Z tego powodu prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD) rośnie w sondażach, stając się największą partią w Niemczech. Brak woli politycznej Merza prowadzi do kolejnego tylko, że większego załamania politycznego. Będą strajki i protesty.
Wielu polityków lewicowych w Niemczech chce uderzenia w AfD za pomocą Parteiverbota, całkowicie go zakazując.
Niemcy domagają się położenia kresu nielegalnej imigracji.
Na swoich ulicach są świadkami kulturowej kapitulacji swoich elit politycznych, ulegających życzeniom przybyszów i ich skłonności do narzucania swojej kultury krajom, w których mieszkają.
Oczywiście, napięcia w społeczeństwach Europy Zachodniej wywołają niezadowolenie społeczne i nieuchronnie wywołają wybuch społeczny.
Etykieta "rasista" w Niemczech przestaje działać.
Zaledwie kilka godzin po zwycięstwie jego partii w wyborach, Merz powiedział, że jego "absolutnym priorytetem" będzie wzmocnienie bezpieczeństwa w Europie, ponieważ prezydent USA Donald Trump okazał obojętność na los kontynentu.
Przyszły kanclerz będzie jednak musiał znaleźć sposób, aby działać w ramach budżetowego kaftana bezpieczeństwa Niemiec, który ogranicza nowe pożyczki do 0,35 proc. PKB lub znaleźć sposób, aby z niego uciec.
Skład nowego parlamentu sprawia, że zmiana konstytucyjnego hamulca zadłużenia jest wyzwaniem.
Skrajnie prawicowe i skrajnie lewicowe partie krytyczne wobec dodatkowych wydatków na obronę będą miały wystarczająco dużo mandatów, aby zablokować jakąkolwiek poprawkę do niemieckiej ustawy zasadniczej.
Merz zasugerował, że jest otwarty na nietypowy manewr: odwołanie obecnego Bundestagu przed utworzeniem nowego, aby szybko zatwierdzić nowe pieniądze.
Według Bloomberg News, prowadzi on rozmowy na temat zasilenia niemieckiego specjalnego funduszu obronnego kolejnymi 200 miliardami euro.
Merz powiedział, że "niezależność od USA" w sprawach obronnych jest strategiczną koniecznością i że Niemcy, od dawna niechętne do rzucania się w wir walki, będą musiały zrobić to, co do nich należy.
Szacunki ekspertów ds. obronności wskazują na około 200 mld euro, powiedział dziennikowi Rheinische Post szef instytutu ekonomicznego IW Koeln Michael Huether.
Dodał jednak, że uzyskanie niezbędnej większości dwóch trzecich głosów w nowym Bundestagu jest "prawie nie do pomyślenia" w obliczu potencjalnej opozycji ze strony prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD) i skrajnie lewicowej Die Linke.
"Wyjątek od hamulca zadłużenia jest praktycznie nieunikniony, aby zapewnić odpowiednie wyposażenie Bundeswehry" – powiedział gazecie "Bild" minister obrony Boris Pistorius, wysoki rangą działacz socjaldemokratów.
Merz przyznał, że Niemcy są w "trudnej sytuacji".

....
Inne tematy w dziale Polityka