Decyzja Wiktora Orbana obnaża hipokryzję UE
Dlaczego w sprawie decyzji węgierskiego rządu o przyznaniu azylu politycznego posłowi PiS Marcinowi Romanowskiemu milczą gremia unijne.
Ta cisza pokazuje, że ta sytuacja jest dla nich kontrowersyjna.
Myślę, że instytucje unijne zajmujące się praworządnością zostaną wkrótce rozjechane przez amerykańskie konserwatywne media.
Ta cała sytuacja „walczącej demokracji” w Polsce i brak reakcji instytucji UE na ewidentne łamanie praworządności w Polsce to swoiste kuriozum.
Obiektywna ocena faktów wskazuje, że skorumpowani urzędnicy z establishmentu UE stosują podwójne standardy. To prowadzi do upadku UE.
Chcę podkreślić, że Pan Romanowski nie unika wymiaru sprawiedliwości, lecz działań, które są „nielegalne”, sprzeczne z zapisanymi unijnymi standardami.
Myślałem, że anomia dotyczy tylko sił lewicowo – liberalnych w Polsce ale teraz widać, że ona dotyczy dominujących elit w UE.
Teraz przypomnę definicję pojęcia anomii.
Definicja pojęcia anomii jest równoznaczna z brakiem norm społecznych lub ich zaniku. Anomia to stan świadomości jednostki, polegający na odrzuceniu pewnych przyjętych wartości oraz zastąpieniu ich poprzez chaotycznie skonstruowane popędy. Jedyny popęd goszystowskich elit UE sprowadza się do hasła: „żeby było tak jak było”...
Całkowicie wyzbyli się poczucia wspólnoty ze społeczeństwem UE oraz nie czują odpowiedzialności i jakichkolwiek zobowiązań w stosunku do europejskich rodzimych nacji . Głównym uczuciem, przejawiającym się w procesie myślowym tych pseudo elit jest egoizm, objawiający się skupieniem przede wszystkim na własnych interesach oraz przeświadczeniu o nieistnieniu konieczności odpowiadania przed kimkolwiek. Dowodem na to jest zachowanie Ursuli von der Leyen w sprawie zakupów szczepionek na Covid w firmie zatrudniającej męża i wtopienie podatków obywateli UE.
W klasycznym ujęciu, zdefiniowanym przez Emila Durkheima, anomia społeczna to sytuacja, w której jednostki w ogromnej skali przestają odróżniać zachowania dobre i poprawne społecznie od tych złych. To objaw postępującego kryzysu moralnego. W UE nie ma żadnych zasad...
W przypadku goszystowskich elit UE anomia przechodzi w dewiacje związane z LGBT, atakiem na Kościół, rodzinę, wspieranie Zielonego Ładu i islamskich emigrantów kosztem obywateli UE. W definicji klasycznej Durkheima tego nie ma...
...
Inne tematy w dziale Polityka