catrw catrw
66
BLOG

Dlaczego Big Tech kiedy potrzebują energii korzystają z energii jądrowej

catrw catrw Innowacje Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Dlaczego Big Tech kiedy potrzebują energii korzystają z energii jądrowej

Społeczeństwu ponadnarodowa elita wciąż wmawia, że energia wiatrowa i słoneczna jest niezawodna.

Ale firmy Big Tech "o rzekomo zerowej emisji netto", które chwalą się wykorzystaniem energii odnawialnej, zawsze korzystają z niezawodnej energii jądrowej, aby zapewnić ciągłość działania swoich centrów danych.

Co za hipokryzja?

Centra danych już teraz zużywają ogromne ilości energii, ale teraz okazuje się, że przy wdrażaniu systemów sztucznej inteligencji, zapotrzebowanie na energię rośnie 10-krotnie.

Także w miarę jak sztuczna inteligencja jest wdrażana w coraz większej liczbie produktów, zapotrzebowanie na energię będzie rosło wykładniczo.

Przez lata pobór mocy przez centra danych był problemem, co skłaniało firmy Big Tech do przejścia z chipów Intel x86 na takie, które pochłaniają mniej energii, takie jak układy ARM. Facebook, Google i Amazon od lat projektują własne chipy, aby zmniejszyć pobór mocy i zmniejszyć produkcję ciepła, ale nowe chipy, które zasilają sztuczną inteligencję (głównie od NVidea) znacznie zwiększają pobór mocy.

Niedawno pojawiła się wiadomość, że Microsoft ponownie uruchamia Three Mile Island aby zasilić swoje centrum danych.

To ogromna elektrownia jądrowa w zasadzie poświęcona dostarczaniu energii do jednego celu, a także pojawiają się wiadomości o tym, że Amazon i Facebook inwestują w reaktory jądrowe, aby zasilić ich centra obliczeniowe.

Dlaczego nie farmy wiatraków, pola paneli słonecznych?

Bo te źródła energii są zależne od nieprzewidywalnej pogody.

Google kupuje siedem małych reaktorów modułowych (ta sama technologia którą Mateusz Morawieckich chciał zastosować w Polsce), a Amazon wydaje 500 milionów USD na część firmy zajmującej się energią jądrową.

Centrum danych oparte na sztucznej inteligencji potrzebuje tego samego, co ludzkie, miasta, wsie — tanich gigawatów przez 24 godziny na dobę.

Właściciele Big Tech z pieniędzmi zdecydowali, że najtańszą i najbardziej wiarygodną odpowiedzią na zarządzanie swoimi „miastami” w centrach danych opartych na sztucznej inteligencji, udając, że naprawiają pogodę.

Ludziom zalecają farmy wiatrowe i panele słoneczne a sami stawiają na energię jądrową – hipokryci....

Przecież każdy z tych gigantów technologicznych mógłby zainwestować te pieniądze w farmy wiatrowe i ogrody z panelami słonecznymi, wsparte hektarami baterii i dziesięcioma tysiącami mil wież wysokiego napięcia, pompami wodnymi i synchronicznymi kołami zamachowymi skraplacza.

 Przez dwadzieścia lat ci sami ludzie wciskali nam twardą sprzedaż odnawialnych źródeł energii, teraz z dnia na dzień, bez nawet "przepraszam", weszli w energię jądrową.

Ich działania zrujnowały krajowe sieci energetyczne, które nie są w stanie zrobić tego, do czego zostały zaprojektowane. Podwyższyły koszty życia zwykłych ludzi.

Ja popieram energię jądrową. Jest czysta i jeszcze bardziej odnawialna niż energia słoneczna czy wiatrowa, ponieważ infrastruktura służy prawie wiecznie, a paliwo, jeśli zostanie ponownie przetworzone, może wystarczyć na bardzo długi czas. Energia słoneczna i wiatrowa są zawodne, a infrastruktura ma bardzo krótką żywotność. A elektrownie jądrowe nie są niszczone przez gradobicie czy tornado.

Cieszę się, że idą w kierunku energii jądrowej. Choć ich hipokryzja jest szkodliwa: - niezawodna moc dla mnie, nie dla ciebie.

Energia wiatrowa i słoneczna są drogie, jeśli uwzględni się wszystkie koszty, i sprawiają, że sieć jest niestabilna.

Duże firmy technologiczne rozumieją te problemy i wykorzystują energię słoneczną i wiatrową tylko na pokaz. Wykorzystują niezawodną energię dla siebie, podobnie jak wszyscy hipokryci, którzy chcą nam wcisnąć odnawialne źródła energii. Nawet domowe systemy fotowoltaiczne wykorzystują sieć jako rezerwę, ponieważ nikt nie chce polegać na wietrze lub słońcu, aby utrzymać lodówkę w ruchu.


Szkoda, że rząd Donalda Tuska tego nie widzi i stawia na wiatraki Simensa.

Na marginesie Polacy są w pierwszej dziesiątce nacji pracujących w OpenAL.

Wielu pracuje w czołowych firmach (OpenAI) ale pracują oni dla innych. Premier Mateusz Morawiecki miał pomysł na wykorzystanie ich potencjału.



.... 

catrw
O mnie catrw

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Technologie