Ach te windy?
„Windą bliżej”....
Pamiętacie państwo zacięcie windy w szpitalu w Gdańsku. A windzie wtedy był poseł Samoobrony śp. Stanisław Łyżwiński ….Były emocje, telewizja cały czas transmitowała to wydarzenie.
Na Rosz ha-Szana też były podobne emocje w Iranie...
Najwyższy przywódca Iranu, ajatollah Ali Chamenei utknął w windzie superschronu.
Wszyscy z ochrony byli przerażeni, czyżby znowu Mossad dopadł kolejnego „gołębia pustynnego” ?
Nawet w wojsku ogłoszono alerty...
Okazało się, że to tylko mała awaria...
Ale strach ma wielkie oczy.
Prezydent Iranu Masoud Pezeshkian stwierdził, w środę (może po tym incydencie) podczas wspólnej konferencji prasowej w Doha z emirem Kataru szejkiem Tamimem bin Hamadem al-Thanim, że Iran chce pokoju na Bliskim Wschodzie.
"Iran dąży do pokoju i stabilności na Bliskim Wschodzie, ponieważ żaden kraj nie może się rozwijać, gdy jest wojna" – stwierdził.
Najpierw Iran podżega innych przeciwko Izraelowi. Głosi, że wymaże z mapy państwo Izrael, finansuje Hamas, Hezbollah, wystrzeliwuje rakiety na Izrael.
"My, Irańczycy, nie chcemy być przyczyną niestabilności na Bliskim Wschodzie, ponieważ konsekwencje będą nieodwracalne. Iran nie chce wojny" – powiedział Pezeshkian w przemówieniu wygłoszonym tydzień wcześniej. "Chcemy żyć w pokoju. Na wojnie nie ma zwycięzców i wiemy o tym!"
Myślę, że izraelska siatka z Iranu przesłała do Jerozolimy komunikat, że w tajnym schronie trzeba było z powodu awarii umyć podłogę w windzie...
Szana Towa
....
Inne tematy w dziale Polityka