catrw catrw
287
BLOG

Erozja wartości – stan przetrwania w Polsce pod rządami Donalda Tuska et consortes

catrw catrw Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Erozja wartości – stan przetrwania w Polsce pod rządami Donalda Tuska et consortes

Wartości demokratyczne ulegają erozji w momencie, gdy obywatele dostrzegają rosnące łamanie obowiązującego w RP prawa, a liczne przypadki tych działań dotyczą polityków najwyższego szczebla.

Czy zauważalny wzrost łamania prawa na najwyższym szczeblu może osłabiać demokrację?

Podważanie wartości demokratycznych wywołuje ukryte skutki, które kumulują się co może wywołać wyborcze tsunami, gdyż nakłada się na to zła sytuacja gospodarcza.

Uczestnicy 13 grudnia zapomnieli, że gwałtowne zmiany a nawet rewolty wybuchają wtedy gdy obywatele mieli dobre życie, które im przez błędy polityczne pogorszono. Prawa pełnej miski nie zastąpią żadne igrzyska.

Autorytaryzm audytowy Tuska burzy normy demokratyczne w Polsce.

Można stworzyć w oparciu o działania autorytarne Donalda Tuska model teorii gier, w którym Polska, autokrata i obywatel wchodzą w interakcje. Co może zrobić obywatel? Może angażować się w protesty i emigrować, podczas gdy autokrata może redystrybuować i represjonować, aby przeciwdziałać tym zagrożeniom. Do rewolucji dochodzi, gdy autokrata represjonuje, a obywatel protestuje.

Brak rekompensaty dla obywateli za działania autorytarne nakręca spiralę odwetu. Gdyby ze strony Tuska była troska o poprawę dobrobytu obywateli, to sprawiłaby, że polityka jego stałaby się bardziej dopuszczalna.

Ale tego nie ma i nie będzie. Czy politycy z Koalicji 13 grudnia mają plan B?

Przecież każdy obywatel myślący w Polsce może wyciągnąć proste wnioski, że członkom Koalicji 13 grudnia audyty przeprowadzi Jarosław Kaczyński albo Grzegorz Braun.

Tworzenie polityki w Polsce opiera się przede wszystkim na konflikcie partyjnym o sumie zerowej. Potwierdza to swoimi decyzjami w Sejmie RP Kolorowa Koalicja (KO-PO+Trzecia Droga+Lewica).

Wybory ujawniły obraz polskiej demokracji. Większość wyborców głosuje w oparciu o orientację ideologiczną, a nie czynniki takie jak jakość czy uczciwość.

W Polsce jest duża homofilia (lojalność partyjna), co utrudnia komunikację i tworzy bańki informacyjne.

Teoretycznie powinno być to korzystne wyborczo dla urzędujących przedstawicieli władzy, którzy zazwyczaj są ideologicznie zgodni ze swoimi wyborcami...

Co powoduje zmiany i przełomy polityczne?

Trudno do końca to ustalić...

Polski proces polityczny podobnie jak procesy polityczne w innych demokracjach charakteryzuje się wzorcem znanym jako "punktowa równowaga".

Przejawia się jako okresy zastoju przeplatane dużymi okresami zmian.

Zmiany nawet te dobre w konflikcie partyjnym o sumie zerowej rzadko bywają stałe.

Równowaga punktowa sugeruje, że tarcia w procesie politycznym i nierównomierne przetwarzanie informacji skutkują procesem polityki, który nadmiernie i niedostatecznie reaguje na problemy.

 Coraz częściej polskie instytucje polityczne charakteryzują się również wysokim poziomem stronniczości, który stale rośnie i stanowi jedno z wielu źródeł tarć instytucjonalnych. Papierkiem lakmusowym tej całej sytuacji jest sprawa reformowania sądownictwa.

Wielu ekspertów uważa, że wraz ze wzrostem polaryzacji proces polityczny stał się dłuższy.

Niezbędnym elementem pokojowych rządów demokratycznych jest wzajemny szacunek, gotowość rządzących do kompromisu z przegranymi. A przegranych partii, polityków, wyborców do zaakceptowania porażek wyborczych.

W Polsce Donald Tusk narzucił formułę totalnej opozycji, która stała się koleiną polskiego procesu politycznego.

Kiedy politycy i partie uznają porażkę w demokratycznych wyborach, wzmacniają pokojową zmianę władzy, która podtrzymuje porządek polityczny.

Kiedy przegrani wyborów w demokracjach odrzucają wyniki wyborów, zaufanie społeczeństwa do instytucji demokratycznych jest osłabione, pojawiają się pretensje i polaryzacja, a potencjał do brutalnej mobilizacji rośnie.

W takim środowisku bardziej prawdopodobna jest działalność antypaństwowa, antyspołeczna. Widzieliśmy to w  formule działań PO podczas rządów ZP-PiS.

Teraz trochę z perspektywy  KO-PO i jej akolitów....

Uważam, że obecnie demokracje doświadczają negatywnych zjawisk gdy przegrani wyborów odrzucają wyniki wyborów.

A totalność niszczy więzi społeczne. Co więcej, uważam, że gotowość społeczeństwa do tolerowania i usprawiedliwiania ojkofobi i totalności jako taktyki wzrasta w krajach demokratycznych, w których przegrani wyborów odrzucają wyniki wyborów.

Próbują niszczyć rządzących, wykorzystując niepotwierdzone zarzuty niewłaściwego zachowania, niektóre z tych zarzutów są prostymi kłamstwami. Wiara nie jest dowodem.

Głównym uczuciem, przejawiającym się w procesie myślowym jest egoizm, objawiający się skupieniem przede wszystkim na własnych interesach oraz przeświadczeniu o nieistnieniu konieczności odpowiadania przed kimkolwiek.

W przypadku Donalda Tuska et consortes anomia przechodzi w dewiacje związane z atakiem na tradycyjne wartości.

Ta anomia osłabia jakość życia politycznego w RP.

Wielu polityków jest gotowych zrobić każde najgorsze świństwo. 

Polityka w dojrzałej demokracji jest jak gra.

Lepiej gdy, gra ma punkt początkowy i końcowy. Przestrzega zasady, uznaje granice i ma zwycięzców i przegranych, jak  większość sportów. Tak często jest w polityce: są kampanie, wybory, zasady, przepisy, zwycięscy i pokonani kandydaci.

Ale są też nieskończone gry. Nie mają one punktu startu ani linii mety, nie mają wyraźnych zwycięzców i przegranych, nie mają uzgodnionych zasad ani granic. Taka jest sztuka.

Tak samo jak muzyka i literatura. Wielcy i mali artyści zmieniają zasady.

Taka może być dobra polityka, gdy wznosi się ponad oczekiwania opinii publicznej i określa swoją wizję w szerszych kwestiach sprawiedliwości, równości i zdrowia moralnego społeczeństwa.

Edukacja jest grą skończoną, gdy koncentruje się na wynikach egzaminów i kwalifikacjach, lub może być grą nieskończoną, gdy dotyczy szerokiego i dogłębnego zrozumienia oraz rozwoju osobowości.

Gry skończone są rozgrywane, aby wygrać. Nieskończone gry są rozgrywane dla rzeczy wielkich.

Gry skończone są zwykle rozgrywane przed jakąś publicznością. Nieskończone gry są partycypacyjne. Angażujemy się w nie, ponieważ nas zmieniają. Van Gogh nie musiał sprzedawać obrazów, aby uznać sztukę za wartościową. Beethoven nie szukał popularności, kiedy pisał swoje późne sonaty i kwartety. Bolesław Prus nie miał na celu bestsellera, kiedy pisał Lalkę.

W grach jest potrzebna dobra konkurencja.

Politolodzy od dziesięcioleci argumentowali, że konkurencja jest podstawowym składnikiem odpowiedzialnego systemu partyjnego, tak że kiedy jedna partia dominuje w sprawowaniu władzy inne są w opozycji i przy dobrych pomysłach wspierają, a przy złych krytykują...

 W grach jest potrzebny dobry dyskurs.

Wiele instytucji prywatnych i publicznych podejmuje decyzje w oparciu o przemyślany dyskurs. Przed działaniem zbiorowym, przed głosowaniem, zwykle pojawia się uzasadniony dyskurs, przynajmniej w aspiracjach.

Wielkie gry polityczne budowane są na kompromisie. Kompromis opiera się na założeniu, że życia w kwitnącej społeczności nie można rozwijać, gdy toczy się gra o sumie zerowej. W rzeczywistości czasami najlepiej nie grać w żadną grę.

Każdy kompromis to straty moralne ale dobry polityk potrafi je zawsze minimalizować. W polityce nigdy nie należy mówić, nigdy... 

Czy rząd Donalda Tuska prowadzi Polskę do zapaści cywilizacyjnej?


image






...


 

catrw
O mnie catrw

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka