Kilka uwag na temat postępowania UE w sprawie nadmiernego zadłużenia
UE wezwała siedem państw członkowskich do odpowiedzialności za nadmierne wydatki...
https://www.dw.com/en/eu-rebukes-france-italy-and-others-over-excessive-debt/a-69407626
https://www.dw.com/en/eu-lawmakers-approve-overhaul-of-budget-rules/a-68897873
https://www.ecb.europa.eu//press/economic-bulletin/articles/2024/html/ecb.ebart202404_02~d8159a215d.en.html#toc9
Komisja wyraziła zadowolenie, że "otwarcie procedury nadmiernego deficytu opartej na deficycie jest uzasadnione" w przypadku siedmiu krajów. W skład grupy wchodziły również Węgry, Malta, Polska i Słowacja.
UE zawiesiła przepisy dotyczące zadłużenia i deficytu, aby pomóc krajom radzić sobie z gospodarczymi skutkami pandemii Covid-19 i rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Przepisy wróciły już do normy, a każdy kraj UE, który przekroczy limity zadłużenia i deficytu, naraża się na podjęcie kroków prawnych.
Zgodnie ze zreformowanymi przepisami dług państwa członkowskiego UE nie może przekroczyć 60% produktu krajowego brutto (PKB).
Wysoko zadłużone kraje UE, których poziom zadłużenia przekracza 90 proc. PKB, muszą zmniejszać swój wskaźnik zadłużenia o jeden punkt procentowy rocznie,
Ponadto deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych – różnica między dochodami publicznymi a wydatkami publicznymi – musi być utrzymywany poniżej 3%.
Zgodnie z prognozą gospodarczą Komisji Francja ma -5,5%, Włochy -4,4%, a Belgia -4,4% i przekroczy ten limit deficytu w 2024 roku.
Austria, Finlandia, Estonia, Węgry, Malta, Polska, Rumunia i Słowacja również mają deficyty, które zgodnie z przepisami są zbyt wysokie. Hiszpania jest dokładnie na poziomie -3,0%.
Oprócz postępowań w sprawie nadmiernego zadłużenia przeciwko wielu krajom, każdy kraj UE ma problemy z wydatkami na obronę, wydatki na klimat i kwestie demograficzne.
W przyszłości różne długoterminowe wyzwania prawdopodobnie będą wywierać presję na finanse publiczne w strefie euro. Oprócz istniejących obciążeń fiskalnych – co znajduje odzwierciedlenie w wysokich wskaźnikach zadłużenia w wielu krajach strefy euro, które zostały spotęgowane przez pandemię i wynikający z niej kryzys energetyczny – istnieje kilka ważnych długoterminowych wyzwań dla dynamiki fiskalnej.
Strefa euro doświadcza starzenia się społeczeństwa. Region ten odnotowuje znaczny spadek współczynnika dzietności, któremu towarzyszy stały wzrost średniej długości życia, co skutkuje starzeniem się społeczeństwa. Na poziomie całej Unii Europejskiej średnia oczekiwana długość życia w wieku 65 lat wzrosła w ciągu ostatnich dwóch dekad, z 17,8 lat w 2002 r. do 19,5 roku w 2022 r
Starzenie się społeczeństwa stanowi wyzwanie dla finansów publicznych. Wraz ze wzrostem liczby osób starszych w stosunku do liczby ludności w wieku produkcyjnym repartycyjne systemy emerytalne stoją w obliczu rosnącej presji finansowej. Ponadto starzejące się społeczeństwa zazwyczaj wymagają bardziej rozbudowanych usług opieki zdrowotnej i opieki długoterminowej.
Przejście na gospodarkę niskoemisyjną wiąże się ze znacznymi kosztami początkowymi i wyzwaniami politycznymi. Środki łagodzące (takie jak inwestycje w infrastrukturę energii odnawialnej, poprawa efektywności energetycznej i inne strategie redukcji emisji) wymagają znacznych środków finansowych i długoterminowego planowania. Zielone inwestycje, zarówno publiczne, jak i prywatne, będą miały zasadnicze znaczenie dla ułatwienia przejścia na zrównoważoną gospodarkę.
Osiągnięcie do 2070 r. relacji długu publicznego do PKB na poziomie 60 proc. w stosunku do obecnego poziomu zadłużenia wymagałoby od rządów strefy euro natychmiastowego i trwałego zwiększenia salda pierwotnego średnio o 2 proc. PKB.
Ponadto w perspektywie średnioterminowej mogą pojawić się dodatkowe obciążenia fiskalne. Co więcej, nie trzeba cofać się zbyt daleko w czasie, aby zauważyć, że duży szok fiskalny pojawił się znienacka: relacja długu publicznego do PKB w strefie euro wzrosła w 2020 r. łącznie o 13 punktów procentowych w odpowiedzi na pandemię COVID-19. Jednocześnie symulacja zmian klimatu opiera się na uproszczonych założeniach i mało prawdopodobnym założeniu, że ograniczenie globalnego ocieplenia do 1,5°C jest nadal wykonalne. Nie uwzględnia również wpływu reperkusji społecznych (takich jak konflikty), punktów krytycznych ani skutków makroekonomicznych (takich jak zmiany cen i wydajności). Sugeruje to, że zmiana klimatu może wiązać się ze znacznymi dodatkowymi kosztami fiskalnymi.
Aby osiągnąć stosunek długu publicznego do PKB na poziomie 60 proc., kraje UE będą musiały ograniczyć wydatki lub podnieść podatki średnio o 2 proc. PKB co roku przez 46 lat.
Zakłada to również, że w tym czasie nie dojdzie do recesji ani innych sytuacji nadzwyczajnych.
Czy to ma być poważna propozycja?
W UE jest jeszcze jeden deficyt: deficyt niezależnego myślenia i zdrowego rozsądku.
Cała polityka gospodarcza jest oparta na rozwoju gospodarczym opartym na długu.
Deficyt na poziomie 3% jest w rzeczywistości żądaniem bardziej rozsądnych fiskalnie, aby powstrzymać rozrzutników, którzy chwytają się każdej możliwości, aby wydawać ponad stan.
A pułap 3 proc. ma tyle samo zalet, co 2-procentowa inflacja równa się stabilności cen.
Zobowiązanie do wydatków na cele klimatyczne jest raną, którą sami sobie zadajemy. Byłoby miło myśleć, że to tylko sygnalizowanie cnoty, ale oni naprawdę wierzą w ratowanie planety poprzez przykład....Do tego dochodzi zła polityka migracyjna.
To spirala samobójczej śmierci dla UE.
...
Inne tematy w dziale Polityka