Największym wygranym jest Marine Le Pen
Macron ogłasza niespodziewane wybory parlamentarne we Francji.
Le Pen pokonała Macrona o 17 punktów procentowych - wynika z francuskiego sondażu exit poll
Prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił przedterminowe wybory parlamentarne po tym, jak skrajna prawica zmiażdżyła partie głównego nurtu we Francji i Niemczech w głosowaniu w Parlamencie Europejskim.
"Prezydent nie może pozostać głuchy na przesłanie wysłane przez Francuzów" – powiedział Jordan Bardella, szef Zgromadzenia Narodowego, po ogłoszeniu wyników. "Uroczyście prosimy go, aby zwrócił uwagę na tę nową sytuację polityczną, powrócił do narodu francuskiego i zorganizował nowe wybory parlamentarne".
Pierwsza tura odbędzie się 30 czerwca, a druga 7 lipca – powiedział Macron w przemówieniu telewizyjnym.
"To poważna i ważka decyzja, ale przede wszystkim akt zaufania" – powiedział Macron. "Ufajcie nam, moi drodzy rodacy, w zdolność narodu francuskiego do dokonania właściwego wyboru dla siebie".
To raczej zagrywka taktyczna...
Macron wezwał do przeprowadzenia wyborów do francuskiego parlamentu, a nie do wyborów prezydenckich.
Ale jeśli przegra w wyborach parlamentarnych, nie będzie miał żadnych szans na zrobienie czegokolwiek.
Jest to gra mająca na celu zrzucenie winy na Parlament za to, co wydarzy się później? Sam Macron nie może ponownie kandydować, więc nic nie traci?
Inne tematy w dziale Polityka