Program samorządowy dla dużych miast – kilka uwag
Dotychczasowe działania samorządów w dużych miastach RP pokazują, że potencjał nie jest optymalnie wykorzystany.
Dlaczego tak jest?
Przyczyn jest wiele, choćby małe wymagania większości wyborców.
Sytuacja jest podobna do mechanizmu głosowania Afroamerykanów w USA na Partie Demokratyczną. Często oferta Republikanów jest lepsza ale Afroamerykanie tak, czy tak zawsze w większości głosują na Demokratów. A Demokraci nie muszą się z tego powodu starać.
Ale teraz do meritum...
1. Ścieżki rowerowe nie powinny być wyznacznikiem kluczowych inwestycji.
Duże miasta często rozrastały się wraz ze zmianą fortyfikacji, co narzuciło topografię drogową w centrach. Z tego powodu tworzenie ścieżek rowerowych w miejscach gdzie jest mała przepustowość komunikacyjna jest niebezpieczne i sprzeczne zasadami ekologii. Powstają korki, jest mniejsza przepustowość oraz większa emisja.
Ścieżki rowerowe należy tworzyć w tych miejscach gdzie są odpowiednie warunki także korzystne dla ekologii.
2. Zakaz jazdy na hulajnogach elektrycznych po chodniku (wariant z Paryża).
3. Utworzenie bankowości komunalnej wspierającej duże inwestycje miejskie i inwestycje międzymiastowe.
W związku z nową rzeczywistością w Polsce rządzonej przez ekipę Tuska na samorządy spadną nowe zadania i problemy do rozwiązania. Na płaszczyźnie finansowej pomocą dla samorządów może być reaktywowana bankowość komunalna wzorowana na tej z II Rzeczypospolitej. Podstawowym jej elementem w tym okresie były Kasy Oszczędności (caisses d'epargnesavings bank). Były one instytucjami finansowymi o charakterze społecznym, przeznaczonym przede wszystkim dla sfery mniej zamożnych celem umożliwienia im składania oszczędności w sposób pewny. Podlegały wszędzie ścisłemu nadzorowi państwa, względnie władz komunalnych. Kasy mogły być zakładane przez: instytucje komunalne, państwowe lub osoby prywatne, stowarzyszenia dobroczynne. W II Rzeczypospolitej główną rolę w tej branży odgrywały komunalne kasy oszczędnościowe. Były to przedsiębiorstwa zakładane i zarządzane przez związki komunalne (gminy, miasta, powiaty), które za zobowiązania kasy odpowiadały swoim majątkiem i siłą podatkową. Podlegały one rozporządzeniu Prezydenta RP z 13 kwietnia 1927 roku o komunalnych kasach oszczędnościowych. Odpowiedzialność samorządów mogła być ograniczona, tzn. dotyczyła tylko złożonych w kasie wkładów oszczędnościowych, albo też nieograniczona, tzn. związek samorządowy przyjmował wszelkie zobowiązania kasy. Zakres operacji czynnych i biernych kas był ściśle określony statutem. Przyjmowano wkłady i udzielano pożyczki na weksle, skrypty dłużne lub hipotekę. Pożyczki hipoteczne udzielane być mogły jedynie na zasadach pupilarnych, tzn. hipoteka musiała obracać się w ramach pierwszej wartości gruntu. Prowadzono także konto - korrenty, bezgotówkowy ruch pieniądza inkasowego. Kasy były zobowiązane pewną część wkładów, względnie rezerw lokować w papierach państwowych. Ważną rolę te Kasy odgrywały w organizacji kredytu komunalnego oraz zakupie obligacji samorządowych. Na wzór banków spółdzielczych banki komunalne posiadały swoje centrale. Zadaniem ich było regulowanie przepływu i odpływu kapitałów Kas Oszczędnościowych oraz pielęgnowanie bezgotówkowego ruchu przekazowego i żyrowego. Centralne banki komunalne organizowały także dogodne kredyty dla miast, gmin i powiatów na realizację obowiązków ustawowych. W II Rzeczypospolitej istniał dla województwa poznańskiego i pomorskiego jako centralny bank komunalny - Komunalny Bank Kredytowy w Poznaniu. Organizacyjnie opierał się on na pruskiej Giro - Zentrale, działającej w okresie zaborów według ustawy o "związkach celowych". Dla byłej kongresówki założono centralę w Warszawie - Polski Bank Komunalny jako towarzystwo akcyjne (akcjonariuszami mogły być tylko samorządy). W Małopolsce Kasy Oszczędnościowe nie posiadały instytucji centralnej.
4. Przygotowanie terenów pod nowe budownictwo, uzbrojenie terenu.. Obowiązkowe płytkie metro (wariant szanghajski) czyli zanim powstanie droga robi się wykop pod tunel składający się z trzech elementów. Tunel dla infrastruktury miejskiej, tunel dla dwóch linii tramwajowych, tunel zapasowy – awaryjny. Lepiej od razu wybudować niż później drążyć.
5. Duże miasta w RP mają większe możliwości niż mniejsze ośrodki ale nie widziałem ani Warszawie ani w Poznaniu szkoły z prawdziwego zdarzenia na europejskim, światowym poziomie. Uważam, że czas zerwać z koncepcją niedostatku w szkolnictwie.
Niech w Poznaniu czy w Warszawie powstanie chodź jedna szkoła jakie widziałem w Niemczech, Izraelu, USA. Szkoła to nie tylko budynek z salami lekcyjnymi..
To kompleks obiektów: boisko do gier zespołowych, boisko lekkoatletyczne, kryty basen, lodowisko, dwie hale sportowe.
Przy każdej sali zaplecze z pomocami i pokój pracy nauczyciela. Dwie sceny teatralne, aula, stołówka, czytelnia...Może Pan Jaśkowiak albo Trzaskowski wybudowaliby na początek po jednej takiej szkole?
6. Każde duże miasto w Polsce powinno mieć własną modułową elektrownie atomową. Byłaby bezpieczna i czysta energia oraz cieplik (ogrzewanie i ciepła woda do obiektów kolektywnych).
7. Przy budowie obiektów mieszkalnych obowiązek zachowania obszarów zielonych, przestrzeni, obowiązek zapewnienia miejsc parkingowych.
8. Zakaz improwizacji budowlanej...
Warszawa pod rządami PO stała się "poletkiem" na którym się zbiera, a nie sieje..
Niesprecyzowane procedury w okupowanej przez "kolesi" z PO stolicy wolnego państwa uczyniły z Warszawy archipelag parceli."... Z tego powodu „planowanie przestrzenne odbywa się w dużej części w biurach inwestorów i na salach sądowych, a skupowanie roszczeń umożliwia dowolne scalanie działek i budowanie czegokolwiek, do skutku dochodzą inwestycje, które nie są wpisane w kontekst czy szersze plany”. Problem pogłębiają „niedostatki planów miejscowych”. Tzw. wuzetka „funkcjonuje jako carte blanche, destabilizuje spójność architektoniczną Warszawy”..." Tu „wszystko wolno, a jednocześnie nie wolno prawie nic”. Kto smaruje ten jedzie... „Konsekwencją wspomnianych braków i niedostatku planów jest wytwarzanie się nieładu jako nowego systemu”. Tylko dobry gospodarz jest wstanie uporządkować tą przysłowiową stajnie Augiasza…
Warszawa musi na nowo stworzyć plan rozwoju, plan inwestycyjny. To co aktualnie jest mieszkańcy potocznie nazywają chaotycznym , Dubajskim-Mordorem. W Warszawie, w każdym miejscu można pobudować wieżowiec.
Warszawa nie ma ogólnego całościowego planu zagospodarowania to eldorado dla korupcji i marnotrawstwa. To robi z Warszawy największą republikę kolesi w Polsce...Wszystkie nadużycia powodują gorsze warunki życia dla większości mieszkańców stolicy oraz podnoszą ich koszty. Plany miejscowe powinny być uszczegółowieniem planu ogólnego....Co funkcjonuje w stolicy na podstawie oficjalnych danych z urzędu: „...W celu ustalenia przeznaczenia terenów, w tym dla inwestycji celu publicznego, oraz określenia sposobów ich zagospodarowania i zabudowy sporządza się miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, zwane "planami miejscowymi". Plan miejscowy jest aktem prawa miejscowego.”
Obecnie obowiązuje kilkaset miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.
W okresie międzywojennym prezydent Stefan Starzyński szukał rad na temat rozwoju Warszawy u Eugeniusza Kwiatkowskiego. Kwiatkowski zawsze wtedy mówił, że trzeba mieć wizje całościową stolicy wkomponowaną w wizje rozwoju Polski. Patryk Jaki taką wizję miał...
...
Inne tematy w dziale Polityka