Liczby dotyczące migrantów są alarmujące, a historie wielu z nich są tragiczne...
Wymaga to od nas konfrontacji z bardzo ponurą prawdą: Zachód, pomimo swojej potęgi i moralnego kompasu, nie może być zbawicielem dla wszystkich. Należy znaleźć delikatną równowagę między naszymi szlachetnymi intencjami a realistycznymi możliwościami Zachodu, aby zapewnić dobrobyt jak największej liczbie ludzi.
Chociaż współczuję trudnej sytuacji migrantów, uważam doniesienia o ich działaniach za niepokojące. Pomijam wzrost przestępczości... Krążą doniesienia o migrantach domagających się leczenia znacznie przekraczającego to, co rutynowo zapewniamy naszym potrzebującym obywatelom i o innych wyrażających niezadowolenie z bycia na Zachodzie.
Wielu migrantów w UE zostało zakwaterowanych w cztero- i pięciogwiazdkowych hotelach, zapewniono im trzy posiłki dziennie i zapewniono im dostęp do bezpłatnej opieki zdrowotnej – wszystko na koszt podatników. Jeśli musimy im pomóc, powinniśmy, ale "pomaganie" im i "zaspokajanie" każdej ich potrzeby to dwa bardzo różne działania.
Stare powiedzenie: "Nie możesz mieć ciastka i go zjeść" najwyraźniej umknęło Agnieszce Holland. To sytuacja, która stawia pod znakiem zapytania wartości wdzięczności i pokory.
Dlaczego nasi bezdomni czy inni upośledzeni nie są przyjmowani z otwartymi ramionami, zakwaterowani w luksusowych hotelach, odżywiani wyśmienitymi posiłkami i nie zapewnia się im opieki zdrowotnej na najwyższym poziomie?
Dlaczego zamiast tego są spychani do niebezpiecznych schronisk, uwięzieni w egzystencji z nikłymi perspektywami na poprawę?
UE, Polska jest miejscem, w którym ludzie z różnych środowisk mogą dążyć do sukcesu i położyć podwaliny pod dobrobyt.
Na pewno każdy mężczyzna, kobieta i dziecko, którzy postawią stopę na naszej cennej ziemi, zasługują na szansę uczestniczenia w tej obietnicy. Musimy jednak uznać ograniczoną naturę naszych zasobów i znaczenie priorytetowego traktowania tych, naszych obywateli którzy poświęcili swoje życie dla dobra państwa.
Musimy najpierw zapewnić, że nasze możliwości zostaną rozszerzone na Polaków, Europejczyków, uwzględniając ich potrzeby i potencjał. Dopiero po wypełnieniu naszego zobowiązania wobec tych, którzy nazywają tę ziemię "domem", możemy zacząć kierować nasze zasoby i energię na pomoc tym, którzy szukają u nas miejsca z obcych krajów.
Wybrani urzędnicy powinni uznać, że ich podstawowym obowiązkiem jest reprezentowanie tych, którzy powierzyli im swoje głosy – obywateli polskich. Jeśli chcą spełnić wizję, która popchnęła ich do urzędu, muszą najpierw uszanować i nadać priorytet potrzebom i aspiracjom ludzi, którzy na nich głosowali.
...
Inne tematy w dziale Kultura